Opole mówi NIE wetowaniu unijnego budżetu

Stolica województwa włącza się w kolejną akcję protestacyjną samorządów, które sprzeciwiają się zawetowaniu przez rządy polski i węgierski unijnego budżetu. Prezydent Arkadiusz Wiśniewski podpisał się pod listem skierowanym do Przewodniczącej Komisji Europejskiej, w którym przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów wyrażają swoją dezaprobatę wobec działań rządów i proponują utworzenie Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności.

– Sprzeciwiamy się zapowiedziom weta w stosunku do unijnych instrumentów pomocowych. Oznacza to pozbawienie Polski 800 mld zl. To są ogromne pieniądze. Do mieszkańców Opola i regionu trafiło kilka miliardów złotych w ciągu ostatnich lat – do opolskich uczelni, na dokształcanie pracowników i doposażanie firm, wdrażanie innowacyjnych rozwiązań, tworzenie miejsc pracy, ale też wiele inwestycji, jak budowa Muzeum Polskiej Piosenki, rewitalizacja miejskich placów czy zakup nowych autobusów. W sumie tylko Opole od początku naszej obecności w unii pozyskało ponad miliard złotych, a w ciągu ostatnich pięciu lat to aż ponad 700 mln zł, które przeznaczono na inwestycje, wsparcie biznesu, szkół, uczelni i trzeciego sektora – tłumaczy prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Prezydent zwraca uwagę, że obniżane są dochody podatkowe, a rosną koszty życia i realizacji zadań. Bez współpracy europejskiej samorządy nie będą w stanie prowadzić żadnych inwestycji, a nieskorzystanie ze instrumentów europejskich, takich jak środki bezzwrotne i kredyty, może w konsekwencji przyczynić się do upadków firm, likwidacji miejsc pracy i pogorszenia jakości życia.

Polski rząd mówi o tym, że nie chce być praworządny. Jest to szczególnie smutne w kraju, który tyle lat był pod rządami jednej słusznej partii i która w nosie miała konstytucję i obywateli, najważniejsza była partia a nie Polska w tamtych czasach. Nie idźmy tą drogą – o to apeluję wspólnie z samorządowcami i abyśmy nie powtarzajmy tych fatalnych praktyk, które niszczyły naród polski i sprawiły, że przez 50 lat Polska straciła szansę na rozwój i odbudowę powojenną – przypomina prezydent Opola.

Samorządowcy apelują, aby mieszkańcy pokazywali swoje poparcie dla obecności Polski w Unii Europejskiej i jej narzędzi. W Opolu od 9 do 11 grudnia na budynkach Urzędu Miasta, rondzie Konstytucji 3 Maja, pl. Wolności oraz na masztach w Rynku będą wywieszone flagi narodowe i UE, 9 grudnia w południe z Wieży Ratuszowej wybrzmi hymn Unii Europejskiej, a w autobusach miejskich pojawią się przygotowane na tę okoliczność plakaty – to kilka z działań miasta, które będą miały przypominać o przełożeniu funduszy europejskich na jakość codziennego życia.

Mówimy NIE wetowaniu przyszłości naszego kraju i Unii Europejskiej, kiedy wszyscy mierzymy się z pandemią i zwolnieniem gospodarki. Unia Europejska to jednak nie tylko pieniądze, ale też zasady, które przyjęliśmy i które nam przyświecają: demokracji, równości wobec prawa i przestrzegania praw kobiet, niezależnego sądownictwa i wolnych. Nie możemy z nich zrezygnować – kwituje prezydent Wiśniewski.

W liście skierowanym do Przewodniczącej Komisji Europejskiej samorządowcy proponują, by „UE wykorzystała środki pierwotnie przydzielone w ramach NextGenerationEU dla Węgier i Polski na utworzenie Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności dla polskich i węgierskich samorządów, aby mogły one napędzać trwałe ożywienie gospodarcze oparte na sprawiedliwości społecznej”, gwarantując „pełną przejrzystość i odpowiedzialność, a także pełne dostosowanie do wartości i wyznaczonych celów Unii Europejskiej”.

Przypomnijmy, to druga akcja polskich samorządowców, które sprzeciwiają się polityce rządu. 1 grudnia w ponad 50 miastach zgasły światła na ulicach. – To rząd gasi nam światło. Wetując pieniądze, które miały trafić do Polski, doprowadza do tego, że nie będzie pieniędzy w samorządach – uzasadniał wtedy prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Najnowsze artykuły