Proces wiceprezesów WiK jest już na finiszu

W Sądzie Okręgowym w Opolu odbyła się kolejna rozprawa przeciwko byłym i po przerwie na powrót obecnym wiceprezesom WiK, Agnieszce Maślak i Sebastianowi Paroniowi. Prokuratura po zawiadomieniu byłego prezesa spółki Ireneusza Jakiego zarzuciła im niegospodarność związaną z przetargiem na zakup energii.

Chodzi o transakcję z roku 2022 z firmą Elektrix, która podpisała z WiK umowę, po czym z uwagi na gwałtowny wzrost cen odstąpiła od umowy. Dostawca i odbiorca umówili się, że w ramach rekompensaty ten pierwszy wpłaci do kasy spółki milion złotych. Kilka miesięcy później Elektrix zgłosił do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości.

Oskarżeni wiceprezesi utrzymują, że po pierwsze, ich ówczesny szef Ireneusz Jaki wiedział o tej umowie, a po drugie, gdyby nie doszło do milionowej ugody WiK, ze względu na fatalną kondycję finansową Elektrixu, mógł nie otrzymać z tytułu zerwania kontraktu na dostawę prądu ani grosza.

Dziś w sądzie zeznawał były prezes Ireneusz Jaki, który ma w tej sprawie status świadka. Oświadczył, że nie ma nic do dodania do swoich wcześniejszych zeznań – przyznał adwokat oskarżonych.  Na wniosek adwokata pozwanych wiceprezesów potwierdził też autentyczność swoich podpisów na wskazanych mu przez obronę dokumentach.

Sprawa, która toczy się od roku, zbliża się do finału. Sąd oświadczył, że do przesłuchania pozostał mu już tylko jeden świadek, przedstawiciel Elektrixu. Ten złożył wniosek o możliwość jego przesłuchania w Warszawie, do czego sąd się przychylił i odroczył proces do czasu technicznego przygotowania wysłuchania świadka.

Najnowsze artykuły