Rafał Trzaskowski – 50,3, Karol Nawrocki 49,7

To sondaż IPSOS, tak naprawdę jeszcze nie wiemy kto został prezydentem RP.

To jest wynik w granicach błędu statystycznego. Jest blisko, widać, że apele iż każdy głos będzie się liczył, nie były przesadzone. Ale jednak te sondaże coś mówią:  Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak stuprocentowy przepływ elektoratu. I jeśli wydawało się, że Karol Nawrocki może liczyć na większą, prawicową bazę poparcia, to jak się okazuje, nie do końca.  Po drugie – niewielka przewaga Rafała Trzaskowskiego bierze się stąd, że nie udało się zmobilizować w całości elektoratu wyborów 15 października (frekwencja wyniosła 72,8 proc.). Choć z sondaży wynika, iż ci , którzy nie poszli do wyborów w I turze, aż o 10 punktów procentowych więcej postawili na Trzaskowskiego niż jego kontrkandydata. Po trzecie – jeśli wyniki potwierdzą ten sondaż, to może być znak, że języczkiem u wagi, który przeważył na korzyść Rafała Trzaskowskiego jest przeszłość jego kontrkandydata.

Bardzo dobrze, że Trzaskowski zwraca uwagę na wyrównany wynik. To znaczy, że widzi konieczność zwrócenia uwagi na problem podziału polskiego społeczeństwa „Wygrała cała Polska!” – zakończył swoje przemówienie Rafał Trzaskowski. Żeby się tak stało, jej połowę trzeba będzie do tego przekonać.

Swojej wygranej pewny jest także Karol Nawrocki. Jeśli tak się stanie, już ogłosił swoje prezydenckie credo: wojna z rządem, co dla Polski rokuje jak najgorzej. On akurat już powiedział kogo będzie prezydentem – wyłącznie tych, którzy na niego głosowali, bo przecież jak twierdzi „zjednoczył wszystkich patriotów w Polsce” co oznacza, że automatycznie wykluczył z tego grona wyborców Trzaskowskiego.

Według IPSOS na Opolszczyźnie  Rafał Trzaskowski zdobył 55,7 proc. głosów, jego kontrkandydat – 44,3 proc.

Ryszard Rudnik

Najnowsze artykuły