Dyrektor TVP będzie szył buty!

Konia z rzędem temu, kto przewidział, że były już dyrektor TVP3 Opole zostanie szefem fabryki… obuwia. Z telewizji odszedł w kontrowersyjnych okolicznościach. Teraz będzie pracował w firmie, która zatrudnia m.in. więźniów z zakładu karnego w Strzelcach Opolskich.

Były już dyrektor TVP 3 Opole długo bez pracy nie pozostawał. Stanął na czele państwowej firmy PPO ze Strzelec Opolskich specjalizującej się w produkcji obuwia roboczego. Finansowo pewnie specjalnie nie straci, ale nie ma się co oszukiwać, że dla człowieka lubiącego błyszczeć, a takim jawił się przez lata rządów w opolskim oddziale TVP, nowe stanowisko ekskluzywne nie jest.

Nowe stanowisko Magdziarza musi szokować. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że jest to konsekwencja działań, jakie prowadził kierując regionalnym ośrodkiem telewizji. Przez ponad 5 lat kierowania stacją doprowadził do skłócenia jej z wieloma podmiotami. Czarę goryczy mogły przelać wydarzenia z 11 listopada.

Przypomnijmy, że o Magdziarzu zrobiło się po raz kolejny głośno przy okazji obchodów Święta Niepodległości 11 listopada. Wtedy prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski podczas swojego wystąpienia w czasie uroczystych obchodów na Placu Wolności poruszał niewygodne dla rządu tematy. Wstawił się m.in. za koczującymi rodzinami na granicy polsko – białoruskiej, odniósł się także do wyroku trybunału Julii Przyłębskiej pozbawiającego kobiety części praw. Za taką postawę spotkał się z bezprecedensowym atakiem TVP 3 Opole kierowanej przez Magdziarza. W materiałach lokalnej telewizji wyemitowane zostały zmanipulowane i wycięte pod tezę słowa prezydenta. Te wydarzenia były początkiem spekulacji na temat odejścia Magdziarza z regionalnego oddziału TVP. Pierwszy poinformował o tym na Twitterze poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński. Magdziarz sam informacji o odwołaniu nie potwierdził, wkrótce jednak zapowiedział swoje „dobrowolne odejście”. Zbiegło się to w czasie z tym, że dyrektor udał się na urlop, co jeszcze bardziej spotęgowało plotki co do jego odejścia. Rzeczywiście, kilka tygodni później okazało się, że to prawda.  Choć dyrektor przekonuje, że odejście to była jego decyzja.

W związku z tym w mediach zaczęło pojawiać się coraz więcej informacji o potencjalnych następcach. Ostatecznie padło na Łukasza Żygadłę, publicystę związanego z prawicowymi portalami DoRzeczy.pl i wPolityce.pl. Do TVP 3 Opole trafił razem z dotychczasowym dyrektorem po wygranych przez prawicę wyborach parlamentarnych.

Nie od dziś wiadomo, że osobą, która pomogła Magdziarzowi w tak błyskotliwym awansie był wtedy poseł, a obecnie europoseł z naszego regionu – Patryk Jaki. Ciekawe czy tak samo było w przypadku Łukasza Żygadły?

Wracając do byłego już dyrektora. Głośno było o nim np. podczas Strajków Kobiet. „Triumfalnie” oświadczył wtedy, że jego stacja wycofuje wszystkie patronaty medialne dla instytucji kultury i sztuki, które przyłączyły się do protestów. Pokazał tym samym, że telewizja, którą zarządza, opowiada się po konkretnej stronie sporu, de facto stając się prywatnym folwarkiem. Kompletnie nie dogadywał się  również z Radą Programową TVP 3 Opole. Od jej członków wiemy, że: „Na posiedzeniach rady programowej dyrektor wdawał się w ostre spory z reprezentantami opozycji. Dochodziło nawet do sytuacji, że straszył sądem tych, którzy odważyli się mieć inne zdanie i głośno je wyrażali. Spotkania najczęściej odbywały się w nerwowej atmosferze i kończyły kłótnią”. O stylu kierowania przez niego stacją świadczą też liczne odejścia pracowników z TVP 3 Opole. Kilka miesięcy temu zrezygnował nawet najbardziej zaufany „żołnierz” Magdziarza – Jakub Biel, który specjalizował się w tematach delikatnie to ujmując kontrowersyjnych.

Dostało się także najlepszemu klubowi piłkarskiemu w województwie – Odrze Opole. Kibice w ramach zwycięskiego projektu w Budżecie Obywatelskim na 2021 rok mieli możliwość zakupienia 2000 karnetów za symboliczne 5 złotych. Ze względów formalnych projekt został jednak wycofany z Budżetu Obywatelskiego, ale to nie oznacza, że karnety zniknęły. Zostały rozdysponowane wśród kibiców, którzy się zgłosili. Sezon ruszył, kibice byli zadowoleni, a tymczasem regionalny oddział TVP, jego dyrektor oraz dziennikarz Adam Wołek po prawie trzech miesiącach wyrazili zdziwienie, stawiając tezę, że kibice są… oburzeni. Prezes niebiesko-czerwonych Tomasz Lisiński zaprzeczył, jakoby do klubu zgłaszali się oburzeni fani. Wręcz przeciwnie, pomysł wsparcia piłkarzy w walce o punkty w I lidze zyskał aprobatę. Klub zamieszczając informację o nierzetelnym materiale przygotowanym przez TVP3 był straszony… sądem.

Dla Magdziarza to nic nowego, bowiem w sądzie bywa często. W maju ubiegłego roku przegrał drugi z rzędu proces z prezydentem Opola. To miał być materiał, jakich wiele w TVP. Tym razem chodziło o postawienie Arkadiusza Wiśniewskiego w niekorzystnym świetle wykorzystując sprawę stowarzyszenia, które swego czasu starało się o utworzenie przedszkola w Winowie. Przemilczenie niezwykle ważnych dla sprawy faktów i brak staranności dziennikarskiej spowodowały, że na antenie TVP3 Opole opublikowany został materiał, który zawierał informacje nieścisłe i wprowadzał widzów w błąd. Stacja nie uznała wniosku prezydenta o sprostowanie, więc zrobił to sąd. Ani w tym przypadku, ani wcześniejszym, informacji nie sprostowano, a tym bardziej nie przeproszono za publikację tendencyjnych materiałów.

Kolejna głośna sprawa miała miejsce w listopadzie 2020 roku wtedy przestała mu się podobać… Miss Polski Kamila Świerc. Nota bene zatrudniona przez dyrektora i przez niego zwolniona. Powód? „Niesubordynacja” w postaci udziału w miejskiej kampanii promocyjnej. Najpiękniejsza Polka prezentowała i promowała rodzinne Opole. Jej wizerunek na miejskich fotografiach nie spodobał się Magdziarzowi. Miss Polski potwierdziła, że do rozwiązania umowy doszło bezpośrednio po opublikowaniu w mediach społecznościowych miejskiej kampanii skierowanej do turystów, której była twarzą. Tłumaczyć się miała nie tylko przed dyrektorem, ale także pracownikiem marketingu. Najśmieszniejszy w tym wszystkim był fakt, że w tym czasie prawa do wizerunku Kamili Świerc miało Biuro Miss Polski, a nie Magdziarz czy regionalny ośrodek TVP.

To tylko kilka przykładów kontrowersyjnych działań byłego już dyrektora opolskiej anteny TVP. Tylko naiwny uwierzy, że człowiek, który nigdy w życiu nie zajmował się produkcją butów stanął na czele fabryki ze względów na swoje kompetencje. Kluczowe w jego zatrudnieniu wydaje się wierna służba rządzącej w kraju partii.

Najnowsze artykuły