Minął tydzień

W ramach pisowskiej gównoburzy rozbrzmiewają ostatnio gromy nad Adamem Michnikiem, który  niecenzuralnymi słowy odezwał się do reportera TV Republika, gdy ten go zaczepił w drzwiach  restauracji po spotkaniu w gronie znajomych. Pytaniem z jednoczesną daleko idącą sugestią czemu mogło być ono poświęcone. Nie wiadomo skąd cały ten oburz, w końcu Michnik nazwał gościa, który nie pozwala się komuś spokojnie spotkać za swoje w swoim towarzystwie ch… i to w dodatku staropolskim, czyli oprószonym jednak szlachetną patyną tradycji. A mógł przecież nazwać go gorzej – poślednim medialnym wibratorem, marnym surogatem prawdziwej męskości.

***

Już wiadomo dlaczego Elon Musk rękami i nogami bronił się przed ujawnieniem listy współudziałowców Platformy X. Zmusił go dopiero amerykański sąd federalny. Stąd wiemy, że  udziałowcami spółki X Holdings Corp., właściciela Platformy X są m. in. synowie rosyjskich oligarchów powiązanych z Putinem. Istnieje w związku z tym domniemanie, że reżim Kremla dopłacił Muskowi przy zakupie Twittera, zresztą nie on jedyny. Oficjalne stanowisko departamentu Stanu USA jest takie, że nie ma nic nielegalnego we współpracy z dziećmi osób objętych sankcjami. Podobnie jak ustawianie algorytmów Platformy X przez Muska. Zwróćcie jednak na to uwagę korzystając z jej usług.

***

Sąd całkowicie oczyścił z podejrzeń byłego prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzę, obecnie senatora i ojca europosła Krzysztofa Brejzy, który przed pięciu laty przez 6 miesięcy był inwigilowany Pegasusem jako szef kampanii wyborczej KO. Zgodę na inwigilację wydał sąd na podstawie spreparowanych dowodów dotyczących wyłudzeń z Urzędu Miasta w Inowrocławiu. Początkowo sędzia, który rozpatrywał pozwolenie inwigilacji Brejzy wydał decyzję odmowną, po czym skreślił ją i wniosek zaakceptował. Materiały z tej inwigilacji CBA przekazywała Samuelowi Pereirze, ówczesnemu szefowi TVP Info, który za ich rozpowszechnianie po wcześniejszej manipulacyjnej obróbce w TVP już został prawomocnie skazany. Pereira był tak zdolny, że zdołał nawet przerobić na polityczną modłę korespondencję Brejzy z warsztatem samochodowym dotyczącą naprawy auta.

W sprawie Ryszarda Brejzy sąd stwierdził, że jeszcze nie spotkał się z tak piramidalnym fałszerstwem i próbą wrobienia niewinnego człowieka. Ona była potrzebna właśnie dla wyłudzenia zgody z sądu na inwigilację Brejzów, których prokuratorzy Ziobry z tego powodu usiłowali wmontować w złodziejstwo inowrocławskiej urzędniczki, działaczki PiS.

Dziś Brejzowie mogą odetchnąć, ale opinia publiczna jeszcze nie. Dopóki pisowscy mafiosi, którzy skręcili tę sprawę chodzą wolno.

***

Podejrzany Marcin Romanowski śle z Budapesztu żądania, po spełnieniu których byłby w stanie wrócić sam z siebie przed oblicze polskiej sprawiedliwości. Już raz zapewniał, że się stawi przed obliczem Temidy niezawodnie, ale się nie stawił. Ponadto na niekorzyść jego wiarygodności świadczą taśmy prawdy, na których wraz z najbliższymi współpracownikami, czyli w zorganizowanej grupie przestępczej skręca konkursy na wypłaty dla swoich z Funduszu Sprawiedliwości, ubolewa wprost, że „trzeba brnąć”   w finansowanie ośrodka księdza O. Dzwoni do prokuratora, by upewnić się, że nie będzie śledztwa w sprawie wniosku posła Zembaczyńskiego dotyczącego przekrętów w fundacji ProBono, i ustala listę nazwisk beneficjentów kolejnych milionów,  bo „szef tego oczekuje”. Jak raz tożsamych z tymi, które go dzisiaj bronią.

Te i inne nagrania wsparte zeznaniami świadków każą wątpić, że Romanowski sam wierzy w to, co wypisuje, czego dowodem jest ucieczka z kraju. Gość nie pozwala o sobie zapomnieć, co by potwierdzało starą prawdę, że im niebo ciemniejsze, tym gwiazdy jaśniejsze.

***

Tymczasem premier Orban, wybawca Romanowskiego z okazji świąt Bożego Narodzenia udzielił wywiadu, w którym nazwał Putina „uczciwym partnerem Węgrów”. Na takim undergroundowym poziomie uczciwości azyl dla Romanowskiego spokojnie się mieści.

***

W sprawie ucieczki byłego pisowskiego wiceministra sprawiedliwości głos zabrał pisowski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Pytany co o tym sądzi, odpowiedział, że nic nie sądzi. No i dobrze, nie wymagajmy za dużo, wystarczy, że potrafi przenieść pralkę na plecach.

Najnowsze artykuły