Karp droższy niż w zeszłym roku

Około 20 złotych – tyle zapłacimy w tym roku za kilogram żywego karpia. To prawie dwa razy więcej niż rok temu.  Ryby, która najczęściej pojawia się na świątecznych stołach, jest także mniej niż w latach poprzednich.

W naszym gospodarstwie kilogram żywej ryby kosztuje 22 złote – mówi Waldemar Wójtowicz, dyrektor gospodarstwa rybackiego w Niemodlinie. – W zeszłym roku sprzedawaliśmy ją za 15 zł. Wpływ na wyższą cenę mają m.in. czynniki klimatyczne, mniej narybku, susza. Dużym problemem jest też coraz większa populacja kormoranów, która żywi się rybami z naszych stawów. W tym sezonie odłowiliśmy niecałe 60 ton karpia. To około 20% mniej niż w latach ubiegłych. Podobnie jest w całym kraju.

Na świąteczne stoły trafia ryba około 2-3 letnia. Na przełomie października i listopada jest ona odławiana ze stawów, po czym w specjalnych zbiornikach nabierają walorów smakowych. W niemodlińskim gospodarstwie można kupić jednak nie tylko karpia.

Klienci sięgają też po tołpygę, która jest bardzo smaczna i zdecydowanie tańsza od karpia. Za kilogram żywej ryby trzeba zapłacić 12 zł. Poza tym są też szczupak, okoń, amur i lin – zaznacza Wójtowicz. – W tym roku uruchomiliśmy przetwórnię. Można więc zaopatrzyć się w ryby wędzone. Tygodniowo produkujemy około tony takich wyrobów.

Punkt sprzedaży detalicznej działający przy gospodarstwie w Niemodlinie w okresie przedświątecznym jest otwarty 7 dni w tygodniu.

Najnowsze artykuły