Minął tydzień
Gorączka wyborcza trwa. W debacie Trzaskowski-Nawrocki, tym razem ten pierwszy wyglądał na wypoczętego, a ten drugi jakby właśnie wrócił z ustawki z lasu. Kandydat PiS coś tam zażywał czy wciągał, ale niestety wypuszczał kłamstwa. Jak na przykład to o katastrofalnej sytuacji w warszawskim szpitalu Św. Rodziny, który nie tylko nie jest zadłużony jak dowodził Nawrocki, ale w ostatnim roku przyniósł 670 tysięcy zysku. On pewnie myśli, że słowem potrafi przypier… tak jak z piąchy, ale nie i jeszcze długo nie.
***
Po I turze prezydencki doradca Andrzej Zybertowicz stwierdził, że 40 proc. wyborców, czyli ci, którzy głosowali na kandydatów koalicji 15 października, „wypisali się z polskości”. Zybertowicz dawno natomiast wypisał się z rozumu, a ta jego wypowiedz jest tego kolejnym potwierdzeniem.
***
Poseł Pawel Kukiz namawia do głosowania na Karola Nawrockiego, by nie dopuścić do „jedynowładztwa Tuska”. Tymczasem jedynowładztwo Kaczyńskiego zupełnie mu nie przeszkadzało. Może dlatego, że dawało posłowi konkretne profity. Na przykład jedynkę na listach wyborczych w Opolu albo miliony ekstra z kasy premiera Morawieckiego poza wszelkimi procedurami na fundację, której był twarzą i mógł swą facjatę w jej świetle, jak raz tuż przed wyborami parlamentarnymi, za publiczne pieniądze lansować.
***
Premier z mównicy sejmowej przypomniał, że za rządów PiS Polska wydała 535 tysięcy wiz wjazdowych dla obywateli krajów azjatyckich i afrykańskich. Statystycznie prezes Kaczyński zwiększył w ten sposób populację ludności Polski o 1,5 procent. A jeszcze niedawno tak bardzo bał się pierwotniaków…
***
Ta polityka ma teraz swoje konsekwencje. Otóż Niemcy zaglądają w papiery imigrantów i chcą odsyłać do tego kraju, który ich z otwartymi ramionami za czasów PiS sprowadzał, czyli do Polski. Tu pojawia się na zachodniej granicy niezawodny poseł Janusz Kowalski, który uważa, że skoro dziś rządzi Tusk, to on jest temu winien. Ostatnio nawet zagrzmiał, że Niemcy mają czelność legitymowania Polaków na swoim terytorium. Bo że nie powinni zaglądać do polskich wiz afrykańskich imigrantów, którzy dotarli tam kanałem polskim, za wiedzą i akceptacją pisowskiego rządu, to już od jakiegoś czasu wiemy .
***
Według najnowszych sondaży większość wyborców uważa, że wyłudzenie kawalerki przez Karola Nawrockiego od seniora, wykorzystanie go jako słupa do wykupu mieszkania za nieprzysługującą Nawrockiemu bonifikatę i opłacenie transakcji w formie pożyczki dla seniora na 20 procent oraz złamanie obietnicy dożywotniej pomocy lokatorowi w zamian za zgodę na tę szemraną transakcję – to wszystko nie ma wpływu na ich decyzje wyborcze.
Strach pomyśleć co by się stało, gdyby Nawrocki w ten sposób przytulił całą kamienicę z seniorami. Kto wie, czy w takiej sytuacji nie wygrałby prezydentury już w I turze.
***
Niejaki Wojciech Olszański, faszyzujący pajac w furażerce i rosyjska onuca, na swoim kanale społecznościowym zaryczał o poparcie w II turze wyborów Karola Nawrockiego, po czym zaproponował strategię po jego zwycięstwie symbolicznie wyciągając nagi bagnet, którym będzie się „rżnąć zdrajców ojczyzny” (kim oni są – patrz wypowiedź prof. Zybertowicza) a potem dopiero „się będą dzielić łupami”. Oczywiście normalny elektorat kandydata PiS na prezydenta takiemu poparciu nie jest winny, ale dobrze żeby wiedział, w jakim głosuje towarzystwie.
***
Europosłanka PiS Beata Szydło zakupiła na Ziemi Świętokrzyskiej miotłę brzozową, z którą nagrała się w mediach społecznościowych z obietnicą: ” Wymieciemy PO z życia politycznego”. To może być jedynie pobożne życzenie, przyznać trzeba jednak, że rekwizyt w tym zestawie z osobą konweniuje, znaczy znalazł się we właściwych rękach. Beata Szydło do miotły po prostu pasuje bardzo.
***
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał prawomocny wyrok, a którym stwierdził, że odwołanie pisowskiego nominata Dariusza Barskiego z funkcji prokuratora krajowego nie było bezprawne. W opinii sądu przy zmianie kierownictwa prokuratury nie doszło do żadnego przekroczenia uprawnień. Wygląda na to, że ta linia obrony o nielegalności prokuratury oskarżonym z kręgu poprzedniej władzy właśnie prawomocnie się posypała.
***
„Cóż szkodzi obiecać” – zażartował sobie na antenie Polsat News a’propos postulatów Sławomira Mentzena do kandydatów na prezydenta poseł PO Przemysław Witek. Poseł Witek-sprytek – w głowie siana zwitek, chciałoby się powiedzieć. Na okoliczność tej jego wypowiedzi nasuwa się trawestacja słów Poety: Głupi niedźwiedziu, gdybyś w mateczniku siedział, nigdy by o twej przysłudze Wolski się nie dowiedział.
Nawet jeśli akcja Mentzena to pic na wodę, fotomontaż, tym bardziej trzeba uważać, żeby z tego piasku opozycja bicza nie ukręciła i nie powtarzała po tysiąckroć sprawdzoną goebbelsowską metodą frazę, niczym kiedyś „für Deutschland” wyrwane z wypowiedzi Donalda Tuska.
***
Adrian Zandberg stał się ostatnio pozytywnym bohaterem pisowskich narracji. Można powiedzieć, że szef partii Razem przeszedł w ich oczach długą drogę: Jeszcze w 2018 roku chcieli mu zdelegalizować partię za promowanie komunizmu, a dziś pisowski kandydat na prezydenta poczuł przed II turą tą samą co Zandberg lewicową wrażliwość. Inna sprawa, że dziś kandydat Nawrocki jest jak postać piosenkarza w „Misiu”: On teraz wszystko wszystkim gotów wyśpiewać.
***
Po spotkaniu Sławomir Mentzen-Karol Nawrocki pojawiło się już tyle komentarzy, więc u nas tylko krótko: Spotkali się dwaj goście jednej puci. Jeden na szczęście nie będzie kolejnym prezydentem, drugi na nieszczęście ma na to duże szanse.