Inwestycja przy Spychalskiego. Miasto nie wydało zgody na budowę
Plany prywatnego właściciela budzą nie tylko kontrowersje wśród okolicznych mieszkańców, ale też w Urzędzie Miasta, który nie wydał inwestorowi pozwolenia na budowę. Mimo to inwestycja mogła dojść do skutku, ponieważ Urząd Wojewódzki wydał na nią zgodę z upoważnienia ówczesnego wojewody opolskiego, Sławomira Kłosowskiego.
Okoliczni mieszkańcy nie kryją oburzenia. Uważają, że inwestor nie poinformował ich o swoich planach. Na ogrodzeniu nie ma żadnej informacji dotyczącej inwestycji. Mieszkańcy nie wiedzą, jak prace i sama inwestycja wpłynie na ich życie w wieżowcach przy ulicy Spychalskiego i sąsiadującej z nią Łąkową. Obawiają się nie tylko tego, że w okolicy pojawi się więcej samochodów generujących ruch, ale także zajmujących miejsca parkingowe. Jak więc doszło do sytuacji, że mimo sprzeciwu mieszkańców i Urzędu Miasta inwestycja powstanie?
Właścicielem terenu jest prywatny inwestor. W przeszłości starał się o pozwolenie na budowę, jednak Miasto nie wyraziło zgody.
– Powodem była, i jest nadal, niewystarczająca infrastruktura drogowa w rejonie planowanej inwestycji. Chodzi o to, że planowany obiekt będzie generował dodatkowy duży ruch samochodów. Dotyczy to zarówno ulicy Spychalskiego, która jest jedną z dwóch głównych arterii łączących centrum z Zaodrzem, Szczepanowicami i Wójtową Wsią, ale także wąskich ulic obsługujących sąsiednie blokowisko. O miejscach parkingowych nie wspominając – wyjaśnia zastępca prezydenta Opola, Maciej Wujec.
Po odmownej decyzji Urzędu Miasta, wydanej w marcu 2023 roku, inwestor odwołał się do ówczesnego wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego. Zrobił to na początku kwietnia, a już na początku maja uchylono decyzję miasta. W tej sytuacji Opole nie ma możliwości odwoływania się od decyzji ówczesnego wojewody.
Inwestycja zakłada budowę budynku usługowo – mieszkalnego z garażami wbudowanymi i miejscami parkingowymi na terenie, wraz z infrastrukturą zewnętrzną.