Minął tydzień
„Staszek piątka, Tomek dycha, a dwudziestka dla Giertycha” – pieśń tej treści w wykonaniu posłów Dariusza Mateckiego i Łukasza Mejzy stała się zaczynem awantury w sejmowej restauracji z parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej. No i szykuje się wymiar kary, przyznać trzeba znacznie łagodniejszy niż sugerowany w przyśpiewce poselskiego duetu: Jest koncepcja, by w ogóle wyprowadzić alkohol z pomieszczeń sejmowych jak również z sejmowego hotelu.
Że to jest walka z wiatrakami – wiadomo. Że wylewanie dziecka z kąpielą – jak najbardziej. Sam zaśpiew, choć złośliwy, nie jest chamski, choć z relacji wynika, że stał się forpocztą buractwa ogólnego. Na to jednak zakaz spożycia alkoholu nie pomoże.
Tu raczej kuplecik kuplecikiem powinien się odciskać. Na przykład takim:
Do Darka tiurma się zbliżo,
za nim Łukasz, hyżo, hyżo.
Za co sprawiedliwość taka?
Za dzieciaka, za dzieciaka.
Jaki wymiar? Skąd nam wiedzieć.
Będą siedzieć, będą siedzieć.
***
Poseł PiS Przemysław Czarnek wyznał, że czuje się szczęśliwy gdy widzi psa uwiązanego na łańcuchu, osobliwie podczas jazdy rowerem. Posła spotkała krytyka, lecz to po prostu mógł być odruch bezwarunkowy politycznego zamordysty. W sensie, że tak to widzi – dzisiaj psy, jutro my. Jeśli rzecz jasna jako społeczeństwo mu to umożliwimy.
***
Holenderskie służby imigracyjne poinformowały, że w roku 2024 największą grupą spośród deportowanych nacji byli Polacy. Holendrzy odesłali pod przymusem 356 naszych rodaków i w stosunku do roku 2020 na przykład jest to wzrost ponad stu procentowy. Okazuje się, że nawet Schengen ma swoje granice.
***
System kaucyjny uruchomił krytyków po stronie opozycji. Zwłaszcza krytyka polityków PiS dziwi, gdyż to oni przegłosowali swego czasu stosowną ustawę i z trybuny sejmowej wyliczali płynące z systemu kaucyjnego korzyści. Dziś płaczą nad konsekwencjami swoich wyborów – potrzebą oddawania opakowań szklanych oraz plastikowych po napojach. Kiedyś tak lali krokodyle łzy nad przymusem jedzenia robaków, jeśli Koalicja 15 października dojdzie do władzy. Koalicja doszła, choć bez orgazmu, no ale robaków nie jemy. Teraz straszą kaucją, która ma nas wykończyć finansowo jak robactwo miało nasze żołądki.
Ale i tak samego siebie przeszedł poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, który przywołał przykład biednej babci, co nie ma siły oddać pustych butelek. Słabością jego argumentacji jest okoliczność, że skoro babcia nie ma jak oddać butelek pustych, to tym bardziej zaopatrzyć się w pełne. A jeśli mimo to je posiada, musi być tu czynna jakaś niewidzialna ręka zaopatrzeniowca, która przecież równie dobrze może załatwić zwrot kaucji.
Słuchając dyrdymałów Mentzena nasuwa się słynna scena milicjanta z „Misia”, który pouczenie kierowcy zaczyna od słów: ” A gdyby to wasza matka…”. Tymczasem matka siedzi z tyłu, tu akurat z siatką pustych butelek, które wiezie do kaucjomatu.
***
Wybory w Czechach wygrała populistyczna partia ANO, której skrótowiec oznacza TAK, a jego rozwinięcie Partię Zaniepokojonych Obywateli, czyli takich, co do tej pory byli na NIE. Nowym premierem zostanie jej lider Andrej Babisz, który już nim kiedyś był. W Polsce został wtedy zapamiętany głównie z recenzji polskiej żywności, a zwłaszcza polskiej kiełbasy, którą nazwał „polskim gównem”, gdyż była konkurencją dla produktów jego zakładów wędliniarskich.
Sądząc po pierwszych deklaracjach o gotowości zacieśniania współpracy z polskim rządem smaki najwyraźniej mu się zmieniły.
***
W Sejmie posłowie wymyślili nowy sposób „na odczepnego” przed kłopotliwymi korytarzowymi pytaniami dziennikarzy. Do metody „na rozmowę z żoną” przez wyłączony telefon, doszedł teraz sposób „na Chopina” . Posłowie tłumaczą reporterom, że nie mogą odpowiadać, bo właśnie są w trakcie przesłuchań Konkursu Chopinowskiego na słuchawkach.
Wiadomo, muzyka łagodzi obyczaje, a teraz okazuje się, że reszta jest milczeniem.
***
Wygląda na to, że udało się doprowadzić do zawieszenia broni w konflikcie w Gazie. Symptomatyczne jest to, że Izraelczycy za doprowadzenie do kompromisu są wdzięczni prezydentowi Trumpowi a nie premierowi Netanjahu. Gdyby nie prezydent USA prawdopodobnie do porozumienia i uwolnienia porwanych obywateli przez terrorystów Hamasu jeszcze długo by nie doszło.
Przy okazji jak na dłoni cały świat obserwować może bezsens wojny. Ta trwała 2 lata, kosztowała życie ponad 60 tysięcy Palestyńczyków, 1300 Izraelczyków, doprowadziła do humanitarnej katastrofy na niespotykaną dotąd skalę, w efekcie której m. in. milion. dzieci wymaga natychmiastowej pomocy żywnościowej. Wojna, która doprowadziła do kompletnego zniszczenia infrastruktury enklawy.
Tyle po stronie strat, zero po stronie czyichkolwiek korzyści.


