Konstytucja 3 Maja „Przysięgłem Bogu, żałować tego nie będę”.

Pierwsza w Europie i drugą na świecie nowoczesna konstytucja. Uchwalona została 230 lat temu, 3 maja 1791 roku na Sejmie Czteroletnim. Ustrój Rzeczypospolitej kształtowała tylko 14 miesięcy. Po jej upadku stała się wzorem i symbolem marzeń o niezawisłości państwa i wolności jego obywateli.

Konstytucja 3 Maja była ukoronowaniem panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, ostatniego króla Polski. Początków ustawy regulującej ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów trzeba szukać wcześniej. W XVIII w. powstawały różne idee reform politycznych. Oświeceniowi pisarze krytykowali w swoich dziełach ustrój oparty na zasadzie liberum veto i słabości władzy wykonawczej.

Od grudnia 1790 r. w tajemnicy spotykali się najważniejsi przedstawiciele obozu reformatorskiego: Stanisław Małachowski, Hugo Kołłątaj, Julian Ursyn Niemcewicz, Ignacy Potocki i Tadeusz Matuszewicz. Z czasem ich liczba sięgnęła 60 osób cieszących się wsparciem króla. Podczas spotkań zastanawiano się nad kształtem reformy, m.in. analizując konstytucję amerykańską i prace francuskiego Zgromadzenia Narodowego.

Ich działania przyspieszyło pogorszenie się sytuacji międzynarodowej. Przegłosowanie ustawy zmieniającej ustrój zaplanowano na okres tuż po Wielkanocy, gdy większość posłów wciąż przebywała w swoich oddalonych często o setki kilometrów dworach. 2 maja 1791 r. w Pałacu Radziwiłłowskim (obecnym prezydenckim) odczytano projekt ustawy. Tego samego dnia w domu ambasadora Rosji obradowali przeciwnicy reform.

Rankiem 3 maja 1791 r. po otwarciu obrad sejmowych odczytano odpowiednio dobrane depesze dyplomatyczne wskazujące, że Polsce grozi kolejny rozbiór. Ignacy Potocki zwrócił się do króla: „abyś nam odkrył widoki swoje ku ratowaniu ojczyzny”. Poniatowski odparł, że jest nim uchwalenie wielkiej reformy. Natychmiast przegłosowano uchwalenie Ustawy Rządowej. Król zaprzysiągł konstytucję: „Przysięgłem Bogu, żałować tego nie będę”.

W tym samym czasie przed Zamkiem Królewskim obstawionym przez dowodzone przez księcia Józefa Poniatowskiego oddziały garnizonu warszawskiego gromadził się rozentuzjazmowany tłum. Wśród niego wieczorem do pobliskiej katedry św. Jana przeszli posłowie na czele z marszałkiem Stanisławem Małachowskim, aby zaprzysiąc nową ustawę. Król do katedry z uwagi na bezpieczeństwo udał się łączącym ją z Zamkiem bezpośrednim przejściem.

Jedenaście artykułów Konstytucji wprowadzało trójpodział władzy (prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą), monarchię dziedziczną, opiekę prawną nad chłopami i mieszczaństwem oraz znosiło liberum veto. Sejm miał być zwoływany co dwa lata; po upływie ćwierć wieku — czyli w 1819 r. – Sejm nadzwyczajny miał zmienić Konstytucję.

Ustalenie autorstwa tekstu Konstytucji nie było łatwe – przez wiele lat opierano się na sugestywnych pamiętnikach Juliana Ursyna Niemcewicza, a późniejsze dzieło „O ustanowieniu i upadku Konstytucji 3 maja” minimalizowało udział króla w pracach nad Ustawą. Dzięki ustaleniom Emanuela Rostworowskiego wiemy, że w początku grudnia 1790 roku Stanisław August podyktował pierwszą wersję tekstu Scypionowi Piattolemu (redaktor projektów konstytucji, po tym jak Ignacy Potocki przekazał inicjatywę królowi w grudniu 1790). Projekt ten przedstawiony został następnie marszałkowi nadwornemu litewskiemu Ignacemu Potockiemu, marszałkowi sejmowemu Stanisławowi Małachowskiemu i Hugonowi Kołłątajowi.

To ich uwagi pozwoliły na sformułowanie końcowej redakcji, której autorem był zapewne właśnie Kołłątaj. Analiza treści projektów pokazuje, iż ostateczny tekst był kompromisem między koncepcjami króla i Potockiego, ale wielu historyków skłania się do wniosku, że przeważyła ta, którą forsował Stanisław August.

Rok po uchwaleniu Konstytucji Sejm Wielki wciąż obradował, uchwalając kolejne ustawy budujące nowy ustrój. 3 maja 1792 r. król w sąsiedztwie Łazienek wmurował kamień węgielny pod budowę Świątyni Opatrzności Bożej, mającej być wotum za uchwalenie Konstytucji. W trakcie uroczystości rozszalała się wichura, co przyjęto za złą wróżbę. W tym samym czasie na kresach Rzeczypospolitej w miasteczku Targowica zbierali się magnaci dążący wraz z Katarzyną II do obalenia nowego ustroju. Kilka miesięcy później przejęli władzę, unieważniając większość ustaw Sejmu Wielkiego. Był to zarazem moment rozpoczynający ostateczny upadek Rzeczpospolitej.

Dziewiętnastowieczne poglądy na Konstytucję pięknie oddają słowa jednego z działaczy emigracji po powstaniu listopadowym Janusza Woronicza: „Ustawa 3 maja nie zdołała odwrócić już rozbiorów, uratować niepodległości narodu, uratowała go wszakże pod względem wewnętrznej naprawy, uratowała od wiecznej zakały. Z zapałem powitał ją cały naród i po dziś dzień jest ona jedynym węzłem rozszarpanej Polski”.

Oryginał rękopiśmienny Konstytucji 3 maja początkowo był przechowywany w Wilanowie w zbiorach Archiwum Publicznego Potockich zgromadzonych przez Stanisława Kostkę Potockiego, uczestnika obrad Sejmu Czteroletniego. W latach 70. XIX wieku na mocy umów rodzinnych archiwum zostało przekazane do podkrakowskich Krzeszowic, a po 1945 roku powróciło do Warszawy i znalazło się w Archiwum Głównym Akt Dawnych.

Teks na podstawie materiałów:

„Konstytucja 3 Maja – najważniejsza z konstytucji” autorstwa Michała Szukały (PAP), Muzeum Historii Polski, Włoskieconieco oraz www.pamiecpolski.archiwa.gov.pl

Konstytucja 3 Maja – obraz Jana Matejki

PREAMBUŁA KONSTYTUCJI 3 MAJA

W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego.

 

Stanisław August z Bożej łaski i woli Narodu Król Polski, Wielki Książe Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Inflancki, Smoleński, Siewierski i Czerniechowski, wraz z stanami skonfederowanemi, w liczbie podwójnej Naród Polski reprezentującemi, uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje, i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą egzystencyją polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą konstytucję uchwalamy i tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy, dopóki by naród w czasie, prawem przepisanym, wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu. Do której to konstytucji dalsze ustawy sejmu teraźniejszego we wszystkiem stosować się mają.

Źródło:

Konstytucje w Polsce : 1791-1990 / wybór i oprac. Tadeusz Kołodziejczyk i Małgorzata Pomianowska. – Warszawa : Przemiany, 1990

 

 

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły