Minął tydzień, czyli zupełnie nieobiektywny przegląd Ryszarda Rudnika
Dzień po zwycięskim przegranym meczu z Argentyną trener Michniewicz dał graczom wolne z wyjątkiem piłkarzy z ławy, którzy przeprowadzili tzw. trening wyrównawczy. Polega on na tym, że ci, którzy nie grali, nadrabiają wysiłek włożony przez kolegów z boiska. Jak wyglądał ów trening nie wiadomo, ale spokojnie z uwagi na obraz gry mógłby on polegać na leżeniu na kanapie. Po środowym meczu, część naszych polityków na swoich mediach społecznościowych wpadła w euforię, że wyszliśmy z grupy. Rodziło to nieodparte wrażenie, że jakość uprawianej przez nich polityki niczym nie ustępuje jakości dotychczasowej gry polskiej reprezentacji
W 1/8 mundialu gramy z Francją 4 grudnia. Święta Barbaro, módl się za nami.
***
Dwadzieścioro troje uchodźców z Ukrainy zatruło się w Głuchołazach w ośrodku Banderoza. Można powiedzieć – mała Bonanza tam była.
***
Janusz Kowalski, poseł tej ziemi, wystąpił z inicjatywą, by mniejszość niemiecka w wyborach do sejmu musiała przekroczyć 5-procentowy próg w skali kraju. Dlaczego poseł zakłada, że kilka milionów wyborców mogłoby w Polsce poprzeć kandydata mniejszości niemieckiej, nie wiadomo. Może to transponowanie marzeń o poparciu jego politycznej formacji, czyli Solidarnej Polski, która oscyluje wokół 1 procenta i kilkunastu punktów po przecinku. W każdym razie istota każdej mniejszości polega na tym, że nie jest zbyt duża, więc pomysł posła Kowalskiego na mniejszość w wyborach większego sensu nie ma.
***
W Strzelcach Opolskich w wielu domach padł sprzęt RTV i AGD, poza tym piece grzewcze oraz inne urządzenia, które nie zdzierżyły podanego napięcia o sile ponad 230 V. Gdy napięcie niebezpiecznie rośnie ogólnie w kraju, to jakoś da się to przełknąć. Co innego gdy to się dzieje w sieci.
***
Igor Tuleya jest niewinny, w związku z czym wniosek prokuratury o jego doprowadzenie siłą w wydumanej sprawie jest bezzasadny, gdyż nie popełnił on żadnego przestępstwa – stwierdziła Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Sędzia Tuleya po 740 dniach zawieszenia został więc przywrócony do orzekania. Znaczna część prawników uważa, w tym sam zainteresowany, że był on nielegalnie szykanowany, co potwierdził teraz nie do końca również legalny sąd. Jeszcze raz potwierdziła się stara matematyczna reguła, że minus z minusa daje nam plus.
***
Pan prezydent Duda przez 7,5 minuty gawędził przez telefon z rosyjskimi pranksterami myśląc, że to prezydent Francji z nim talking . Oczywiście to nie jego wina, a służb, które przed połączeniem takie łącza sprawdzają, bo wbrew pozorom nie jest łatwo zamówić międzynarodową z prezydentem jakiegokolwiek państwa. Nie jest dobrze, gdy służby specjalne okazują się służbami specjalnej troski.
***
Z kolei pan premier wygłosił laudację na rzecz ustawy abolicyjnej, która zwolnić ma wszystkich umoczonych w tzw. wybory kopertowe. Premier powiedział, że byłoby wielką niesprawiedliwością a nawet złamaniem konstytucji , gdyby np. samorządowcv, którzy niezgodnie z ustawą przekazali listy wyborców Poczcie Polskiej, za to odpowiadali. W ten sposób dał do zrozumienia, że sprzeczne z praworządnością, a nawet najwyższym aktem prawnym, jest przestrzeganie obowiązującego prawa. Bo gdyby było inaczej, to na co komu byłaby potrzebna ustawa abolicyjna?
***
W sejmie tydzień skończył się awanturą w sprawie deklaracji o Rosji jako państwie wspierającym terroryzm. Do ustalonej i zaakceptowanej przez wszystkich treści w ostatniej chwili wrzutkę podsunął poseł Macierewicz i w związku z tym deklaracji nie przyjęto. Mamy więc przepis jak się to robi, żeby Rosji nie stała się krzywda: do ustalonej treści dokumentu podrzucamy wtręt potępiający niewątpliwe strącenie przez Rosjan samolotu linii malezyjskich, do pary z zarzutami o strącenie prezydenckiego TU nad Smoleńskiem, na co nie ma żadnych dowodów. Nic tak bowiem nie robi dobrze przestępcy jak dołożenie mu wydumanych zarzutów do całej listy rzeczywistych przewinień. Bo w ten sposób skutecznie podważa się wiarygodność tych ostatnich.
Putinowi można teraz zameldować wykonanie zadania.
