Made in Opole: Sopelek i wszystko jasne [WYWIAD]

Słynny „Sopelek” to firma rodzinna, założona przez Elżbietę i Dariusza Karpińskich. Zaczynali w 1988 roku od budki z lodami włoskimi na ul. 1 Maja w Opolu. Dziś ich lody są znane nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Pomimo pandemii, firma rozwija się i wprowadza nowe produkty na rynek.

– Na począku działalności produkowaliście tylko trzy rodzaje lodów włoskich: waniliowe, truskawkowe i czekoladowe. Dzisiaj produkują Państwo niezliczoną liczbę smaków lodów rzemieślniczych. Jak to wszystko się zaczęło?

– Jedenaście lat temu mieliśmy trzy lokale w Opolu, w których sprzedawaliśmy tzw. lody włoskie. Wówczas postanowiliśmy rozbudować lokal przy ul. 1 Maja. Równocześnie rozpoczęliśmy kolejny etap przygody z lodami – produkcję lodów gałkowych. Początkowo produkowaliśmy niewielkie ilości na własne potrzeby. Staraliśmy się robić jak najwięcej sami, żeby ograniczyć użycie gotowych komponentów. Z czasem produkcja się rozwijała, my nabieraliśmy doświadczenia i od kilku już lat produkujemy lody z „czystą” etykietą. Udało się wyeliminować sztuczne dodatki, z czego jesteśmy bardzo dumni.

– Wielu Opolan nie wyobraża sobie spaceru bez wizyty w „Sopelku” i posmakowania Państwa lodów. Czy to właśnie w ich składzie kryje się tajemnica?

– Jak najbardziej! Szczególnie dbamy o jakość składników i ich źródła. Jeśli robimy lody śmietankowe, to tylko ze świeżej śmietany i świeżego mleka, jeśli truskawowe to tylko z owoców – nie uznajemy sztuczych aromatów, barwników itp. To dlatego np. sorbet truskawkowy raz ma bardziej, a raz mniej intensywną barwę. Powstaje z prawdziwych truskawek, które przecież nie zawsze są tak samo czerwone, czy to ze względu na odmianę czy stopień dojrzałości. Prostota składników pozwala nam tworzyć naturalne i prawdziwe lody. Stąd też pomysł na naszą drugą markę „Prawdziwe Lody”, pod którą działamy jako producent lodów rzemieślniczych.

– Otworzyliście się także na klientów biznesowych. Czy to właśnie jest przyszłość firmy?

– Na rynku powstało zapotrzebowanie na naturalne lody. Tak rozpoczęliśmy współpracę z dużym klientem biznesowym, który planował otwarcie lodziarni we Wrocławiu. Nie każdy ma możliwości i wiedzę, by samemu tworzyć dobry produkt. Dziś nasze lody dystrybujemy do szerokiego grona hoteli, restauracji, kawiarni i lodziarni w Polsce i za granicą. Możemy powiedzieć, że wypełniamy lukę pomiędzy firmami rodzinnymi, a tymi dużymi przemysłowymi. Nasza przyszłość to na pewno udoskonalanie lodów rzemieślniczych, dbanie o ich jakość, smak i dostosowywanie się do potrzeb klientów. Obecnie bardziej popularne są lody mniej słodkie, więc zwracamy szczególną uwagę na bilans cukru. Oczywiście nadal popularne są tradycyjne smaki: śmietankowe, czekoladowe czy truskawkowe, ale można też spróbować u nas lodowych ciekawostek jak np. sorbet marchwiowy czy lody wasabi. Nowością są lody z alkoholem. W ubiegłym roku wprowadziliśmy na rynek takie smaki jak: prosecco, prosecco z malinami oraz lody piwne na bazie piwa z browarów rzemieślniczych. W bieżącym roku zapraszamy na lody o smaku aperol spritz.

– Biorąc pod uwagę ilość lokali jaką Państwo posiadają i duży zakład produkcyjny, jak to możliwe, że wszystko tak dobrze funkcjonuje i nadal jesteście firmą rodzinną?

– Nasza firma to nie tylko lokale i osoby tam pracujące. Od kilku lat posiadamy produkcję, dział handlowy, dział marketingu, dział logistyczny i transportowy, przeprowadzamy wewnętrze i zewnętrze audyty, zarówno w zakładzie jak i w lokalach. Dbałość o jakość na każdym etapie jest dla nas priorytetem. Dzięki takiej organizacji pracy nasi klienci zewnętrzni, jak i Goście w kawiarniach, otrzymują lody nie z hurtowni, lecz bezpośrednio z naszego zakładu. Wpływa to na jakość naszych produktów i terminowość dostaw, gdyż nie ma potrzeby przepakowywania lodów bądź ich składowania. Duży wpływ na rozbudowę firmy ma nasz syn Mateusz. Pomimo, iż studiował poza Opolem, to jednak wrócił do rodzinnego miasta i rodzinnego biznesu. Połączenie naszego doświadczenia w produkcji lodów ze zdolnościami syna w prowadzeniu biznesu i jego świeżym spojrzeniem, zaowocowało rozwojem naszej firmy.

– Słuchając Państwa mam wrażenie, że pandemia koronawirusa nie miała wpływu na firmę. Wręcz przeciwnie, złapali Państwo oddech i rozwijają biznes rodzinny.

– To tak wspaniale nie wygląda. Oczywiście, że jest trudniej. Społeczeństwo od ponad roku siedzi w domach i zdecydowanie mniej wychodzi. Skupiliśmy się na działaniach marketingowych w Internecie. Zadbaliśmy o naszych stałych klientów, umożliwiając im kupno lodów, gofrów czy kawy na wynos, a oni nas nie opuścili. Wychodzimy do nich na przeciw także z nowymi produktami, które przed lockdown’em były w planach, ale zwyczajnie nie było na to czasu. Naszymi nowościami są lody pakowane na wynos w specjalnych kubeczkach po 350 ml, które są dostępne we wszystkich naszych lokalach oraz opolskich marketach. Cieszymy się również, że udało nam się wykorzystać dodatkowo urządzenia, które pracowały tylko na potrzeby produkcji. Posiadamy specjalne piece do prażenia orzechów czy pistacji, a także młyny kulowe, które rozcierają orzechy na gładką 100% pastę. Jest to naturalna baza do naszych lodów orzechowych i pistacjowych. Dzięki tym urządzeniom, w roku 2020 pod marką „Cremella”, wprowadziliśmy na rynek smarowidła w małych opakowaniach, które znajdą zastosowanie w każdej kuchni. „Cremella” to różnego rodzaju kremy i pasty o czystym składzie, z dodatkiem kakao i pistacji oraz masła orzechowe – wszystko to bez dodatku oleju palmowego. Ponadto mocno rozwinęliśmy segment palarni – sami wypalamy ziarna kawy do naszych lokali. Pracujemy na 100% Arabice z Brazyli, a od niedawna rozszerzyliśmy ofertę o kawę z innych regionów, np. Indii, Peru, Kolumbii. Nasi klienci mogą zabrać ją do domu w dogodnym opakowniu (250g, 500g i 1kg) i cieszyć się smakiem ulubionej kawy, pomimo braku możliwości wypicia jej w lokalu. Staramy się możliwie najlepiej wykorzystać okres przestoju spowodowany pandemią. Trzydzieści lat działalności na rynku i wysoka jakość naszych produktów pozwala nam przetrwać ten ciężki okres.

Wywiad ukazał się  w majowym wydaniu magazynu “Opole i kropka”.

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły