Mistrz świata z Księgi Rekordów Guinnessa
Tadeusz Wyspiański to legenda opolskiego dziennikarstwa i skarbnica wiedzy o miejscach i ludziach. Gdy opowiada o swoim koledze Jurku Szczakielu, jeszcze większej legendzie, na twarzy widać wzruszenie.
„Od kilku lat we wrześniu wspominam go szczególnie. To miesiąc, w którym Jurek, popularny „Eda”– jedyny polski indywidualny mistrz świata na żużlu aż do 2010 roku – sięgnął po swój największy sukces. To także miesiąc, w którym pięć lat temu odszedł na „drugą stronę tęczy” – rozpoczyna swoją opowieść człowiek, który widział więcej niż inni.
Wszystko zaczęło się od… roweru siostry
Jurek był człowiekiem niezwykle skromnym, pracowitym i upartym w dążeniu do celu. Nie imponował krzykliwością czy medialnością, ale wyróżniał się determinacją i charakterem. Jego droga do sportowego szczytu była nierozerwalnie związana z rodziną i ludźmi, którzy go wspierali.
Najważniejszą osobą w życiu młodego Jurka była matka – to ona pilnowała, aby syn zdążył na treningi i zawody. Budziła go, gdy zbyt długo spał i wspierała w pierwszych krokach kariery. Niestety, dwa miesiące przed pamiętnym finałem w Chorzowie 1973 roku zmarła. Tytuł mistrza świata zadedykował właśnie jej – a pierwsze kroki po triumfie skierował na cmentarz w rodzinnych Grudzicach, gdzie zostawił wieńce laurowe na jej grobie.
Drugą ważną postacią była jego siostra Renata. Dzięki niej po raz pierwszy usiadł na motocykl – wygrała lokalne zawody kolarskie, a nagrodą był właśnie WFM, który zapoczątkował żużlową przygodę brata. Już jako nastolatek wyróżniał się umiejętnościami technicznymi i pasją do jazdy.
Już początki kariery były szybkie
Do szkółki żużlowej Kolejarza Opole w latach 60. zgłaszało się ponad stu chętnych rocznie. Trener Jan Stormowski potrafił jednak dostrzec talent wśród wielu chłopaków – a w przypadku „Edy” nie miał wątpliwości. Już po pierwszych jazdach młody Jurek trafił do czołówki.
W 1967 roku rozpoczął treningi, a już we wrześniu tego samego roku wystąpił w lidze przeciwko Stali Toruń, zdobywając swoje pierwsze punkty. Od tego momentu jego kariera rozwijała się błyskawicznie – w 1969 wygrał Srebrny Kask, a rok później był rezerwowym podczas finału mistrzostw świata we Wrocławiu.
W drodze na szczyt
Ogromny wpływ na rozwój przyszłego mistrza świata miał również trener Jan Stormowski. Trochę jak ojciec, pierwszy trener i jedyna osoba, której zwykł posłuchać. Wymagający, surowy, ale jednocześnie dbający o zdrowie i wychowanie swoich zawodników. Jurek wspominał, że nie dopuszczał on do jazdy kontuzjowanych żużlowców, stawiając ich dobro ponad wynikiem drużyny.
Na jego karierę wpłynęła również postać pułkownika Rościsław Słowiecki, przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego, który dostrzegł w nim potencjał i wielokrotnie stawiał na Jurka w kluczowych momentach. Bo przecież z Wyglendą w mistrzostwach świata par miał jechać Antoni Woryna, ale pułkownik policzył średnie punktowe i wyszło, że najlepsze po Wyglendzie ma nasz Jurek.
I w ten oto sposób w 1971 roku „Eda” do spółki z Andrzejem Wyglendą zdobyli mistrzostwo świata par, notując komplet punktów – wpisując się tym samym do Księgi Rekordów Guinnessa. Dwa lata później nadszedł jego największy triumf.
Złoty wrzesień 1973
Finał indywidualnych mistrzostw świata na Stadionie Śląskim w Chorzowie zapisał się w historii polskiego sportu. Polskim faworytem był Zenon Plech, jednak to skromny chłopak Kolejarza Opole – startujący na klubowym motocyklu, przygotowanym przez młodego mechanika Witka Banika – sprawił sensację.
„Eda” wygrał trzy pierwsze biegi, a w kluczowym biegu pokonał samego Ivana Maugera, sześciokrotnego mistrza świata. To zwycięstwo przeszło do historii – Polska miała swojego pierwszego indywidualnego mistrza świata na żużlu. Drugi był Paweł Waloszek, blokujący Maugera.
Co znamienne, Jurek pozostał wierny swoim zasadom – zamiast świętować w blasku reflektorów, spokojnie obserwował wydarzenia z boku. Nawet komentator Jan Ciszewski w ferworze emocji pominął go w wywiadach, skupiając się na Plechu – co wywołało później falę krytyki w całej Polsce, a oburzona tym faktem była gwiazda polskiego aktorstwa, Beata Tyszkiewicz.
Za mistrzostwo świata otrzymał 500 dolarów, które przewalutowano mu po „szalbierskim” kursie na ruble transferowe i wyszło z tego jakieś 36 tys. zł. Część pieniędzy poszła na centralne ogrzewanie budowanego akurat domu. A za pozostałe pieniądze zrobił prezent siostrze Renacie, kupując spod lady jedyny w Opolu płaszcz. Takie to były czasy i taki był Eda. Gdy wygrywał mistrzostwo świata, w grudzickim barze Karlik tato po każdym wygranym biegu stawiał wszystkim bywalcom lokalu piwo. Całe Grudzice się bawiły.
Wierność barwom i dramatyczny koniec kariery
Mimo sukcesów Jurek nigdy nie porzucił Kolejarza Opole. Nawet gdy klub w tym samym roku spadł do drugiej ligi, pozostał mu wierny, odrzucając oferty bogatszych zespołów. Wierzył, że jego miejsce jest w Grudzicach – u boku żony Stefanii i dzieci.
Niestety, w 1978 roku w meczu z Włókniarzem Częstochowa doszło do poważnego wypadku z udziałem Józefa Jarmuły (zmarł kilka miesięcy temu w wieku 84 lat). Uszkodzona banda i dramatyczna kraksa zakończyły karierę Jurka. Choć próbował wrócić, zdrowie nie pozwoliło mu na dalsze ściganie.
Dziedzictwo chłopaka z Grudzic
Jurek na zawsze pozostanie symbolem skromności, przywiązania do barw klubowych i hartu ducha. Był zawodnikiem, który – mimo że przez lata pozostawał w cieniu bardziej medialnych kolegów – osiągnął coś, co wydawało się nieosiągalne. Jego tytuł mistrza świata czekał aż 37 lat na powtórzenie – dopiero w 2010 roku Tomasz Gollob sięgnął po złoto.
Nigdy nie zabiegał o popularność, nie szukał blasku fleszy. Był wierny swojemu klubowi, rodzinie i miastu. Do końca życia pozostał chłopakiem z Grudzic – skromnym mistrzem, który przeszedł do legendy polskiego sportu. Często o nim opowiadam i zawsze się przy tym wzruszam.
Wysłuchał Dariusz Król

![XI Opolski Festiwal Podróżniczy – 4 dni pełne inspirujących spotkań i opowieści z całego świata [Wideo] Festiwal Podróżniczy.00_00_20_24.Still004](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/11/xFestiwal-Podrozniczy.00_00_20_24.Still004-150x150.jpg.pagespeed.ic.sWHTWLoykH.jpg)

![Zwróceni na 4 strony świata - logo Urban Lab wybrane [wideo] Logo Urban Labu wybrane](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/08/xLogo-Urban-Labu-wybrane-150x150.jpg.pagespeed.ic.bok47F_LRW.jpg)

