Patryk Stasiak: czeka nas ewolucja śmieciowa w mieście
Z końcem lipca rozpocznie się wymiana pojemników na odpady w Opolu. Dotychczas użytkowane przez mieszkańców – dzierżawione przez miasto od firmy Remondis – zostaną zastąpione przez nowe zakupione przez Zakład Komunalny – w sumie ponad 82 tysiące sztuk. Nabycie własnych pojemników ma wzmocnić pozycję przetargową miasta w procesie poszukiwania firmy obsługującej wywóz śmieci z Opola. – Jest to element zmiany strategii polityki śmieciowej miasta – zaznacza Patryk Stasiak, prezes Zakładu Komunalnego.
Zakład Komunalny w Opolu zakupił pojemniki na odpady, co oznacza, że miasto będzie teraz dysponowało swoimi pojemnikami, a nie jak do tej pory korzystało z pojemników firmy zewnętrznej. Skąd taki ruch po tylu latach funkcjonowania systemu w mieście i co zyskają dzięki niemu mieszkańcy?
Patryk Stasiak: Ten ruch był planowany już dużo wcześniej, niemniej jednak – po pierwsze: trzeba było wygospodarować środki na ten cel, a po drugie: jest to jedna ze zmian szerszej strategii dotyczącej gospodarki odpadami w Opolu i przejęcia części usług od miasta przez Zakład Komunalny, czyli spółkę miejską.
Na czym polega ta zmiana strategii?
Nowa strategia spowoduje, że miasto jako bezpośrednio właściciel spółki ma wpływ na to, jak kształtują się choćby ceny za usługę podstawienia i obsługi takich pojemników. W przypadku, gdy taka usługa jest zlecana w ramach przetargu, to miasto jest zdane jest na to, jaką ofertę w przetargu otrzyma.
Chodzi zatem o to, by uniezależnić się w tym zakresie, ale też o zwiększenie konkurencyjności?
Zdecydowanie to też poprawia konkurencyjność, bo jest to zmniejszenie zakresu usług dla potencjalnego wykonawcy – odpada mu po prostu problem zakupu pojemników i ich rozwiezienia. Jest to element już infrastruktury miejskiej – stały. Niezależnie od tego, czy zmieni się wykonawca w przetargu, to pojemniki zostają te same.
O jakiej liczbie pojemników mówimy i o jakiej kwocie ich zakupu?
Zakupiliśmy w sumie blisko 82 tysiące pojemników na odpady, co kosztowało prawie 10 milionów złotych netto.
Czy mieszkańcy z własnej kieszeni będą musieli za te pojemniki zapłacić albo już zapłacili?
Pojemniki zakupione zostały z opłat już poniesionych przez mieszkańców lub aktualnie ponoszonych. Pochodzą z tych pieniędzy, które mieszkańcy płacą co miesiąc w ramach tak zwanej opłaty śmieciowej. Tu warto zaznaczyć, że takie środki nie mogą być zagospodarowane na inne rzeczy, czyli nie można za nie wybudować przedszkola czy posadzić drzew. Te pieniądze muszą być wydane na określone cele związane z gospodarką odpadami.
A czy byłoby możliwe za tę kwotę obniżenie opłaty śmieciowej mieszkańcom?
Wysokość tzw. opłaty śmieciowej nie wynika wprost z tego, czy zakupiliśmy pojemniki, czy nie, gdyż one stanowią bardzo mały element systemu. Dość powiedzieć, że cały budżet odpadowy Opola kształtuje się na poziomie 70 milionów złotych. Jeżeli zakładamy, że pojemniki, które kupiliśmy za 10 milionów złotych będą służyły przez 10 lat, czyli amortyzujemy je kwotą miliona w skali roku, to stanowi to 1/70 wartości całego systemu. Zatem ten wpływ na cenę na pewno nie jest duży, znacznie większy wpływ ma choćby cena paliwa, cena pracy ludzkiej, cena energii elektrycznej, opłata środowiskowa, ceny „na bramach” instalacji – to są czynniki, które kształtują to, ile finalnie mieszkaniec płaci za system gospodarowania odpadami.
Pojemniki zostały zakupione – zatem na jakich zasadach i kiedy te pojemniki będą dostarczane mieszkańcom?
Dystrybucję pojemników planujemy rozpocząć jeszcze w lipcu. Zaczynamy od zabudowy jednorodzinnej, od pojemników czarnych i brązowych. Cała logistyka dystrybucji pojemników jest zadaniem niezwykle skomplikowanym, wynikającym z liczby tych pojemników, bo sam proces nie jest trudny. Należy dowieźć pojemnik pod dany adres, okleić go naklejką, sczytać chip, który pozycjonuje i określa typ i numer pojemnika, frakcję oraz pojemność – to parujemy z geolokalizacją, czyli dokładnie wiemy, że dany pojemnik mieści się w danym miejscu. Tę czynność musimy wykonać prawie 82 tysiące razy i to powoduje, że cała operacja jest rozbudowana logistycznie. Nie jest możliwe wykonanie jej w krótkim czasie, dlatego zaczynamy już teraz i proces ten będzie trwał przynajmniej 4 miesiące. Przepraszam mieszkańców za niedogodności z tym związane i prosimy o wyrozumiałość.
Czyli to oznacza, że przez 4 miesiące mieszkańcy będą mieli dwa komplety pojemników na swoich posesjach?
Tak, przy czym należy pamiętać, żeby z pojemników nowych jeszcze nie korzystać, co będzie odpowiednio oznaczone. One będą w użytku dopiero od 1 listopada 2025.
Czy te nowe pojemniki różnią się czymś od tych, które przez wiele lat służyły opolanom?
Może się wydawać, że wyglądają prawie tak samo, jak te stare, ale dodaliśmy kilka udogodnień dla mieszkańców. Pojemniki o pojemnościach 1100 litrów, te największe czterokołowe, wyposażyliśmy w rozwiązanie tak zwanej „klapy w klapie”, czyli nie trzeba otwierać całej klapy, żeby wyrzucić do takiego pojemnika odpady. Ta mniejsza klapa jest poręczna, lekka i łatwo się otwiera. W pojemnikach 660 i 1100 l na szkło umieściliśmy w klapach otwory wrzutowe, a więc one w ogóle mogą być cały czas zamknięte, a butelki czy słoiki szklane możemy wrzucać nie otwierając takiego pojemnika. Osoby słabo widzące, niewidome będą mogły się zgłosić i poprosić o naklejkę z opisem w języku Braille’a, która da informację o tym, jaka frakcja znajduje się w danym pojemniku. Zmieniliśmy też opis pojemnika czarnego, bo dotychczasowy „Odpady zmieszane” jest błędnie rozumiany przez niektórych mieszkańców. Chodzi o pozostałości po segregacji – posortowaliśmy odpady do poszczególnych pojemników zgodnie z frakcjami, a następnie to, co naprawdę zostanie – wrzucamy do pojemnika czarnego. Zmieniliśmy też oczipowanie pojemników na podwójne – to jest z kolei udogodnienie dla wykonawców, którzy obsługują śmieciarki.
Z jednej strony mamy zakup pojemników po wielu latach, z drugiej strony w planach jest budowa Centrum Zielonej Transformacji. Czy te dwie inwestycje mają oznaczać rewolucję śmieciową w Opolu?
Nie rewolucję, a ewolucję. To są działania dwutorowe, zupełnie różne, ale oczywiście wszystko to tworzy wspólnie system gospodarki odpadami. Staramy się inwestować w taki sposób w ten system, żeby w przyszłości nie ponosić drastycznych kosztów związanych z gospodarką odpadami. Widzimy, jak wiele czynników wpływa na te koszty systemu – im więcej ich będzie w gestii miasta czy też spółki miejskiej, tym większa możliwość wpływania na to, by ceny nie rosły.
Powiedział Pan, że obecnie rocznie system śmieciowy kosztuje około 70 milionów złotych. Czy wiemy, jak te koszty będą się kształtowały już po wybudowaniu Centrum Zielonej Transformacji?
Jednym z najdroższych odpadów jaki obecnie się zagospodarowuje, to odpad, który powstaje po przetworzeniu, odpad kaloryczny, który niestety nie podlega recyklingowi z różnych powodów. Tego typu odpady w tej chwili służą do powstawania tzw. paliwa alternatywnego, którego pozbycie się, zagospodarowanie kosztuje z roku na rok coraz więcej. Jednym z elementów Centrum Zielonej Transformacji jest Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów i to ona, jako kluczowy element, będzie odpowiedzialna za to, żeby stabilizować ceny.

![Najnowszy numer gazety Czas na Opole czeka [wideo] Gazeta CnO 2025 – 7 listopada](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/11/xGazeta-CnO-2025-7-listopada-150x150.jpg.pagespeed.ic.egHbcla0cJ.jpg)


![Tomasz Siemoniak w Opolu: 1 czerwca czeka nas ważna decyzja [Wideo] UM203708](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/05/xUM203708-150x150.jpg.pagespeed.ic.Npb15npdSL.jpg)
![Tradycja i nowoczesność czyli nowy album o Opolu już czeka na mieszkańców i gości [wideo] Nowy album o Opolu](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/05/xNowy-album-o-Opolu-150x150.jpg.pagespeed.ic.H5owKpxDs_.jpg)


![ITS - czy wiemy jak poruszać się po mieście? [Wideo] ITS policja.00_01_14_21.Still001](https://czasnaopole.pl/wp-content/uploads/2025/02/xITS-policja.00_01_14_21.Still001-150x150.jpg.pagespeed.ic.zIassOO8Kp.jpg)