Minął tydzień [FELIETON]

Pojawił się pomysł, by Polakom, którym nie pasuje to, co robi ta władza i głośno o tym mówią, odbierać obywatelstwo i rzecz jasna paszporty. Na spotkaniu w Kozienicach  minister Anna nomen omen Moskwa ubolewała nawet, że nie ma na razie takiej możliwości, a w jej głosie pobrzmiewała nadzieja, że wkrótce będzie. Z problemem zwróciła się do ministra Ziobry, tu jednak spotkała się z pewną rezerwą. Pomysł ocenili za to jako niezły inni działacze PiS, w tym Ryszard Czarnecki, który się odgraża wizją czegoś na kształt nocy długich noży, tylko że tępych, znaczy bez zabijania.

Nie jest jasne, czy minister nomen omen Moskwa miała na myśli pozbywanie Polaków praw obywatelskich zwykłą większością głosów oraz czy będzie się im odbierać te paszporty jak w marcu 1968 roku, tuż przed wygnaniem za granicę. A może powstaną u nas dla nich obozy pracy, czyli przywróci się pierwotny charakter obozom koncentracyjnym, który to wypaczyli Niemcy budując w nich piece krematoryjne. Jeśli rządzący wygrają wybory jesienią najpewniej się przekonamy.

Inna sprawa, że elektoratowi PiS pomysł się najwyraźniej podoba, tak jak podobał się elektoratowi Gomułki pomysł z marca 1968.  Gdyż nic już wtedy nie będzie zagłuszało ich wiary, że tylko z PiS-em, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem.

Wiara jak wiadomo góry przenosi, ale w tym akurat kontekście trzeba też pamiętać, że Putin przenosi granice.

***

Okazuje się, że Adam Glapiński, prezes NBP, zarabia więcej niż prezes Banku Centralnego USA. Wychodzi mu po około 3600 zł dziennie, czyli niewąsko.  Pojawiły się domysły, że do pensji wliczona jest mu dodatkowa gaża za występy stand up–owe, podczas których opowiada  m. in. o niezwykłych właściwościach kapusty kiszonej, co się akurat sprawdza, w odróżnieniu od jego prognoz inflacyjnych.

***

Sędzia Waldemar Żurek złożył zażalenie do sądu na prokuraturę, która nie potrafi odnaleźć i przesłuchać Emilię Szmydt, pseudonim Mała Emi, świadka afery hejterskiej, w której to grupa sędziów pod wodzą ówczesnego wiceministra sprawiedliwości hejtowała nieprawomyślnych po linii władzy kolegów. Pani Emilia tymczasem nigdzie się nie ukrywa, występowała nawet kilkakrotnie w telewizji, gdzie wyrażała zdziwienie, że nikt nie chce jej przesłuchać w sprawie. No takie mamy czasy, że spolegliwy prokurator czasem  przesłuchuje, ale zawsze słucha.

***

Minister Ziobro szykuje rewolucję w prokuraturze. Ma ona polegać na tym, że  większość kompetencji prokuratora generalnego ma przejąć prokurator krajowy: czyli obsadę stanowisk, bezpośrednie zwierzchnictwo nad prokuraturami itd. itp. Rzecz jasna nie miało by to sensu, gdyby nie kolejny pomysł, by prokurator krajowy był odwołalny jedynie przez prezydenta. A jeśli tak jak teraz prokurator krajowy jest swój i prezydent swój, to wiadomo, że nie będzie. W odróżnieniu od prokuratora generalnego, który może być z nowego rozdania, ale pozbawiony zostanie jakichkolwiek możliwości zwierzchnich. W takiej sytuacji nawet po przegranych wyborach rozliczne afery z udziałem tej ekipy doczekają się aktu oskarżenia jak Mała Emi przesłuchania, czyli na święty nigdy, a w każdym razie najkrócej do końca kadencji prezydenta Dudy.  Politycy Solidarnej Polski tłumaczą, że to jest ukłon w kierunku postulatów opozycji, by prokuratura była niezależna. Sobie przypomnieli o niezależności, gdy strach przed konsekwencjami po przegranych wyborach zajrzał im w oczy.

***

Solidarna Polska nie odpuszcza i brnie w kampanię ratowania naszych lasów przed komisarzami UE. Są nawet podejrzenia, że masowe wycinki drzew przez Lasy Państwowe i rosnący eksport drewna do Azji mogą być akcją profilaktyczną, chroniącą  drzewa przed brukselskimi hunwejbinami. Ukuło się nawet nowe powiedzenie: Jedź do Chin, Puszcza Karpacka już tam jest.

***

Prezes PIS w wywiadzie dla PAP wyraził przekonanie, że Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem  prawowitej prezes Julii Przyłębskiej zbierze się w pełnym składzie, czyli minimum 11 osób i zajmie się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Na co odpowiedziała mu grupa skłóconych z Przyłębską  sędziów, których chciał w ten sposób zdyscyplinować, że jego głos to jest niedopuszczalna ingerencja w prace niezależnego trybunału. Panowie wyraźnie nie zrozumieli z jakiego powodu tam zostali wyznaczeni, bo że tylko katastrofą może się skończyć polityczna ingerencja w zasadę trójpodziału władzy, było wiadomo od samego początku.

***

Minister rolnictwa Kowalczyk podał się do dymisji, ale nie z powodu własnej piramidalnej niekompetencji i w konsekwencji bałaganu z płodami rolnymi z Ukrainy, których tranzytu nie przypilnował, lecz z powodu, że Komisja Europejska nie chce nałożyć na te płody ceł. Tymczasem to polski rząd był głównym orędownikiem bezcłowego wpuszczenia ukraińskiego zboża do Unii Europejskiej, by w ten sposób pomóc sąsiadowi. Teraz zaczęli przekonywać, że cła są potrzebne, bo ukraińskie produkty nie trafiły tam gdzie miały, czyli do Afryki, tylko zostały u nas. Okazuje się, że gdy rozum śpi budzą się nie tylko demony, ale również polscy ministrowie.

***

A’propos ministrów. Nowym kierownikiem resortu rolnictwa został poseł PiS Robert Telus. Henryk Kowalczyk zachował tekę wicepremiera bez teki. Czyli w Radzie Ministrów przybył jeden, nie ubył żaden. Rząd Mateusza Morawieckiego jest najliczniejszym gabinetem w historii III RP. Jest tam, nie licząc premiera, 26 ministrów na 16 ministerstw. Trzeba przyznać, że mają goście rozmach.

***

Prominentny polityk Donald T. został postawiony w stan oskarżenia. Wielu jego zwolenników w Polsce marzy, żeby to był  komunikat o kimś innym, choć inicjały też by się zgadzały. No cóż, tak to czasem jest, jak się postawi na niewłaściwego konia.

***

Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski (mamy dziś wyraźnie nadreprezentację tego resortu) zapowiedział ustawę antyrobakową, w sensie, że trzeba będzie pisać na etykiecie, jeśli jedzenie zawiera robaki. To że skład artykułów żywnościowych jest umieszczony na opakowaniu, to jednak standard, którego przestrzegają wytwórcy żywności. I nie trzeba do tego żadnych nowych przepisów, gdyż stare obowiązują. Gdyby poseł pomysłodawca był tak wielki jak głupi jest jego pomysł, to by mógł piwo na Księżycu podawać.

 

Najnowsze artykuły