Minął tydzień

Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia zaproponował kandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu debatę twarzą w twarz. W związku z tym na marszałka wylała się fala pretensji i przypomnień, że dopiero co krytykował próbę takiej rozmowy między Trzaskowskim a kandydatem Nawrockim, i jak to się kiedyś mówiło, wtrynił się w Końskich między wódkę a zakąskę.

Niesłuszna to krytyka, z marszałkiem Hołownią nie jest bowiem możliwe spotkanie jeden na jeden, gdyż nigdy nie pojawia się w takich sytuacjach w pojedynkę, ale zawsze dubeltowo: on i jego ego.

***

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński najwyraźniej wychodzi z psychicznego dołka, co objawia się faktem, że nabył bukiet przepraszalny i wręczył go marszałkini Izby, Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Kamiński ogłosił wcześniej, że jest inwigilowany przez panią marszałek. Okazało się, że nic z tych rzeczy, po prostu kierowca innego wicemarszałka senatu Macieja Żywny, gdy ten wyjechał w tygodniową podróż do Japonii, rozliczał w tym czasie wyjazdy z pryncypałem po kraju, za co pobierał lewe delegacje oraz na lewo rozliczał  paliwo. W związku z tym szefowa kancelarii senatu Ewa Polkowska wystosowała pismo dyscyplinujące do wszystkich kierowców marszałków, co tak wzburzyło Kamińskiego. Nie chodziło o niego tylko o to, żeby nie kraść na bezczela.

No cóż, sprawa się wyjaśniła, jednak niesmak pozostał.

***

Posłanka PiS Anna Krupka opublikowała filmik w swoich mediach społecznościowych, jak turystyczna wycieczka ciągnie wieczorową porą walizki na kółkach po Krakowie i podpisała, że to jest najazd  nielegalnych migrantów, o czym krakowianie przekonają się rano.

Rano okazało się, że gdyby posłanka Krupka była tak wysoka  jak wielką jest kłamczuchą, to by mogła spokojnie podawać piwo na Księżycu. Filmik skradła ze strony organizacji pozarządowej, która walczy o to, by podczas nocnej ciszy nie budzić Krakowa stukotem ciągnionych walizek po bruku. A na koniec jeszcze posłanka zwaliła winę na asystentkę.

Demaskatorem chciała być Krupka, a wyszła dupka.

***

W Sejmie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił doroczne expose’ w sprawie polityki zagranicznej rządu, w czasie którego do historii przejdzie fraza, że Rosja nigdy tu już u nas nie będzie rządzić. Dziwne, ale  posłowie PiS na sali na te słowa nie przyklasnęli choćby zdawkowo.

***

Premier Węgier Victor Orban stwierdził, że „gdyby UE wyglądała jak dziś, to byśmy do niej nie weszli”. Po pierwsze, kto cię, człowieku, trzyma? Po drugie, wiele wskazuje na to, że jeśli w przyszłorocznych wyborach wygra tam opozycja, to premier Orban zamiast o wejściu będzie musiał pomyśleć o jakimś wyjściu, w sensie ucieczki przed odpowiedzialnością. I tu raczej w grę wchodzić będą kierunki rzeczywiście pozaunijne.

***

Poseł PiS Dariusz Matecki, posiadacz kilku zarzutów prokuratorskich, decyzją sądu wyszedł z dwumiesięcznego aresztu po wpłaceniu  500 tysięcy złotych kaucji. Na proces poczeka na wolności.  Zgodnie z prawem pieniądze na kaucję pochodzić muszą z legalnego źródła. To bardzo pocieszające, że w  PiS i takie zasoby mają. Nie jest więc jeszcze tak źle, jakby mogło się wydawać śledząc listę ich przekrętów.

Najnowsze artykuły