Miliardy euro nie dla Polski

Polskie samorządy mogą stracić pieniądze z polityki spójności. W latach 2021 – 2027 miała to być 75 miliardów euro. Jak donosi „Rzeczpospolita” może się okazać, że do naszego kraju nie trafi ani jedno euro. Wszystko przez politykę rządu Zjednoczonej Prawicy.

Najpierw wstrzymane zostały miliardy euro z KPO, teraz Komisja Europejska chce dodatkowo zablokować pieniądze z polityki spójności. W obu przypadkach powód ma być ten sam. Polityka rządu i problem z praworządnością. Chodzi głownie o wykonanie wyroku TSUE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej oraz przywrócenie do orzekania zawieszonych sędziów. Polska może co najwyżej liczyć na zaliczki na wynegocjowane cztery z sześciu programów krajowych. To maksymalnie 1,5 proc całej sumy.

– „W wyniku niespełnienia  warunków podstawowych Komisja nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków z wyjątkiem pomocy technicznej i działań przyczyniających się do spełnienia warunku podstawowego. Ponadto, o ile warunek podstawowy nie jest spełniony, Komisja może odzyskać zaliczkę przy rocznym rozliczeniu rachunków lub przy zamknięciu” – mówi rzecznik KE Stefan De Keersmacker cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Brak pieniędzy z Unii Europejskiej może być katastrofą dla samorządów, które w ostatnich latach szeroko wykorzystywały pieniądze z Unii by rozwijać swoje regiony. Zdaniem samorządowców to zły kierunek, które może doprowadzić nawet wyjścia z UE:

„Jeśli to prawda to czeka nas prawdziwy armagedon! Rzeczpospolita pisze o tym, że Komisja Europejska zatrzyma wypłatę dla Polski także ze środków z Regionalnych Programów Operacyjnych. Wszystko przez brak #praworządność!

To są kolejne miliardy euro, które nie trafią do polskich samorządów, czy przedsiębiorców … DRAMAT! Aż boję się myśleć jakie będą tego konsekwencje ….

Kierunek -> #Polexit – napisał w sowich mediach społecznościowych prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

W podobnym tonie wypowiada się również Aleksandra Dulkiewicz prezydent Gdańska. Cytowana przez „Rzeczpospolitą” mówi, że:

-„Utrata dostępu do unijnych środków ma konkretne przełożenie na życie naszych mieszkańców. Bo wszyscy chcemy korzystać z nowoczesnej, przyjaznej dla środowiska komunikacji publicznej. W Gdańsku mamy konkretne plany termomodernizacji kolejnych budynków edukacyjnych. Wreszcie marzymy też o wielkiej, bardzo potrzebnej dla całej metropolii inwestycji, czyli połączeniu kolejowym do południowych dzielnic miasta. I to wszystko może  przepaść przez niezrozumiałą ideologię wiecznej wojny PIS z instytucjami europejskimi” – mówi w rozmowie z „RP” prezydent Gdańska.

Z KPO do Polski miało trafić  ponad 35 mld euro. W połączeniu z pieniędzmi z funduszy spójności może się okazać, że do naszego kraju nie trafi w sumie 110 mld euro. W przeliczeniu na złotówki to 528 miliardów złotych.

 

Najnowsze artykuły