Mieszkańcy Jarnołtówka apelują do premiera o wzmocnienie tamy
Mieszkańcy Jarnołtówka napisali list otwarty do premiera Donalda Tuska, proszą go o wstawiennictwo w sprawie remontu i wzmocnienia tamy na Złotym Potoku. Podczas ostatniej powodzi tama ledwo wytrzymała, już wiadomo, że przecieka.
Miejscowości poniżej tamy: Jarnołtówek, Pokrzywa, Moszczanka w niedzielę 15 września zmuszone były do gwałtownej ewakuacji. Wsiom groziła katastrofa porównywalna do tej ze Stronia Śląskiego, gdzie nie wytrzymał wal bliźniaczego zbiornika. Oba powstały na początku XX wieku, gdy po wielkiej powodzi na Śląsku w 1903 roku okoliczne miejscowości odwiedziła cesarzowa Augusta Wiktoria i zapadła decyzja budowy zbiorników retencyjnych, które miały uchronić przez wodnym żywiołem m. in. Jarnołtówek a w Kotlinie Kłodzkiej Stronie Śląskie, Lądek i wszystkie miejscowości poniżej.
Tama w Jarnołtówku została oddana do użytku w 1909 roku. Powstała kamienna zapora z betonowymi wlewkami o wysokości 15,4 metra i szerokości 50 metrów. Pojemności zbiornika wynosi 2,25 mln m3. Już dziś wiadomo, że na ekstremalne opady, z jakimi mieliśmy do czynienia ostatnio, to konstrukcja niewystarczająca i prawdopodobnie wymaga pogłębienia. Podczas tej powodzi woda przelewała się przez szczyt tamy.
Obiekt przeszedł gruntowną modernizację w latach 80., ale obecnie wymaga pilnych prac remontowych i przynajmniej odpowiedniego wzmocnienia. Jej maksymalne możliwości zrzutu wody to zaledwie 50 m3 /sek. Gdyby tama w Jarnołtówku nie wytrzymała, zgromadzone w zbiorniku wody Złotego Potoku domy przy jego korycie prawdopodobnie zmiotłyby z powierzchni ziemi.
fot. Głuchołazy to MY