Itaka Arena odczarowana. Jest upragnione zwycięstwo Odry

Kibice liczyli, że to właśnie dzisiaj zakończy się koszmarna seria czterech z rzędu porażek Odry Opole, bo w przeciwnym razie trudno było realnie myśleć o utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy. I mięli rację, bo gospodarze zagrali świetne spotkanie.

Szansa wydawała się rzeczywiście duża, bowiem na Itaka Arena przyjechała słaba wiosną Stal Rzeszów, która przed tym meczem notowała 6 meczów bez zwycięstwa – ostatnie 1 marca w Poznaniu z Wartą. Rywal jest jednak w o tyle bardzie komfortowej sytuacji, że praktycznie już jesienią nie musiał się martwić o spadek.

Analizując dół ligowej tabeli odnosi się nieodparte wrażenie, że o utrzymanie trwa prawdziwy wyścig… ślimaków, bo wygrane drużyn zagrożonych degradacją notujemy naprawdę od święta. Na szczęście Odra Opole wreszcie odczarowała Itaka Arenę (pierwsze zwycięstwo na nowym stadionie) i odskoczyła aż na pięć „oczek” od strefy spadkowej.

Sam mecz rozpoczął się szczęśliwie dla gości, bo już w 2. minucie piłka spotkała się z ich poprzeczką, a po chwili Szkliński był blisko, aby otworzyć wynik. Goście przez kolejne minuty mięli kłopoty z wyprowadzeniem futbolówki poza własną połowę. Odrze brakowało jednak klarownych sytuacji mimo sporej przewagi. Aż nadeszła 20. minuta i po złym wybiciu obrońcy Adrian Purzycki precyzyjnie uderzył po „długim” słupku, a Odra objęła zasłużone prowadzenie. Goście po stracie gola ustawili się zdecydowanie wyżej i do końca pierwszej połowy byli groźniejsi, choć klarownych sytuacji nie potrafili stworzyć.

Po upływie kwadransa drugiej połowy przyjezdni w jednej akcji powinni dwukrotnie wykorzystać okazję, ale gospodarzom dopisało szczęście. W 74. minucie Żemło pięknie główkował, ale obrońca wybił na korner. Kilkanaście sekund później cudownie uderzył z dystansu rezerwowy Szymon Mida i zrobiło się 2-0. Podwyższyć mógł jeszcze 12 minut przed końcem inny rezerwowy Niziołek, ale dobry strzał zza pola karnego odbił Bąkowski. W 84 minucie było już jednak po meczu, gdy w zamieszaniu podbramkowych do siatki trafił Purzycki. To był naprawdę dobry mecz Odry.

W najbliższą niedzielę, 27 kwietnia w samo południe, podejmujemy Górnik Łęczna, a potem mecz w Legnicy z Miedzią i na koniec tryptyk bezpośrednich pojedynków z drużynami walczącymi o utrzymanie, czyli kolejno w Opolu z Kotwicą, w Poznaniu z Wartą i 25 maja w ostatniej kolejce na Itaka Arena z Chrobrym Głogów.

Odra Opole – Stal Rzeszów 3-0 (1-0)

Purzycki (20, 84), Mida (75)

Najnowsze artykuły