Minął tydzień

Najwyraźniej wraz z nastaniem  jesieni populistyczna opozycja zainaugurowała internetową akcję atakowania rządzących za wszystko. Każdy pretekst jest dobry, w tym w przeważającej liczbie zupełnie od czapy. Oto jeden z przykładów: teza – rząd Tuska zdecydował, że terminal w Gdyni zostanie oddany w ręce Szwedów na wyłączność do 2032 roku. Przy czym odrzucona została oferta polskiego konsorcjum.  ”Oto „repolonizacja” zapowiadana przez tę zdradziecką władzę” – komentuje w związku tym niezawodna europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska.

Po pierwsze, to nie rząd Tuska przeprowadził przetarg  na użytkowanie Publicznego Terminala Promowego a zarząd portu. Po drugie, ten Szwed, który wygrał przetarg to szwedzka linia Stena Line, od lat działająca w Polsce. Po trzecie, Stena Line wynajmuje nabrzeże portowe od 2022 roku, czyli za czasów rządu PiS, z tym, że wtedy nie było przetargu. Po czwarte, umowa ze Stena Line nie oznacza wyłączności na całą infrastrukturę wynajętego nabrzeża i uwzględnia konkurencję. A po piąte, oferta polskiego konsorcjum komisja przetargowa portu odrzuciła ze względów formalnych, na co przysługuje odwołanie, które kontrahent zapowiedział, że złoży.

Jak widać Ewa Zajączkowska nie ustaje w hejterskim trudzie oraz w dążeniu,  by jej macierzysta Konfederacja kojarzyła się bardziej z Konfabulacją. Jeszcze chwila i powinni się zastanowić nad zmianą nazwy.

***

Idze, idze, bajoku, mówią w Małopolsce na takich ignorantów jak pani Zajączkowska , no ale te same brednie o kolejnym potopie szwedzkim posuwa Daniel Obajtek, były prezes Orlenu. Ten to powinien mieć przynajmniej ogólne pojęcie o metodologii zawierania biznesowych kontraktów, ale najwyraźniej jego kompetencje menedżera są tak silne jak była onegdaj kawa Marago po trzecim parzeniu.

***

Ale to można powiedzieć, jest pikuś. Działaczka Konfederacji Ewelina Michalczyk doniosła, że  do Polski wdarło się…niemieckie wojsko. Na dowód do swojego alertu dołączyła zdjęcie. Rzecz w tym, że owszem było to wojsko, z tym, że polskie. I nigdzie się nie wdarło, bo tu mieszka i odbywa służbę. Co nie przeszkadzało, by pod postem Michalczyk rozgorzała dyskusja o polskich tuskowych zdrajcach i niemieckich agentach. No Putin lepiej by tego nie wymyślił. Kłamstwo łyka się łatwo, prawda wymaga przeżucia.

***

W ramach jesiennej akcji „Polska w ruinie” głos zabrał też poseł tej ziemi Paweł Kukiz. Z ta różnicą, że należy on jednak do polityków, którzy dbają o swoje dobre imię i nie jest im wszystko jedno, co ludzie powiedzą. Dlatego poseł Kukiz nie konfabuluje a po prostu, tak jak na opozycjonistę przystało, wynajduje przykłady regresu w państwie Tuska. Ostatnio załamywał ręce,  że bezrobocie z miesiąca na miesiąc wzrosło w Polsce o, uwaga, 0,1 procenta. Ten dramatyczny wzrost skłonił go do popełnienia wpisu, który świadczy o tym, że jak się szuka, to się znajdzie. I w dodatku nikt nie powie, że to kłamstwo. Wszystko zgodnie z filozofią prezesa Ochódzkiego z klubu Tęcza:  chodzi o to, żeby plusy nie przysłoniły nam minusów.

***

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Konfederacji, co oznacza, że partia ta nie dostanie państwowej subwencji przez 3 lata. A to z powodu, że pieniądze na działalność partyjną wydali na kampanię prezydencką Sławomira Mentzena. Na kubki i alkohol, jak nie przymierzając licealiści na osiemnastkę celebrowaną w parku.

Tak to już u nas jest, że ci, którzy sami nie potrafią się rozliczyć, tym chętniej rozliczają innych, a nawet mają aspiracje, by rozliczać całe państwo.  No i niestety są wyborcy, którym to pasuje, gdyż kombinatorstwo kojarzy im się wyłącznie z życiową zaradnością. Tylko czy o taką Polskę nam chodzi?

***

Na 80. Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ światowi komentatorzy zauważyli świetne przemówienie szefa polskiego MSZ wicepremiera Radosława Sikorskiego i dobre przemówienie  prezydenta Karola Nawrockiego, które byłoby jeszcze lepsze, gdyby nie powtarzał ideologicznych bzdur po Donaldzie Trumpie dotyczących kondycji Europy. Wyjątkową recenzję na temat wystąpienia wicepremiera Sikorskiego w ONZ wygłosił poseł PiS Mariusz Błaszczak, który stwierdził, że go nie słuchał, ale na pewno nie było znaczące. To jest chyba przykład tego ostrego cienia mgły, o którym wspominał kiedyś prezydent Duda: Poseł Błaszczak nie wie i dlatego wie lepiej.

***

Rzecz jasna oczy całego świata skierowane były przede wszystkim na przemówienie na ONZ-towskiej sesji prezydenta Donalda Trumpa, który najwyraźniej zaostrzył kurs wobec Rosji, tylko nie wiadomo jeszcze na jak długo i czy aby nie gołosłownie. Co do innych kwestii (sprawę awarii schodów ruchomych oraz telepromptera pomińmy) związanych z medycyną i klimatem, w których prezydent USA wypowiadał się niezwykle autorytatywnie, nasuwa się generalny wniosek, że władza to jednak nie to samo co wiedza. Ta ostatnia nie spływa na wybrańców narodu automatycznie, choć niektórym z nich tak się wydaje.

***

Jest pierwszy wyrok w sprawie afery z Funduszem Sprawiedliwości. Przedsiębiorca budowlany Piotr W. , prezes spółki TISO oskarżony o pranie brudnych pieniędzy fundacji Profeto księdza Olszewskiego przyznał się do winy, współpracował z prokuraturą,  za co w nagrodę już w pierwszym dniu procesu dostał rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 36 tysięcy złotych grzywny. Piotr W. dokładnie opowiedział śledczym jak  ksiądz Olszewski za pośrednictwem jego firmy przewalał miliony podarowane mu przez resort Zbigniewa Ziobry na budowę imperium medialnego, w którym to podobno ofiary przestępstw miały się kształcić na medialne gwiazdy.

Jeśli chodzi o proces, można powiedzieć – pierwsze koty za płoty. Tłuste kocury, które mają to jeszcze przed sobą podniosły na razie wrzawę.  Bo i wizja więziennej kuwety miła nie jest.

***

A’propos kociej muzyki – prezes TK Bogdan Święczkowski wystosował list do Komendanta Głównego Policji, w którym ostrzega, że policjanci, którzy doprowadzą Zbigniewa Ziobrę na przesłuchanie do sejmowej komisji ws. Pegasusa, poniosą w przyszłości konsekwencje. Pomijając bezczelność Święczkowskiego, który w obronie swojego kumpla absolutnie poza swoimi kompetencjami grozi zwykłym funkcjonariuszom za to, że wykonają prawomocną decyzję sądu  i co za tym idzie rozkaz przełożonych, mamy tutaj próbkę mafijnego państwa, które mściwoje pokroju Święczkowskiego mogą nam zafundować jeśli tylko z powrotem damy im władzę. Wtedy nie tylko generalny inspektor ale i zwykły posterunkowy nie będą bezpieczni.

***

Poseł Janusz Kowalski zlikwidował swoje biuro poselskie w Opolu i z działalnością przenosi się do Zamościa. Okazuje się, że również poseł Kowalski może być źródłem dobrych wiadomości.

Najnowsze artykuły