No i co z tą choinką?

Jaką choinkę wybrać i jak o nią zadbać, by jak najdłużej zachowała świeżość, radzi nadleśniczy Marek Cholewa z Nadleśnictwa Opole 

– Rozglądamy się za choinkami. Będzie je można, tak jak co roku, kupić także w nadleśnictwie?

– Rzeczywiście już jakiś czas temu zaczęły się telefony do nadleśnictwa, natomiast my jesteśmy tradycjonalistami i u nas choinki są zawsze na tydzień przed świętami. Od 16 grudnia przy Groszowickiej 10 będzie funkcjonował punkt sprzedaży, do którego zapraszamy. Jak ktoś będzie miał ochotę na przygodę i będzie chciał samodzielnie wyciąć choinkę pod okiem leśników na naszej plantacji, to zapraszamy 17 grudnia od godziny 10.00 do Leśnictwa Dąbrowa. Sprzedaż choinek będzie u nas prowadzona do 23 grudnia .

– Czy ceny choinek się zmieniły?

– Z bólem serca przyznaję, że nie miałem innego wyjścia, musiałem delikatnie te ceny podnieść. W ubiegłym roku ceny były zamrożone i gdybym w tym roku nie dokonał korekty, to mówilibyśmy o cenach z 2020 roku. Niestety koszty, które ponosimy, też rosną, choćby paliwa, które się zużywa, przy pozyskiwaniu choinek. Natomiast u nas zmiany cenowe są naprawdę kosmetyczne, Nieduże cięte świerki czy sosny można będzie kupić już od 30 złotych. Świerki do 2,5 metra, kupicie u nas w cenie do 50 złotych. Jeśli ktoś chciałby jodłę, to jest to wydatek od 50 do 90 złotych. Wydaje mi się, że osoby, których nie stać na komercyjną choinkę sprzedawaną na plantacjach – one są na pewno piękniejsze niż te nasze leśne, z naszej oferty będą zadowolone..

– A dlaczego choinki z plantacji są ładniejsze?

– Plantatorzy to są specjaliści, którzy pielęgnują drzewka tak, by naturalna choinka wyglądała jak sztuczna, czyli miała idealnie równe gałązki. My sobie w lesie nie możemy na coś takiego pozwolić. Choinki, które pochodzą od leśników, to choinki w większości pozyskiwane w ramach cięć pielęgnacyjnych w drzewostanach, które mają między 10 a 20 lat. Wybieramy te drzewka, które przeszkadzają innym. To takie przerzedzanie. Sadzimy 8 tysięcy drzewek na hektarze, ale w drzewostanie 100-letnim już tych drzew jest tylko 400. Sukcesywnie mniej więcej co 5 – 10 lat wchodzimy z zabiegami pielęgnacyjnymi. Stąd pochodzą nasze choinki. One są bardzo naturalne, nie zawsze są piękne. To, że czasami mają krzywe gałązki lub ich w ogóle nie mają, pozwala na łatwiejsze ustawienie ich na przykład przy ścianie. (śmiech) Wybór jest duży, najważniejsze, żeby choinka pochodziła z legalnego źródła, bo niestety są osoby, które pozwalają sobie na nielegalną wycinkę, a to może słono kosztować. Straż Leśna ma w tej chwili choinkowy alert. Oprócz patroli mamy w lasach trochę fotopułapek, więc postarajmy się, aby święta były sympatyczne, żeby nie było stresu, że za chwilę ktoś zapuka do drzwi i poprosi, by się zameldować w nadleśnictwie i zapłacić słony mandat.

– Na co zwracać uwagę przy wyborze choinki?

– Każdy ma swój gust, więc trudno mi dorsadzać, ale mogę podpowiedzieć, co zrobić, żeby choinka w domu wytrzymała jak najdłużej. Po pierwsze – choinka musi mieć dostęp do wody. Są dwie szkoły: albo nowoczesne stojaki, które mają zbiornik na wodę i musimy pilnować, żeby sukcesywnie tej wody dolewać. Drugie rozwiązanie –  wkładamy choinkę do pojemnika z piaskiem i podlewamy ten piasek. Wówczas ta choinka przetrwa nam zdecydowanie dłużej. Znaczenie ma też temperatura w pomieszczeniu, w którym stoi choinka – utrzymywanie trochę niższej temperatury będzie dla drzewka dobre. Kto ma duży taras lub balkon, może ozdobić i tam wystawić choinkę, wtedy ma gwarancję, że wytrzyma ona spokojnie do końca karnawału. Oczywiście wiele zależy też od gatunku. Świerk, nasza tradycyjna choinka, to gatunek, który najszybciej gubi igły. Jodła zdecydowanie lepiej sobie radzi, natomiast ja wybrałbym sosnę, ma ona trochę inny pokrój, ale wytrzymuje najdłużej i najmniej igieł gubi.

– Czy zakup choinki w doniczce to dobry pomysł?

– Musielibyśmy mieć gwarancję, że drzewko było hodowane w tej doniczce, a takiej gwarancji nie ma. Nie znam producenta, który by sobie pozwolił przez 10 lub więcej lat hodować drzewko cały czas w doniczce. Jeśli ono rosło wcześniej ziemi, a do tej doniczki zostało przed samymi świętami przeniesione, to ono ma bardzo mocno skrócone korzenie, żeby się zmieściły w doniczce. Taka ingerencja na pewno nie pozostaje bez wpływu na drzewko. Więc szansa na to, że przeżyje, wsadzone po świętach w naszym ogródku, jest bardzo mała. Takie drzewko daje nam jedynie gwarancję, że przez święta dłużej nie będzie gubić igieł.

 

 

Najnowsze artykuły