Niezwykłe historie opolskich ulic – księcia Jana II Dobrego [ZDJĘCIA]

Historia ulicy Jana II Dobrego to ciąg wspomnień o znanych postaciach. Książę był osobą z pewnością wybitną. Sprytnym i pomysłowym był za to Piotr Włast. Niestety, w zależności od okresu politycznego niekoniecznie zawsze byli to ludzie, którzy zasługiwali na jakąkolwiek życzliwą pamięć. Choćby Feliks Dzierżyński…

Krwawy Feliks też był patronem

Wywodził się ze starego szlacheckiego polsko-litewskiego rodu herbu Samson, co nie przeszkodziło mu zostać rewolucjonistą, komunistą, wreszcie Żelaznym, Krwawym lub Czerwonym Feliksem. Nie dożył pięćdziesiątki, ale na swoim sumieniu ma setki tysiące istnień ludzkich jako szef radzieckich organów bezpieczeństwa. W Opolu patronat ulicy odebrano mu po przemianach ustrojowych i wtedy wrócił właśnie piastowski książę. Jak na standardy z innych części Polski było to szybko, bo ostatnia w Polsce ulica Feliksa Dzierżyńskiego znajdowała się we wsi Wójcin nad Prosną jeszcze 7 lat temu. Dzisiaj to już ulica Makowa.

Sprytny i przebiegły możnowładca Włast

Ulica nazywała się też imieniem Piotra Włostowica, nazywanego także Włast i Włost, śląskiego możnowładcy sprzed tysiąca lat, także wojewody i zaufanego Bolesława Krzywoustego. Wręcz filmowa jest zwłaszcza jedna historia związana z niegdysiejszym patronem opolskiej ulicy. Otóż rozmawiając z Krzywoustym dowiedział się o problemie z księciem ruskim Wołodarem, który nieobecność Bolesława podczas jego wyprawy na Pomorze wykorzystał, wkraczając na tereny Księstwa Przemyskiego i ziemie polskie.

Włast wpadł na szatański, podstępny, niebezpieczny, ale i oryginalny pomysł jak pomóc Bolesławowi. Obiecał bezkrwawe zwycięstwo. Upozorował bunt przeciw swemu księciu, dzięki czemu szybko wpadł w ręce nieprzyjaciela jako sojusznik. Wołodar nalegał, aby Włostowic zdradził słabości polskiego księcia, aby potem je wykorzystać i szybko pokonać Krzywoustego. Piotr nic po sobie nie zdradzając, pił jego wino i ucztował. A kiedy Wołodar zarządził wspólne polowanie, Włostowic skorzystał z doskonałej okazji, aby schwytać oszukanego sprzymierzeńca. Krzywousty spotkał się z uwięzionym księciem, żądając ogromnego okupu, który w całości trafił do skarbca polskiego księcia. Gdy książę zaoferował mu część okupu, Włostowic odmówił. Jego skromność i oddanie nagrodził nadaniem ziem. Piotr Włostowic był osobą pobożną i bogobojną, dlatego, gdy po incydencie z księciem Wołodarem został skrytykowany przez Kościół poszedł do spowiedzi. W pokucie otrzymał przykaz wzniesienie siedemdziesięciu lub więcej budynków sakralnych. Nie ma pewności, ile dokładnie kościołów wzniósł, lecz kilka jego fundacji zostało potwierdzonych, np. Kościół Notre Dame we Wrocławiu (dziś Kościół Najświętszej Marii Panny).

Po śmierci Krzywoustego w 1138 księciem zwierzchnim – seniorem został książę Władysław II Wygnaniec, najstarszy syn z pierwszego małżeństwa, Piotr Włostowic natomiast – powiernikiem i wykonawcą ostatniej woli Bolesława. Kraj miał być podzielony na dzielnice, oddane w dożywotni zarząd synom Krzywoustego. Żona Władysława wymuszała na swoim mężu, aby zmienił wolę ojca i przejął cały kraj pod bezpośrednią władzę. Piotr wiedział, że taki manewr może zakończyć się wojną domową, dlatego też odradzał księciu takie posunięcie. Przy nieporozumieniu i zawiści żony Władysława – Agnieszki – Piotr popadł w książęcą niełaskę. Skończyło się to tragicznie, ponieważ książę Władysław kazał Piotra oślepić, a jako oszczercę skazał go dodatkowo na obcięcie języka. Po wygnaniu Władysława został przywrócony do łask, zmarł w 1153 roku i został pochowany obok żony w opactwie św. Wincentego na Ołbinie we Wrocławiu.

Budowniczy kościołów

Patronem był także ksiądz Józef Wajda. Związki z naszym miastem znajdujemy takie, że w 1922 roku uzyskał mandat posła rejencji opolskiej (Regierungsbezirk Oppeln) z listy Polsko-Katolickiej Partii Ludowej do pruskiego Landtagu. Mandat sprawował aż do śmierci. Podczas powstań śląskich oraz plebiscytu bardzo aktywnie wspierał polską stronę. Rozprowadzał wśród wiernych polskie książki i czasopisma. Wspierał materialnie biedne rodziny, kształcił zdolnych chłopców w szkole muzycznej i gimnazjum. Był m. in. współzałożycielem Banku Spółdzielczego w Zawadzkiem. Jest także budowniczym kościołów w niedalekich Żędowicach i Zawadzkiem.

Ostatniego przedstawiciel opolsko-raciborskiej linii Piastów

I tutaj dochodzimy do obecnego patrona, piastowskiego księcia Jana II Dobrego, który zdaniem wielu wyprzedzał swoją epokę. Ostatniego przedstawiciela opolsko-raciborskiej linii Piastów, który urodził się ok. 1460 roku, a zmarł 27 marca 1532 w Raciborzu.

W jego przypadku data narodzin nie jest znana, zaś data śmierci budziła wątpliwości. Znana pasjonatka opolskiej historii oraz autorka książki „Książę Jan Dobry. Ostatni Piast na Opolu i Raciborzu”, Urszula Zajączkowska tłumaczyła, że w grę wchodziły 25, 26, 27 i 28 marca. Ostatecznie za prawdziwą przyjęto tę, która widnieje na płycie nagrobnej księcia.

Tytułował się jako książę Opola, Głogówka, Raciborza, Niemodlina, Strzelec, Prudnika, Białej, Krapkowic, Olesna, Lublińca, Gliwic, Toszka, Bytomia, Koźla, Rybnika i Żor. Był synem księcia opolskiego Mikołaja. Rządy w księstwie opolskim objął po śmierci ojca i najstarszego brata Ludwika w 1476 r. Początkowo sprawował władzę z młodszym bratem Mikołajem II. Wkrótce bracia podzielili się władzą w ten sposób, że Jan objął rządy w Opolu, Strzelcach i zastawionym książętom opolskim Brzegu, zaś Mikołaj w Niemodlinie. Podział ten był jednak tylko formalnością, gdyż obaj bracia w dalszym ciągu współdecydowali o losach całego dziedzictwa Mikołaja I.

W ciągu ponad siedemdziesięcioletniego życia doprowadził niewielkie księstwo opolskie do znacznego rozwoju gospodarczego. Nie bez znaczenia były również zakupy coraz to nowych terytoriów na Górnym Śląsku, przez co książę stał się władcą niezwykle potężnym.

– To, że był świetnym politykiem pokazał czas, w którym przyszło mu rządzić. Wielu historyków starało się obśmiać jego przydomek „Dobry”, a on rzeczywiście był dobry w różnych działaniach. Człowiek przez duże „C”. Wielki humanista, o co w jego czasach nie było wcale łatwo – wspomina Urszula Zajączkowska.

Książę wydawał liczne przywileje, z których największy rozgłos zyskał zawierający 72 artykuły Ordunek Gorny z 16 listopada 1528 r. Wydany w Opolu dokument był przywilejem gwareckim mającym na celu rozwój górnictwa kruszcowego, które zasilało skarb książęcy. W zamian za przywileje dla miast i gwarków, książę otrzymywał część zysków z kopalni. Wtedy również powstały m.in. Tarnowskie Góry, które dzięki temu przywilejowi stały się jednym z większych miast Górnego Śląska.

Na rok przed śmiercią w 1531 r. Jan II wydał też przywilej ziemski, w którym brał m.in. w obronę chłopów przed uciskiem ze strony szlachty (tzw. Przywilej Hanuszowy).

– Trzeba na to popatrzeć z wielkim szacunkiem. Pamiętajmy, że zwłaszcza na zachodzie Europy był to czas wielkich rozruchów. Bunty chłopskie powodowały wielki rozlew krwi. W przywileju Hanuszowym książę odniósł się właśnie do tej najniższej warstwy. I zrobił to z wielkim szacunkiem. Wyprzedził epokę. Chłop w księstwie opolsko-raciborskim miał wtedy prawo do nabywania ziemi. W innych częściach Europy było to absolutnie niezrozumiałe. Dzieci chłopskie mogły uczyć się rzemiosła. Chłop miał prawo skarżyć się na swojego pana – wylicza autorka książki.

Jan II nigdy się nie ożenił i nie miał następców. Według wiarygodnych źródeł powodem była impotencja. Ale…

– Są też aż trzy źródła mówiące, że miał żonę i córki. Na ile wiarygodne?  Być może dzieci, które posiadał zdążyły umrzeć przed ojcem? Tego nie można wykluczyć – uważa Urszula Zajączkowska.

Ostatni opolski Piast Jan II Dobry został pochowany w kościele św. Krzyża w Opolu. Po jego śmierci księstwo opolsko-raciborskie dostało się w całości w ręce Jerzego Hohenzollerna. Majątek ruchomy zgodnie ze wcześniejszymi układami został wywieziony do Wiednia.

Imieniem Jana Dobrego nazwana jest w Opolu nie tylko ulica, ale także Publiczna Szkoła Podstawowa nr 20 w Opolu, czy prestiżowa nagroda Laurów Umiejętności i Kompetencji. Krótko przed śmiercią przyznano ją długoletniemu prezesowi Opolskiej Izby Gospodarczej, śp. Henrykowi Galwasowi.

***

W zapisach znajdujemy też niemiecką nazwę Augusta Str. (w XIX wieku aż do końca II wojny światowej). Upamiętnia ona członków rodziny panującej, w tym konkretnym przypadku Augusty Marii (1811 – 1890), późniejszej żony cesarza Wilhelma I.

Dariusz Król

Książę Jan II Dobry.

Ksiądz Józef Walda. Zdjęcie: Fototeka Śląska

Włostowic sprowadza Cystersów do Polski – obraz Jana Matejki. Domena publiczna.

Najnowsze artykuły