Kierowcy, zimą trzymajcie się za portfel

Zima po raz pierwszy  przypomniała śniegiem, że nadchodzi. I to jest najlepsza pora, by przypomnieć kierowcom, co im grozi, gdy nie będą o niej pamiętać.

Jeśli na parkingu uruchomicie auto i poczekacie aż się rozgrzeje, ryzykuje mandat w wysokości 50 złotych, jeśli w tym czasie będziecie swój pojazd odśnieżać – może was to kosztować już 300 złotych. A gdy zapomnicie odśnieżyć reflektory i tak wyruszycie w trasę, to oprócz 8 punktów karnych ryzykujecie nieplanowany wydatek w wysokości 300 zł. Tyle samo punktów karnych dostaniecie za nieodśnieżone tablice, tylko mandat będzie już wyższy i wyniesie 500 zł.

Warto też o tej porze roku zwrócić uwagę na światła. Wcześnie robi się ciemno, często pojawiają się mgły a część aut nie ma systemów automatycznego przełączania świateł dziennych na mijania. To nas może kosztować 100–300 zł mandatu plus 2 -4 punkty karne. Z drugiej strony nie należy jednak przesadzać – jazda na światłach przeciwmgielnych, gdy warunki tego nie wymagają, oznaczać może mniej  o 100 złotych w kieszeni plus 2 punkty karne.

Ale gdyby was korciło, by dać sobie spokój z całym tym porannym odśnieżaniem, przetrzecie tylko  lekko przednią szybę i jedziecie, może was to kosztować teraz nawet 3000 zł mandatu za nieodśnieżone auto.  Czyli ponad 150 razy więcej niż kosztuje całkiem skuteczny i „na wypasie” zestaw do odśnieżania auta, czyli szczotka plus drapaczka.

Najnowsze artykuły