Poufne z Grynbergiem

Przed nami 78. rocznica Powstania w Getcie Warszawskim. Wydarzenia wiosny 1943 roku naznaczyły Warszawę, Polskę, świat i miliony ludzi. Z tej okazji zapraszamy 20 kwietnia do Miejskiej Biblioteki Publicznej (spotkanie autorskie online na fb) z Mikołajem Grynbergiem, autorem m.in. książki „Poufne”. Przedsmakiem nie będzie rozmowa z pisarzem.

Pańskie fotografie stanowią poświadczenie, że to co widzimy naprawdę istniało. Czy tak samo możemy powiedzieć o pana opowiadaniach?

– Każda fotografia jest autorskim przetworzeniem; sami wybieramy kadr, decydujemy czy widzowie dostaną barwny czy czarno-biały obraz, dobieramy obiektywy etc. Z opowiadaniami jest jeszcze inaczej. Moje powstają wokół jednego zdania, czasami ich początkiem jest wspomnienie po wydarzeniu z przeszłości. Na moich fotografiach i w moich opowiadaniach jest mój świat, do którego zapraszam.

Fotografuje pan ludzi i rozmawia z nimi. Człowiek jest bytem, który zajmuje pana najbardziej. Często oddaje głos swoim rozmówcom, poznaje różne historie. Czy wśród nich były takie, o których boi się pan napisać albo nawet pomyśleć?

– Rzeczywiście, mam taki spis. Są tematy, które pozostaną w mojej głowie.

W jednej z rozmów na temat najnowszej książki powiedział pan, że powstała ona „z potrzeby dzielenia się”. Może pan rozwinąć tę myśl?

Pisanie jest właśnie jednym ze sposobów dzielenia się. W moim przypadku decyzja o pisaniu jest równoznaczna z decyzją o dzieleniu się historiami, do których mam dostęp.

„Ocaleni z XX wieku” (2012), „Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne” (2014) oraz „Księga wyjścia” (2018) to książki-rozmowy, w których oddaje pan głos swoim rozmówcom. W „Poufne” mówi pan swoim niezwykle oszczędnym językiem, dąży do coraz większej sublimacji opisu i myśli. Niewiele w tej książce słów, ale każde z nich wiele znaczy. Zmierza pan do precyzji opisu?

– Bardzo nie lubię zbędnych słów, unikam ich jak ognia, zaśmiecają zdania i nic nie wnoszą. Cenię sobie dyscyplinę językową. Uważam, że na tym polega szacunek do Czytelniczek i Czytelników.

„Poufne” to bardzo osobista historia, spojrzenie z niezwykłą uwagą i czułością na rodzinę z perspektywy dziadka, ojca i syna. W tej opowieści przeszłość powraca w codziennych sytuacjach, zachowaniach jej bohaterów. Kiedy narodził się pomysł napisania tej książki i czym jest dla pana przeszłość? Dlaczego warto pamiętać?

Bardzo dużo pytań, a każde na godzinne rozmowy. Książka powstała z tęsknoty za tymi, których już nie ma. Jest próbą oszukania czasu i spędzenia z nimi jeszcze kilku chwil.

Mimo swojej lapidarności „Poufne” zachwyca bogactwem uczuć, uważnością i zarazem czułością narratora wobec każdego członka rodziny. Powiedział pan kiedyś, że to książka o miłości.  Czy to ona pomaga mierzyć się z tragicznymi doświadczeniami pokolenia, które przeżyło Holocaust? Jak znaleźć równowagę między bolesnymi wspomnieniami i tragediami rodzinnymi, a próbą patrzenia z nadzieją w przyszłość?

Nie da się patrzeć w przyszłość abstrahując od własnego doświadczenia. Można natomiast podjąć decyzję o tym, czy chce się żyć własnym życiem czy tylko przeszłością. By móc o tym decydować trzeba zmierzyć się z historią. Niestety nie ma gwarancji, że z takiej próby wyjdzie się zwycięsko.

Pana dziadkowie wraz z synem, pana ojcem, przeżyli warszawskie getto, w jednym z wywiadów powiedział pan, że to było coś niezwykłego, że cała rodzina przeżyła… Temat Holocaustu, getta, tragedii Żydów był zawsze obecny w pana życiu, kiedy narodziła się myśl o literackim zmierzeniu się z tą jakże trudną i jednocześnie niesłychanie ważną problematyką?

Wszystkie moje książki są próbami mierzenia się z tym doświadczeniem, „Poufne” również. Ciekawe, czy kiedykolwiek uda mi się napisać coś, co nie będzie miało żadnego związku z rodzinną historią.

***

Mikołaj Grynberg (ur. 1966) – fotograf i pisarz, z wykształcenia psycholog. Jego zdjęcia były prezentowane niemal na całym świecie. Autor albumów Dużo kobiet (2009) i Auschwitz – co ja tu robię? (2010). Wydał trzy zbiory rozmów: Ocaleni z XX wieku (2012), Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne (2014) i Księga wyjścia (2018) oraz dwa tomy prozy: Rejwach (2017) i Poufne (2020). Od lat zajmuje się problematyką i historią polskich Żydów. W całej swojej twórczości przyjmuje szczególną perspektywę dialogu, koncentrując się na spotkaniu z innymi, otwarciu na ich osobiste przeżycia i historie.

Wywiad ukazał się w kwietniowym magazynie “Opole i kropka”.

Dariusz Król

Znawca futbolu, pomysłodawca i były redaktor naczelny ogólnopolskiego tygodnika „Tylko piłka”. W przeszłości także dziennikarz tygodnika i dziennika Gazeta Opolska (m.in. kierownik działu sportowego). Obecnie redaktor magazynu „Opole i kropka” i Czasu na Opole, w których zajmuje się głównie tematami z życia miasta, historią i sportem.

Najnowsze artykuły