Minął tydzień
8 lat rządów, 100 miliardów złotych wydanych na lewo, 149 zawiadomień do prokuratury, 68 osób z zarzutami. Premier Donald Tusk wymienił liczby PiS. Zdaje się, że Eldorado było, ale się skończyło.
***
Nie do końca byliśmy precyzyjni donosząc tydzień temu, że brat Zbigniewa Ziobry zgarnął 4,6 miliona złotych jako doradca w Grupie PZU (a konkretnie w banku Pekao, tym z żubrem). Okazuje się, że rzeczony inkasował za usługi doradcze w tej samej Grupie na dwa nazwiska, również na panieńskie matki, co przyniosło mu dodatkowy wpływ w wysokości 700 tysięcy złotych. Jak widać podwójna penetracja przynosić może spektakularne efekty nie tylko w pornobiznesie.
***
W zespole doradczym Grupy PZU miękkie lądowanie po wylocie z fotela szefa informacji TVPiS Kurskiego zaliczył Jarosław Olechowski. Jego przemyślenia były cenne do tego stopnia, że jako doradca wiceprezesa Pekao w ciągu niecałego roku, od 16 marca 2023 do 31 stycznia 2024, zarobił 1,39 mln. złotych, czyli więcej niż jego szef – menedżer, któremu doradzał. A przecież stara ułańska zasada mówi: przed Gospodarza nie wychodź. Trzeba przyznać, że czego jak czego, ale rozmachu w dojeniu publicznej kasy pisowskiej kawalerii nie brakowało. Szarżowali przy tym zapamiętale, nie bacząc na rangę starszeństwa.
***
7,2 miliona złotych- taką kwotę według kontrolerów NIK wydał po uważaniu były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w ramach projektu „Pomoc humanitarna 2023” i złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Były wiceminister przekazał kasę pięciu podmiotom, których nie zakwalifikowała do wypłat powołana w resorcie komisja, w tym jednemu, który w konkursie uzyskał od komisji zero punktów. Jabłoński broni się, że wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem, bo przecież widnieje w nim punkt, że to minister ma ostatnie słowo w wydawaniu pieniędzy. Właśnie taka była pisowska metoda: do kanonu zasad dopisać punkt, który wszystkie wcześniejsze zasady unieważnia. W myśl doktryny Horały, że można kraść, byle zgodnie z procedurami.
***
Proces gnilny Zachodu postępuje – orzekł prezes Jarosław Kaczyński, który do nieco stęchłych już odniesień niemieckich, dołożył nowe, francuskie. No cóż, w pewnym wieku myślenie o procesach rozkładu mimowolnie staje się intensywniejsze.
***
Poseł tej ziemi Paweł Kukiz ubolewa, że doczekaliśmy czasów, gdy Niemiec, a konkretnie Adidas, ubiera polską reprezentację na igrzyska, a nie, jak to kiedyś bywało, czysto polska firma 4F. Tu należy się posłowi małe sprostowanie: tych czasów doczekaliśmy dobry moment temu, a konkretnie w październiku 2023, czyli jeszcze za poprzednich rządów, które były tak miłe i znalazły dla posła poczesne miejsce na swojej wyborczej liście. Wtedy to bowiem PKOl podpisał z Adidasem stosowną umowę. Poseł Kukiz obudził się więc w tym temacie poniewczasie i kto wie czy potrzebnie. Bowiem krążą plotki, że naszym góralom z 4F wydawało się, w każdym razie w większym zakresie niż konkurencji, że to dostawcom strojów na igrzyska należą się dutki. A Niemcy odwrotnie – to oni byli gotowi dołożyć więcej do interesu za noszenie ich firmowych produktów przez polskich sportowców.
***
Joanna Mucha, wiceminister(tra) edukacji ujawniła, że w resorcie po ministrze Czarnku odnaleziono 2 tysiące nieotwartych kopert z ofertami przetargowymi na inwestycje w oświacie. Po co było otwierać, jak z góry wszystko było ustalone.
***
Szef MON zdymisjonował czterech generałów, schedę po poprzednikach, nazywaną złośliwie w środowisku oficerskim „szarżą szabli giętej”. W tym generała Roberta Głąba, który zasłynął rozkazem, że jedynym źródłem informacji żołnierza ma być TVP Info , a także gen. Ryszarda Parafianowicza, który z kolei będąc rektorem Akademii Sztuki Wojennej wywalił z pracy kilkudziesięciu utytułowanych naukowców, po czym wprowadził zaoczne kursy pułkownikowskie i generalskie. Wygląda na to, że czasy weekendowych generałów mamy już za sobą.
***
Dobra informacja: za rok o tej porze Andrzej Duda już nie będzie prezydentem. Ostatki jego żałosnej prezydentury najtrafniej chyba scharakteryzował portal Politico: „Jest człowiekiem dnia wczorajszego. Jako ostatni z nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość, która została zmieciona z urzędu w zeszłym roku, trzyma się kurczowo własnego znaczenia”. Za rok znaczenie będą miały już tylko ewentualne konsekwencje tego kurczowego chwytu.