Policjant, youtuber, motywator [ROZMOWA]

Aspirant sztabowy Piotr Chwastowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu od lat pokazuje w internecie pracę policji. Dzięki temu nie tylko na lepsze zmienia obraz mundurowych wśród społeczeństwa, ale też przyczynia się do zwiększania zainteresowania służbą wśród młodych mieszkańców regionu.

Jesteś „dumny z bycia psem”, jak głosi tytuł jednej z Twoich piosenek. Z kolei Twój fanpage na Facebooku oraz kanał na Youtubie to „Psy Dają Głos”. Stworzyłeś bodaj największą policyjną społeczność w polskim internecie. To była długa droga.
– Mundur założyłem 16 lat temu, a twórcą internetowym, jak to się ładnie mówi, jestem od 11 lat. Po drodze były też moje przygody z rapem, wielokrotne zresztą. Całej mojej działalności przyświeca jednak jeden nadrzędny cel: pokazanie, czym jest służba w granatowym mundurze. Nie stronię od historii trudnych, przykrych. To w końcu nasza robota: zatrzymywanie przestępców, służenie obywatelom. Nie zawsze jest to łatwe, ale pozytywów też nie brakuje.

Nim przejdziemy dalej, powiedz proszę, co kusi młodych ludzi, którzy chcą dostać się do policji?
– Myślę, że niezwykle ważne jest to, że potrzebujemy ludzi wszechstronnie uzdolnionych. Nie jest istotne, czy masz 1,6 metra i 50 kilogramów wagi, czy jesteś kulturystą biorącym na klatę 150 kilogramów. Czy masz ukończone studia, czy „tylko” maturę. Czy świetnie strzelasz, czy może jesteś specem od informatyki. Potrzebujemy ludzi do różnych wydziałów, o różnych umiejętnościach. Zawsze więc możesz spróbować swoich sił w doborze, jeśli tylko spełniasz podstawowe wymagania, czyli – między innymi – jesteś Polakiem o nieposzlakowanej opinii, masz co najmniej średnie wykształcenie i nie byłeś karany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo.

Wróćmy jeszcze na chwilę do profitów z pełnienia służby.
– Tych nie brakuje. Już od wyjazdu na 6,5-miesięczne szkolenie funkcjonariusz otrzymuje wynagrodzenie, które po kursie wynosi ponad 4 tysiące złotych, a kolejne awanse wiążą się z jego wzrostem. Do tego możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji, możliwość uzyskania świadczeń emerytalnych po 25 latach służby i – najważniejsze – niesamowita duma i radość z pełnienia takiej służby. Bo w końcu jesteśmy po to, by chronić i służyć.

I właśnie o tej dumie, ale i o trudach pracy mówisz w swoim utworze pod tytułem „Dumny z bycia psem”, który stał się swoistym hymnem polskich policjantów.
– Faktycznie, narobiliśmy nieco szumu tym kawałkiem. Nagrałem go dwa lata temu wraz z Wojciechem „Szarym” Szerejką, youtuberem Sierżantem Bagietą oraz Szymonem Głuszkiem z profilu „Nawet z narażeniem życia”. Do tego powstał profesjonalny klip, i to zrobiony z rozmachem! Było to możliwe dzięki wsparciu Komendy Głównej Policji, która udostępniła nam swoje materiały z kontrterrorystami, helikopterami czy nurkami. Wsparcie okazały też nasze związki zawodowe. Dziś klip ma ponad 1,5 mln wyświetleń i wciąż się „klika”.

Ale czy „pies” nie jest obraźliwym pojęciem? Kojarzy się raczej pejoratywnie…
– Owszem, osiedlowe „prawilniaki” będą nazywać funkcjonariuszy psami w sensie negatywnym, ale w policyjnym slangu jest to komplement. Bo tak określamy tych, którzy służbie poświęcają się w 101 procentach, którzy nigdy nie odpuszczają bandytom i którzy też, nie ma co ukrywać, wiele ryzykują podczas codziennej służby. To są właśnie prawdziwe psy i o nich mówię.

Podobno sam rzecznik prasowy KGP, inspektor Mariusz Ciarka, powiedział, że wasz utwór to „najlepszy materiał promocyjny w historii polskiej policji”. To prawda?
– Tak było! Bardzo mnie to ucieszyło i pokazało, że cały wieloletni trud włożony w promowanie mojej formacji opłacił się.

Beton zaczął się kruszyć? „Góra” zrozumiała, że policjant może mówić o swojej służbie w sposób przystępny dla młodych?
– Na pewno dzięki działalności mojej oraz innych kolegów czy koleżanek z „branży” internetowej oraz towarzyszącemu temu pozytywnemu odzewowi, do przełożonych zaczęło docierać, że można inaczej przedstawiać policję i że trzeba być tam, gdzie są potencjalni funkcjonariusze. A oni są dziś w internecie, tam szukają rozrywki i informacji. Stało się więc jasne, że warto postawić na ten kanał komunikacji. Można więc powiedzieć, że przełamaliśmy pewną barierę i to się opłaciło.

Dlatego Komenda Wojewódzka Policji w Opolu, oczywiście razem z Tobą, stworzyła „Opolskiego Rekruta”?
– Dokładnie. To program mający blisko 50 odcinków dostępnych na Youtubie i Facebooku. Omawiamy w nim całą rekrutację do policji. Wszystko jest wyjaśnione kroczek po kroczku – od pomysłu „chcę zostać policjantem”, przez wszystkie formalności, testy, szkolenie, aż po możliwości rozwoju, których przecież nie brakuje. O tym wszystkim mówimy w krótkich, parominutowych filmach. I wiem, że jest to bardzo pomocne kompendium wiedzy, bo zarówno ja, jak i KWP w Opolu dostaliśmy mnóstwo wiadomości z podziękowaniami, że ktoś wpadł na pomysł konkretnego wyjaśnienia, co czeka młodego policjanta.

Rapowanie, filmy, teksty – lista środków artystycznych, jakie używasz, jest długa… Czym jeszcze zaskoczy nas Piotr Chwastowski?
– Wieloma rzeczami! Głowę mam pełną pomysłów. Czerpię ze swojej pracy, swojego życia, ale też z doświadczeń innych policjantów. Nasza służba jest tak ciekawa, tak nieoczywista i tak emocjonująca, że mówić będzie o czym przez wiele lat. A w jaki sposób będę o tym opowiadał? Na pewno ciekawy dla odbiorcy!

Najnowsze artykuły