Groził wysadzeniem opolskiego sądu – sprawca w rękach policji

Opolscy policjanci namierzyli 27-letniego mieszkańca Brzegu, który we wtorek zaalarmował służby  o podłożeniu materiału wybuchowego w opolskich sądach. Z trzech budynków sądów w Opolu zostali ewakuowani wszyscy pracownicy. Alarm był fałszywy.

Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 – nie przedstawił się, jego numer również nie wyświetlił się dyspozytorowi WCPR. Powiedział, że w sądzie w Opolu podłożył materiał wybuchowy i rozłączył się. Po przyjęciu zgłoszenia do sądów przy ulicy Daszyńskiego i Ozimskiej zostały zadysponowane służby, w tym policyjna grupa rozpoznania minersko-pirotechnicznego.

 – Funkcjonariusze wraz ze specjalnie przeszkolonymi psami służbowymi sprawdzali budynki pod kątem ładunków i materiałów wybuchowych. W tym czasie do tej sprawy włączyli się również kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Zadaniem policjantów służby kryminalnej było dotarcie do mężczyzny, który wszczął alarm. Na szczęście informacja o bombie nie potwierdziła się. Policjanci, którzy byli zaangażowani w zabezpieczenie, mogli wrócić do swoich zadań – relacjonuje podkom. Dariusz Świątczak z KWP Opole.

Wstępna anonimowość dzwoniącego okazała się niewystarczająca. Policjanci wiedzieli o mężczyźnie co raz więcej. W tą sprawę zaangażowali się również funkcjonariusze z Brzegu. Z ustaleń policjantów wynikało, że to tam mógł przebywać mężczyzna.

Następnego dnia kryminalni zapukali do drzwi 26-letniego mieszkańca Brzegu. Mężczyzna był zupełnie zaskoczony obecnością policjantów. Kompletnie nie spodziewał się, że zostanie namierzony. Został zatrzymany i usłyszał już zarzut wywołania fałszywego alarmu. 26-latek przyznał się zasłaniając się przy tym zbyt dużą ilością wypitego alkoholu. Nie jest to jego pierwszy konflikt z prawem. Rok temu wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za kradzieże, rozboje i oszustwa.

W tej sprawie odbędzie się dzisiaj posiedzenie aresztowe. Za popełnione przestępstwo grozi mężczyźnie nawet do 8 lat więzienia.

Najnowsze artykuły