Magia Itaka Areny nie wystarczyła

Po niespodziewanym zwycięstwie w Łodzi Odra bardzo chciała podtrzymać passę i wziąć rewanż na walczącej o baraże Polonii Warszawa za porażkę w stolicy 0-3. Tym bardziej, że dzisiaj był to ligowy debiut naszej drużyny na Itaka Arena w meczu o punkty, a batalia o utrzymanie wciąż trwa. Będzie jednak coraz trudniej, bo Odra nie dała rady faworytowi.

Goście od początku przejęli inicjatywę, która jednak nie przekładała się na okazje, za to w 4. minucie Kobusiński przeprowadził kontrę zakończoną, niestety, niecelnym strzałem. Od tego momentu role się odwróciły jeśli chodzi o posiadanie piłki. Tymczasem okazję zmarnowali w kontrze goście. Strzał z ostrego kąta Zjawińskiego odbił na korner Haluch. W 16. minucie nieznacznie chybił z dystansu. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła już klarownej akcji do zdobycia gola.

Drugą odsłonę aktywniej rozpoczęli miejscowi. W 48. minucie bramkowe okazje rozpoczął Czapliński, w dogodnej sytuacji posyłając jednak piłkę nad poprzeczką. W 65. po faulu na Zjawińskim goście dostali okazję do rzutu wolnego z około 20 metrów, na szczęście techniczne uderzenie Bajdura odbiło się od muru. W odpowiedzi uderzał rezerwowy Mansfield, ale i tym razem skończyło się wyblokowaniem gości. Podobnie kilkadziesiąt sekund później powstrzymany został Czapliński. Siedem minut przed końcem efektownie uderzył Bajdur, ale czujny był Haluch. Decydującą okazała się jednak 88. minuta, gdy Vega z najbliższej odległości celnie główkował do pustej bramki.

Odra Opole – Polonia Warszawa 0-1 (0-0)
Vega (88)

Najnowsze artykuły