Jak powstaje pomnik księcia Opolczyka [wywiad]
Książę Władysław II Opolczyk już niebawem wróci do Opola. Jego pomnik stanie na skwerze obok Zamku Górnego. Tymczasem zapraszamy do pracowni Anety i Macieja Jagodzińskich-Jagenmeerów. Wywiad ukazał się w najnowszym magazynie Opole i kropka.
– Kiedy dzwoniłam za pierwszym razem usłyszałam od Pana: „Nie mogę rozmawiać, gips mi zastyga”. Pomyślałam, że złamał Pan nogę. Zaraz jednak naszła mnie refleksja, że to o rzeźbę chodzi. No właśnie, po co ten gips do produkcji księcia z brązu?
– Gips jest niezbędny. Potrzeba dużo gipsu do wykonania pomnika z brązu. My już zużyliśmy około 250 kilogramów. Forma gipsowa to bardzo ważna część procesu technologicznego. Potrzebna jest też glina, bo najpierw wykonuje się model gliniany, na który nakłada się warstwę gipsu i powstaje wtedy gipsowy model pomnika, ale w negatywie.
– Czyli forma do odlewu z brązu?
– O nie, tak szybko to nie jest. Z gliny zdejmujemy formę gipsową, czyli rozformowujemy model. Trzeba ją odpowiednio przygotować i wyczyścić, zalakierować z ogromną dbałością o każdy detal. Następnie do tej formy wlewamy gips, po odkuciu formy i zamienieniu jej na gruz gipsowy otrzymujemy pozytyw gipsowy. Model dokładnie taki jak ten gliniany, ale wykonany już w twardszym materiale, bo w gipsie. Ten etap daje nam dopiero możliwość przygotowania wytrzymałej formy, która pozwoli na odlew w brązie.
– Książę z brązu, który wiosną stanie przy Zamku Górnym w Opolu będzie niezwykle dostojny, odziany po królewsku. Pierwszy model księcia był jednak nagi. Dlaczego nie powstał model od razu w szatach?
– Przykładamy ogromną wagę do detali. Tego pilnuje zwłaszcza moja żona, z którą prowadzimy Studio Rzeźby JagenMeer w Toruniu. W tym przypadku, aby mieć pewność co do proporcji ciała księcia Władysława, zdecydowaliśmy, że pierwszym modelem będzie akt. To nie jest droga na skróty, ale zapewnia, że książę ma wszystko na swoim miejscu. Nie ma zgrzytów anatomicznych, bo w akcie dokładnie widać proporcje.
– Książę ma w rękach obraz znany dziś jako obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Tu też zachowane są proporcje?
– Tu zrobiliśmy wyjątek. Zapewnić mogę, że chodzi dokładnie o ten obraz Czarnej Madonny, który książę sprowadził do ufundowanego przez siebie klasztoru na Jasnej Górze. Jednak dla potrzeb spójności kompozycji jest nieco pomniejszony. Chodziło o to, by obraz trzymany w rękach księcia nie wydawał się zbyt ciężki, nie był przytłaczający.
– Obraz szczęśliwie dotrwał do naszych czasów i można go odwzorować, a na ile książę podobny będzie do siebie? Do postaci historycznej?
– Siłą rzeczy zdjęć księcia nie było. Dokumentacja historyczna jest dość skromna i mocno uproszczona. W dużej mierze opiera się na późniejszych przekazach. Mieliśmy do dyspozycji pieczęć majestatyczną, a tej do portretu daleko. Staraliśmy się stworzyć księcia w jak najdostatniejszej formie. Mówi się, że nie wygląda na grzecznego chłopca, ale grzecznym chłopcem nie był. Chcieliśmy, aby postać odpowiadała jego stanowisku i oddawała majestat księcia, który przecież o mały włos, a zostałby królem Polski.
– A po co takiemu poważnemu księciu podwiązka?
– To nie podwiązka. To część garderoby, a dokładnie obszycie futrzanej tuniki. Tak się wtedy noszono. Proszę pamiętać, że poza wizją artystyczną pomnik zawiera także zgodność historyczną. Opiniowało go szereg znawców tematu. To nie jest tak, że historycy nie mieli uwag co do naszego projektu. Musieliśmy poprawić m.in. buty czy wzór zdobień na szatach. Wprowadziliśmy wszystkie wymagane przez autorytety historyczne poprawki.
– Książę sprzed wieków wróci do Opola. Zawsze interesowało mnie czy taki posąg jest w środku wypełniony, czy przypomina raczej Mikołaja z czekolady, który jest pusty w środku.
– Pod tym względem odlew w brązie robi się tak jak czekoladowe figurki. Ścianka z brązu będzie gruba na ok. 0,5 cm, ale i tak książę będzie ważył około pół tony.
– Włoży Pan coś do środka?
– Umieścimy z żoną delikatny podpis w dyskretnym miejscu. Reszta niech pozostanie tajemnicą twórców.
***
Władysław Opolczyk ( ur. pomiędzy 1326 a 1332, zm. 18 maja 1401) – fundator klasztoru na Jasnej Górze, do którego sprowadził słynną ikonę Maryi Panny. Zrobił karierę na węgierskim dworze u boku Ludwika Andegaweńskiego. Dostąpił najwyższych zaszczytów na Węgrzech, Rusi i Polsce. Ostatnie lata życia spędził w Opolu w Zamku Górnym, którego był budowniczym. Został pochowany pod kaplicą św. Anny w kościele Świętej Trójcy przy klasztorze franciszkanów w Opolu. Twórcy rzeźby Władysława Opolczyka – Aneta i Maciej Jagodzińscy –Jagenmeer. Zwycięzcy ogólnopolskiego konkursu na koncepcję rzeźby, która stania przy Zamku Górnym w Opolu. Absolwenci Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Spośród inspiracji jednym tchem wymieniają: Buonarotti, Bernini, Vermeer, Gaudi, Malczewski, Klimt i Rodin. Aneta specjalizuje się w medalierstwie i małych formach, gdzie może wykazać się niespotykaną precyzją i wrażliwością. Pasją Macieja są poważne, czasem wręcz skomplikowane w swej dynamice, realizacje rzeźbiarskie.