Drugi dzień świąt

26 grudnia to zdecydowanie luźniejszy dzień. Atmosfera była swobodniejsza, a i obrzędów było zdecydowanie więcej. Najważniejszą atrakcją były odwiedziny kolędników. Ponadto dzień ten przeznaczony był na odwiedziny krewnych i śpiewanie kolęd.

Jednym z najbardziej znanych dawnych obrzędów związanych z 26 grudnia było święcenie owsa i obsypywanie się nim. Zwyczaj pochodzący ze starożytności, znany w Europie, był pierwotnym zabiegiem magicznym i gospodarskim, mającym wymusić na przyrodzie dobry urodzaj.

W kalendarzu kościelnym zwyczaj ten połączono z postacią św. Szczepana, pierwszego męczennika chrześcijańskiego. Przed mszą ksiądz święcił ziarna, a oprócz owsa przynoszono także groch lub orzechy. Co ciekawe mogli robić to tylko mężczyźni. Uważano, że dziewczyny nie wykonywały wielu czynności gospodarskich i same były obrzucane owsem. Obsypywanie owsem wiązało się z pamięcią ukamienowania św. Szczepana. Poświęcony owiec miał mieć też właściwości lecznicze. Dlatego karmiono nim zwierzęta gospodarskie, aby zachować je w zdrowiu.

Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia uważano za początek roku gospodarskiego. Tego dnia rozwiązywano umowy i zawierano nowe. W tym dniu służba mogła się zwolnić, a decyzja o dalszej pracy zależała wyłącznie od niej. Gdy osoby zatrudnione w gospodarstwie godziły się pozostać, otrzymywały od gospodarza kolędę i pieniądze. Na miejsce osób, które rezygnowały z pracy przychodziły nowe. Odejściu starej służby, jak i przybyciu nowej, towarzyszył szereg symbolicznych zwyczajów.

 

Najnowsze artykuły