Opolanie uczestniczą w Marszu 4 Czerwca w stolicy

Opolanie tłumnie wyruszyli do Warszawy na Marsz 4 Czerwca. Razem z przedstawicielami samorządów z całej Polski i mieszkańcami manifestują w obronie demokracji, praworządności i wolności.

„Lepiej mieć tatusia menta niż takiego prezydenta”, „przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia”. Marsz Wolności miał ruszyć z placu Na Rozdrożu, ruszył już od stadionu Legii. Właściwie nie idzie się, ledwo drepcze. Całe Łazienki zatkane tysiącami ludzi.
Nieprzebrany tłum. Setki, tysiące uśmiechniętych ludzi, las biało-czerwonych flag, mur transparentów.

„Idziemy za wolną Polską, bez złodziejstwa, kłamstwa, w imię demokracji, wolności słowa, z szacunku dla Konstytucji, za Polską w Unii”.
Tysiące gardeł skanduje: „Mamy dość! Tych peerelowskich rekonstruktorów zamordyzmu, tak zakłamanej władzy, pisowskich właścicieli Polski”. Tłum skanduje: „Precz z Kaczorem!”

Stoimy więcej niż idziemy. Ludzie szukają swoich grup, to jest mission imposible. – Gdzie są nasi? – pyta jedna z uczestniczek. – Tu wszyscy są nasi – odpowiadają ludzie.

Kolejna rozmowa w tłumie. – To jest ostatni moment, żeby się przeciwstawić tej władzy –  mówi Irena z Gdańska. – Dzisiaj w Warszawie, jesienią przy urnach – dodaje pan Zbyszek.

Wszyscy są w szoku, że są kroplą w tym oceanie ludzi. Od godziny stoimy ciągle w Łazienkach, ci z przodu przekazują wieści z placu, gdzie teoretycznie ten marsz miał się rozpocząć. „My tu nie przyjechaliśmy przed godziną, dwiema. My tu idziemy od 8 lat, żeby coś zmienić”.

W marszu bierze udział około 500 tysięcy osób.


Najnowsze artykuły