Emerytowany strażak uratował dzieci z pożaru w Chrząstowicach
Akcja ratunkowa prowadzona podczas pożaru kompleksu hotelowo-rekreacyjnego w Chrząstowicach ma ludzką twarz. To wysiłek ponad setki przedstawicieli służb mundurowych i medycznych, ale również cywilnych osób przebywających w obiekcie, które zachowując trzeźwy umysł, uratowały życie innych. Rafał Sajkowski i Katarzyna Szymańska to instruktorzy pływania, którzy bezpiecznie wyprowadzili z płonącego budynku swoich podopiecznych.
Wręcz heroicznym można nazwać zwłaszcza czyn Rafała Sajkowskiego, emerytowanego strażaka opolskiej komendy, który by uratować dzieci, wybił wzmacnianą szybę na basenie, kalecząc sobie nogi i ręce. Przypomnijmy, pożar wybuchł na strzelnicy, która znajdowała się za ścianą kompleksu basenowego. Szybko rozprzestrzeniający się czarny dym wypełnił drogę ewakuacyjną, co wręcz uniemożliwiło ucieczkę.
– Dużą rolę odegrało tu doświadczenie i trafna ocena sytuacji. Widząc, że droga ucieczki jest odcięta, Rafał Sajkowski sięgnął po gaśnicę i wybił szybę w pomieszczeniu, co nie było łatwym zadaniem, bo była ona klejona – wzmocniona. Konieczne było powiększenie wyłomu, przez co szkło poraniło mu nogi i ręce – relacjonuje mł. bryg. Tomasz Pierzchała z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. – Dzięki jego szybkiej reakcji oraz pomocy działającej razem z nim instruktorki, udało się ewakuować dzieci – dodaje.
Sam Sajkowski skomentował wydarzenie dzień po tragedii na swoim Facebooku: – Siemka. Spływa trochę zapytań. Tak byłem wczoraj w chrząstowicach na basenie. Z Kasia Szymańska pomocą z którą wspólnie prowadziiliśmy zajęcia na basenie wspólnymi siłami udało się nam wyprowadzi dzieci niecki basenowej hotelu. Dziękuję rodzicom którzy byli zaangażowi w pomoc i Wielkiej Kasii bez której spokoju i opanowania w ogarnięciu dzieci byśmy nie dali rady. (pisownia oryginalna)