MŚ w Katarze: Na nieznanej ziemi

Piłkarskie mistrzostwa świata odbędą się po raz pierwszy na Półwyspie Arabskim. W Katarze – kraju będącym niewiele większym od województwa opolskiego.

Wyobraźmy sobie, że mecz otwarcia mundialu, kilka spotkań grupowych, fazy pucharowej i finał mistrzostw świata odbywa się w Opolu. Do tego stadiony mające się wypełnić kibicami z całego świata są jeszcze w: Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Brzegu i Kluczborku. Scenariusz science fiction, a jednak na niewiele większym obszarze się ziści. Katar ma powierzchnię 11,6 tys. km kwadratowych, podczas gdy nasze województwo w przybliżeniu 9,5 tys. km kwadratowych. Katar jest 27 razy mniejszy od Polski, a pokrywają go w dużej mierze pustynie.

Mistrzostwa z łapówkami w tle

Dlaczego więc największa obok igrzysk olimpijskich impreza odbędzie się w tak małym kraju? Odpowiedź jest prosta – pieniądze, a dokładnie ogromne pieniądze. Kraj ten jest niezwykle zamożny dzięki sprzedawanym bogactwom naturalnym. Kontrowersje związane z przyznaniem tak małemu państwu mundialu dotyczyły również łapówek, które podobno miały być wręczone za korzystną dla Kataru decyzję. Sprawę szczegółowo opisała branżowa francuska gazeta „France Football”, a powiązania dotyczyły wysoko postawionych pracowników FIFA (Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej).

Pierwszy raz jesienią

Mistrzostwa w małym kraju na niewielkiej powierzchni to nie jedyna nowość. Drugą jest termin – późnojesienny. Przyczyna jest prosta. Latem nie byłoby szans na granie w niewyobrażalnie gorącym klimacie. Wówczas średnia temperatura waha się w granicach 40 stopni Celsjusza. Na przełomie listopada i grudnia jest zazwyczaj o połowę niższa, choć i tak można się spodziewać żaru z nieba.

To, że mistrzostwa odbędą się w innym terminie zmienia kalendarz rozgrywek najważniejszych lig na świecie. Są one bowiem w środku sezonu. Wcale to jednak nie jest takie złe rozwiązanie jakby się można było spodziewać. Zresztą czołowe kluby świata uznały, że jest to całkiem dobre rozwiązanie. Dla kibiców w naszym kraju, ale też całej Europie i większości krajów Azji, to też chyba nie jest zła wiadomość. Latem, w czerwcu i lipcu można na wiele różnych sposobów spędzać czas, a w zimnym listopadzie i grudniu znacznie więcej czasu spędzamy przed telewizorem. Władze FIFA liczą, że z tego powodu oglądalność mistrzostw będzie wyższa niż zwykle, a oglądalność przekłada się na dochody.

Z Meksykiem i Argentyną na… „kontenerowcu”

Mistrzostwa w Katarze będą się odbywać w pięciu miastach, a są to: stolica kraju Doha, Ar-Rajjan, Al-Wakra, Al-Ghaur i Lusajl. W tym ostatnim mieście jest największy stadion na 80 tys. widzów i na nim odbędzie się finał. Co ciekawe, Lusajl powstało w 2006 roku jako miasto rozrywki. Polacy dwa mecze w grupie rozegrają w stolicy na stadionie „974”. Obiekt swą nazwę zawdzięcza dwóm faktom. 974 to numer kierunkowy do Kataru, a ponadto do budowy użyto dokładnie 974 kontenery, które znane są choćby z tego, że służą do przewożenia na statkach różnych ładunków. Na tym „kontenerowcu” mieszczącym 40 tys. widzów biało-czerwoni zagrają z Meksykiem i Argentyną. Spotkanie z Arabią Saudyjską odbędzie się natomiast na „Education City Stadium” w mieście Ar-Rajjan, a zmieści się na nim  45 350 fanów.

Przypomnijmy – Polacy w fazie grupowej zmierzą się kolejno z: Meksykiem (22 listopada, wtorek, godz. 17.00), Arabia Saudyjską (26 listopada, sobota, godz. 14.00) i Argentyną (30 listopada, środa, godz. 20.00).

Fot. qatar2022.qa

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły