Blask opolskich neonów

W czasach swojej największej świetności, czyli w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, rozświetlały wiele budynków w centrum Opola. Jeden z największych zdobił Hotel „Opole” przy ulicy Krakowskiej, w którym zatrzymywały się największe gwiazdy opolskich festiwali. Kultowy napis „Witamy w Stolicy Polskiej Piosenki” wrócił właśnie do centrum naszego miasta w nowej odsłonie.

Starsi mieszkańcy pamiętają je doskonale, bo trudno było przejść ulicą Krakowską w stronę rynku nie zachwycając się kolorową fasadą sklepu Ziemowit czy czerwonym napisem reklamującym Klub Międzynarodowej Prasy i Książki przy placu Wolności. Wzrok przyciągały nie tylko pulsujące kolory, ale również ciekawe kształty, jak krówka czy chłopiec z balonikami, które swój artystyczny wyraz zawdzięczały świetnym projektantom i architektom. Jednym z nich był Janusz Młynarski, ówczesny pracownik opolskiego oddziału przedsiębiorstwa „Reklama”, które zajmowało się produkcją reklam w mieście:

Najwięcej neonów było w centrum miasta. Nie tylko ulica Krakowska, ale również Książąt Opolskich czy 1Maja była nimi rozświetlona. Praktycznie każdy większy i mniejszy sklep chciał być nimi ozdobiony, bo była to skuteczna forma reklamy – zauważa Pan Janusz. Dlatego neony oprócz napisów przyjmowały również kształty odnoszące się do asortymentu lub wystroju danego sklepu, dla przykładu dom handlowy „Ziemowit” zdobiły neonowe motywy kwiatowe oraz rycerz nawiązujący do piastowskiej nazwy tego sklepu.

Nie zapominajmy, że na potrzeby reklamy – nie tylko tworzenia neonów, ale także wnętrz sklepowych, czy witryn – pracowali wówczas artyści plastycy, którzy doskonale czuli formę. Wiele neonów było małymi popisami z zakresu liternictwa, kompozycji i twórczego wykorzystania motywów, które miały być reklamowane. – wyjaśnia Joanna Filipczyk, dyrektorka Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. – Spójrzmy choćby na tzw. małą Krakowską, czyli odcinek tej ulicy pomiędzy placem Wolności a Rynkiem. Dosłownie na stu metrach mieliśmy tam pluskające zielone fantazyjne ryby przy sklepie rybnym, pocieszną krówkę reklamująca bar mleczny i smukły, stylizowany kwiat wskazujący na kwiaciarnię PGR Chróścina. Każdy z tych neonów był oddzielną, skończoną, udaną artystyczną całością – dodaje dyrektorka.

Krucha rurka z gazem

Praca nad neonem była dość skomplikowana, bo najpierw powstawał projekt plastyczny, który przedstawiał wygląd neonu za dnia oraz w nocy, a następnie projektowana była konstrukcja, która podtrzymywała neon, najczęściej mocowana do fasady budynku lub dachu. Neon musiał być też zasilony prądem. Całość zatwierdzała specjalna komisja w opolskim ratuszu – tłumaczy Janusz Młynarski.
Swój kolor neony zawdzięczają szklanym rurkom wypełnionym gazem. Podczas przepływu prądu wewnątrz instalacji powstaje światło, które trafia na warstwę luminoforu pokrywającego rurkę od wewnątrz, powodując świecenie w różnych kolorach, w zależności od użytego gazu. Szklane rurki były bardzo kruche i często ulegały uszkodzeniu, co niekiedy wywoływały dość zaskakujące i zabawne konsekwencje, jak wtedy, gdy z napisu Ruch na ulicy Krakowskiej powstał ku zdumieniu przechodniów „Rus”.

Mam wielki sentyment do neonów, których nie mogę znaleźć na starych kartkach i zdjęciach – reklamy w kształcie sowy wyróżniającej wszystkie placówki „Domu Książki”. W jednej z opolskich księgarni, przy ul. Ozimskiej, pracował mój dziadek i sowa już z daleka wskazywała mi miejsce jego pracy – wspomina Joanna Filipczyk.
Szczytowy okres wykorzystania neonów w reklamach zewnętrznych w Polsce przypadł na lata 60. i 70. XX wieku. W tamtym czasie w Opolu było ich przynajmniej kilkadziesiąt. Zmierzch techniki neonowej nastąpił wraz z załamaniem gospodarczym w latach 80., a następnie z rozwojem innych technik reklamy zewnętrznej po 1989 roku. – I szkoda, bo na „Zachodzie” dalej widać, że główne ulice są rozświetlone kolorowymi szyldami i napisami. Pokutuje przekonanie, że w czasach PRL-u dominowała szarzyzna, a to nie do końca prawda – dodaje Pan Janusz, który pomimo sędziwego wieku, znakomicie pamięta historię powstawania opolskich neonów.

Na szczęście, dziś niektóre z kultowych neonów wracają do łask, a wśród nich opolski „Witamy w Stolicy Polskiej Piosenki”. Ogromny napis został już zainstalowany na dachu nowego Centrum Przesiadkowego Opole Główne i jak jego poprzednik w dawnych latach, będzie witał osoby przyjeżdżające do naszego miasta. Co ciekawe, jego mniejsza reprodukcja jest częścią stałej wystawy w Muzeum Polskiej Piosenki i od kilku lat zwiedzający robią sobie przy nim pamiątkowe zdjęcia.

Tekst ukazał się najnowszym numerze magazynu “Opole i kropka”.

Najnowsze artykuły