Pokonają 600 kilometrów w pięć dni by pomóc sąsiadce

Mimo, że żaden nich nie jest wyczynowcem, to postanowili dla swojej sąsiadki z Chmielowic, chorej na raka, wsiąść na rowery i pojechać z Opola na Hel. Chcą w ten sposób wspomóc panią Katarzynę, która dowiedziała się o chorobie, gdy ta weszła już w III stadium. Żeby ratować jej życie potrzeba 150 tysięcy złotych na terapię immunologiczną.

Inicjatorem rowerowej akcji pomocowej jest Karol Poprawa, który namówił kolegów. Przewidują, że ich podróż potrwa od 31 do 34 godzin.

Na FB założyli specjalną stronę Hel-p rowerem z Opola na Hel dla Kasi, gdzie namawiają wszystkich chętnych do wspomagania ratunkowego konta i zamieszczają relacje ze swoich przygotowań.

Wszyscy w tej ekipie jesteśmy rodzicami, nasze dzieci chodzą do podstawówki w Chmielowicach razem z 11-letnią córką pani Kasi, dlatego w pełni rozumiemy dramatyzm tej sytuacji – mówi inicjator akcji Karol Poprawa. – Pomagamy, bo trzeba pomóc. To typowa inicjatywa sąsiedzka, żaden z nas nie uprawia kolarstwa szosowego, nie mamy żadnego specjalistycznego sprzętu, jedziemy na rowerach, które mamy w domu.

Wyprawa na Hel wyruszy w środę (9.10) z opolskiego Rynku. Mimo, że uczestnicy w podróż jadą sami to wsparcie otrzymali od mnóstwa osób, dzięki którym nie tylko udało się doskonale zorganizować podróż, ale także zebrać pierwsze pieniądze na leczenie chorej Pani Kasi.

Zbiórka cały czas jest aktualna. Od sponsorów dostaliśmy sporo wsparcia, jedni dołożyli do zbiórki inni zapewnili nam pomoc np w postaci auta, które będzie naszym wozem technicznym, mamy też pełny sprzęt (odzież) spodnie kolarskie, koszulki, bluzy i kurtki przeciwdeszczowe. Do ostatniego dnia ważyć się będą losy ilu nas pojedzie. Zmiana terminu z racji powodzi, była konieczna, natomiast nowa data wyjazdu zrodziła parę komplikacji głównie zawodowych. Pogoda niestety będzie dodatkowym utrudnieniem, stąd na pokonanie trasy mamy zarezerwowanych pełnych 5 dni. Na Helu mamy plan pojawić się w niedzielę – mówi Przemysław Zych wiceprezydent Opola.

Pokonanie trasy w pięć dni oznacza, że uczestnicy dziennie będą musieli pokonać dystans około 100 kilometrów.

– Nigdy w życiu tyle za jednym razem na rowerze nie przejechałem. Będziemy się bardzo starać, by mimo wszystko dojechać do celu. Mieliśmy blisko trzy miesiące na kondycyjne przygotowanie. Wiem, że terapia, na którą pani Katarzyna zbiera pieniądze, daje szansę na wyleczenie. Trzeba próbować – dodaje Zych.

Sąsiedzka ekipa na pomoc pani Kasi wyrusza 9 października, jednak już teraz można wesprzeć jej leczenie na stronie onkozbiórka.pl wysyłając SMS na numer 75123 o treści 112069.

Link do zbiórki: https://onkozbiorka.pl/katarzyna-ruminska

fot. Zbigniew Bartosiak

Najnowsze artykuły