Rocznica „amfiteatru na Ostrówku”
Cytując za kronikami miejskimi Opola pod koniec stycznia 63 lata temu (28 stycznia 1962 roku) rozpoczęto budowę amfiteatru „na Ostrówku” (jak go wówczas nazywano). Od razu zdecydowano o montażu ławek plastikowych zamiast dębowych, gdyż były, jak pisał wtedy kronikarz”: „o połowę tańsze (…) i bardziej wytrzymałe na działanie słońca i wody”.
Architektem, który stworzył amfiteatr jest Florian Jesionowski, który z naszym miastem związany był od 1955 roku. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Wojewódzkim, m.in. jako architekt wojewódzki i szef biura geodezji. Był aktywnym działaczem i wieloletnim prezesem opolskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP.
„Karol Musioł był z wizytą w Budapeszcie i widział na Wyspie św. Małgorzaty taki zbudowany tam amfiteatr. Po powrocie do Opola zawołał mnie i mówi: – Czy w tym wykopie nie dałoby się czegoś takiego zrobić? Wielkiego doświadczenia to ja jeszcze wtedy nie miałem, ale namówił mnie na tę próbę. Miała to być początkowo jakaś kawa [łac. caverna – jama – przyp. red.] tego amfiteatru wypracowana w tej skarpie. Wybrano nieco głębiej poziom sceny i miała być ona bliżej wieży. Chodziło o to, żeby na tle wieży – jak to sobie Karol Musioł wymyślił – zainscenizować «Starą baśń». No i od tego się zaczęło!” – wspominał Jesionowski.
Na początku budowy nikomu jeszcze nawet nie śnił się festiwal. Musioł chciał, aby w amfiteatrze wystawiać opery, zapraszać na koncerty, np. Państwowy Zespół Ludowy Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Kiedy więc w lutym 1963 r. dziennikarze muzyczni Mateusz Święcicki i Jerzy Grygolunas zaproponowali Musiałowi zorganizowanie festiwalu piosenki w Opolu, budowa zyskała solidne uzasadnienie.
W wydawnictwie „6×5 czyli 30 lat Festiwalu Opolskiego” autorstwa Mariusza Jelińskiego tak Jesionowski opowiada o budowie amfiteatru (pisownia w oryginale):
„Wtedy było dużo kielni, młotka i pionu, a nie dysponowaliśmy jeszcze takimi warunkami technicznymi, jakby się to dzisiaj robiło. Ale to byli niesamowici ludzie! Przecież taki Paweł Duda – mistrz, który już amfiteatr budował, on dopiero potem robił uprawnienia budowlane, bo i nie zabiegał o to kiedyś. Miał tam trochę poniemieckich, trochę polskich papierów, na pewno olbrzymią praktykę i „złotą rękę”, no i wspaniałą brygadę. Jakiegoś Greka, który jeździł na jakimś potwornie starym spychaczu i tę wielką dziurę w Opolu wiercił; Gogolok – taki cieśla, który potrafił do tych czterometrowej grubości żelbetowych pięknie zbrojonych rzeczy zrobić szalunki; do tych trapezowych, jeszcze zróżnicowanych w poziomie z wychyłem elementów wieńczących kabinę projekcyjną. Muszę o nich mówić, bo jak sobie tu w amfiteatrze usiądę i widzę, że tam się coś maluje, coś remontuje przed kolejnym festiwalem – to jakbym ich wszystkich widział.”
Architekt stworzył również skromniutką oprawę scenograficzną I edycji KFPP w Opolu w 1963 roku. Podstawowym akcentem dekoracji była pięciolinia z nutką zakończoną u góry biało-czerwoną chorągiewką, umieszczona na ścianie zamykającej estradę. Do dzisiaj krąży opowieść, którą sam Jesionowski potwierdzał za życia, że przez długie lata tuż przed festiwalem zjawiali się u niego milicjanci i kazali podpisywać kolejne oświadczenie, że amfiteatr się nie zawali…
Florian Jesionowski zmarł 31 maja 2005 roku, został pochowany na cmentarzu komunalnym w Opolu.
Zdjęciegłówne Roman Kwaśniewski. Na zdjęciu Papa Musioł dogląda prac przy budowie amfiteatru. Fot. Leonard Olejnik.