Jak opakować muzykę
Projektant płytowych okładek to dzisiaj zawód wymierający. Odkąd nośniki muzyki nieodwołalnie przeniosły się do sfery cyfryzacji, a płyty CD dogorywają głównie jako wyraz nostalgii nas, dziadersów, tym bardziej warto odwiedzić wystawę w Muzeum Polskiej Piosenki „Forin- wychodząc poza kwadrat”. Choćby po to, by sobie uzmysłowić, co przy okazji powszechnej digitalizacji tracimy.
Grzegorz „Forin” Piwnicki to jeden z najbardziej znanych i cenionych designerów polskiego przemysłu płytowego. Ta wystawa do plon 25 lat pracy w branży. Jego portfolio to już około 230 okładek płytowych, wiele z nich okryło się złotem i platyną. To również zasługa projektów graficznych. Dobra okładka jest jak dobry tytuł prasowy, może tylko pomóc zawartości.
Jak powstaje dobra okładka płytowa- zdradza ich autor i bohater wystawy Grzegorz Piwnicki:
– Zwykle spotykamy się z artystami już na etapie pomysłu na nową płytę. Najczęściej pracuję z ludźmi, z którymi łączy nas wspólna wrażliwość, co bardzo pomaga w pracy. Czasem mam wpływ nie tylko na to jak płyta będzie wyglądać, ale też jaki będzie miała tytuł. Relacje koleżeńskie powodują, że o muzyce możemy porozmawiać jeszcze przed jej nagraniem na płycie, co bardzo sprzyja jej opakowaniu. Wiele zależy od tego czy uda nam się wspólnie między sobą zbudować jakąś dobrą relację. Generalnie każda ze stron podchodzi do zlecenia profesjonalnie. Obustronne zaufanie jest tu podstawą.
Istotnym zamysłem opolskiej wystawy nie jest jedynie chęć pokazania samych okładek, niewątpliwie spektakularnych efektów wyobraźni ich autora, lecz również samego procesu ich powstawania. Zaczyna się od szkiców, elementów żmudnego procesu, który składa się na finalną całość.
– W gruncie rzeczy przy projektowaniu okładki płyty jestem po części również portrecistą. Niezależnie na jakim etapie spotykamy się z materiałem muzycznym i samym artystą okładka musi oddawać charakter muzyki i jej autora. Okładka musi coś już mówić o zawartości płyty przed usłyszeniem jej pierwszego dźwięku. Jej autor jest kimś w rodzaju pierwszego muzycznego recenzenta.
Ale świat muzyczny zmienia się nie tylko poprzez zmianę nośników. Jeżeli już, to coraz rzadziej powstają też płytowe albumy, które tworzą tematyczną całość, coś co designerzy albumów płytowych lubią najbardziej. Dziś album płytowy to najczęściej zlepek szeregu luźno ze sobą powiązanych singli. Trudno w takich okolicznościach graficznie oddaje się charakter płyty.
Na wystawie w Muzeum Polskiej Piosenki, mamy okazję zobaczenia złotego okresu projektowania płyt, który to czas już się raczej nie wydarzy. W tym czasie, Forin zredefiniował design okładek płytowych w Polsce na nowo. Musimy więc mieć świadomość, że podziwiamy prawdziwie muzealne eksponaty, które wraz z rozwojem cyfrowego przekazu muzyki, nieodwołalnie odchodzą w przeszłość.
Wystawa „Forin -wychodząc poza kwadrat” w Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu będzie gościć do 30 lipca 2025 roku.
Ryszard Rudnik