Miasto nie zostawia opolskich szpitali w potrzebie

Szerząca się epidemia w Polsce wymaga od służby zdrowia niesamowicie wielkich nakładów pracy. Aby móc efektywnie pracować, potrzebne są odpowiednie warunki bezpieczeństwa i wsparcie materialne, które Opole zapewnia swoim szpitalom. Placówki na bieżąco otrzymują wsparcie od miasta. Do tej pory łącznie przekazanych zostało około 13 tysięcy maseczek, a w paczkach znalazły się także płyny do dezynfekcji rąk, rękawice ochronne, alkohol izopropylowy czy ubrania ochronne.

W obecnej sytuacji najważniejsze jest, aby nie zarażali się pracownicy medyczni. Są oni najbardziej narażeni, a w momencie gdy do tego dojdzie – kwarantannie zostanie poddana cała kadra, wraz z pacjentami. Taka sytuacja może doprowadzić do tego, że w ostateczności zamknięty zostanie cały szpital.

Wprowadzonych zostało zatem wiele obostrzeń, które dotyczą nie tylko pacjentów, ale i pracowników. Nie odbywają się szkolenia, a rozmowy są bardzo ograniczone, sugeruje się telekonferencje. Pacjenci do szpitala wchodzą bez osoby towarzyszącej i nie mają kontaktu z tymi, którzy już od dłuższego czasu tam przebywali.

W całej sytuacji niezwykle ważną rolę odgrywają maseczki. Przy ich braku w szpitalach mielibyśmy zdecydowanie więcej zakażeń, a pacjenci, którzy uczęszczają na radioterapię czy chemioterapię znaleźliby się bez osoby prowadzącej. O ile niektóre oddziały szpitali mogą odłożyć w czasie operacje, bądź zabiegi, to pacjenci na onkologii pomocy potrzebują cały czas.

Problemem szpitali nie są pieniądze, tylko fakt, że nie mają gdzie zamówić sprzętu niezbędnego do zachowania najwyższych standardów. – Wcześniej funkcjonowaliśmy normalnie, nie mieliśmy żadnych braków. Sprzęt stał na najwyższym poziomie. Około trzy tygodnie temu firmy zaczęły zrywać z nami umowy na fartuchy, maski czy środki dezynfekcyjne. W takiej sytuacji są szpitale w całej Polsce, a my na onkologii nie możemy sobie przecież pozwolić na przesunięcie czegokolwiek. Wszystkich pacjentów traktujemy tak samo, jak do tej pory – mówi pielęgniarka epidemiologiczna Karina Wróblewska.

 

Najnowsze artykuły