Dreman w Opolu nie dał szans Clearexowi Chorzów!

Prawdziwy pokaz siły Dremana zobaczyli w niedzielny wieczór futsalowi kibice zebrani w Stegu Arena. Nasza ekipa rozbiła bowiem w Opolu niezły przecież team Clearex Chorzów 5-1, choć też mogła znacznie wyżej…

W inauguracyjnej części przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. Długo jednak nie umieli jej wykorzystać. Swoich szans jeszcze przed półmetkiem tej odsłony nie wykorzystali Tomasz Lutecki i Vini. Później z kolei w doskonałej okazji znalazł się Arkadiusz Szypczyński, ale pomylił się minimalnie.

Niebawem z kolei Vini wyszedł sam na sam z Rafałem Krzyśką, jednak tylko „obił” poprzeczkę. Gdy natomiast mijał kwadrans gry pojedynek z golkiperem gości przegrał Lutecki. Zaraz potem wreszcie poważniej spróbowali odgryźć się rywale, ale dwukrotnie bardzo dobrze interweniował Dawid Lach.

To co najważniejsze jednak w tym meczu wydarzyło się na przełomie pierwszej i drugiej połowy. Wówczas to bowiem podopieczni Jarosława Patałucha zadali dwa „ciosy”. Najpierw – tuż przed przerwą – Nuno Chuva sfinalizował indywidualną akcję Andre Luiza. Natomiast tuż po zmianie stron ten drugi sam już znalazł drogę do siatki.

Później już miejscowi nieco uspokoili grę, choć swoje sytuację mieli dwaj wspomniani przed chwilą gracze. W 28 minucie mieli już jednak trzy trafienia przewagi. Wówczas to Arkadiusz Szypczyński kapitalnie obrócił się z obrońcą na plecach i pewnym strzałem posłał piłkę tam gdzie chciał.

Wtedy znowu jakby obudzili się chorzowianie, ale dwa razy bardzo dobrze w obronie swojej „świątyni” spisał się Lach. Znacznie bliżej powodzenia wciąż byli jednak nasi futsaliści, a szczególnie Vini, który na przestrzeni kilkunastu sekund wykonywał dwa przedłużone rzuty karne. Najpierw jednak obił słupek, a potem nawet nie trafił w bramkę.

Ostatnie pięć minut chorzowianie grali już z „lotnym golkiperem”, co zemściło się na nich podwójnie. Dość szybko Nuno Chuva przejął piłkę i posłał ją do pustej bramki czym praktycznie „zamknął wynik” zawodów. Potem z kolei Przemysław Dewucki za błąd zmiany dostał drugą żółtą kartkę i musiał przedwcześnie opuścić boisko, dzięki czemu opolanie mogli już zupełnie kontrolować przebieg wydarzeń.

Niemniej przyjezdnych dobił w samej końcówce Lutecki, choć też honorowego gola dla nich zdołał jeszcze zdobyć Mykyta Mozheiko, aczkolwiek i tak skończyło się pogromem 5-1.

Dreman zagrał w składzie: Lach – Lutecki, Andre Luiz, Nuno Chuva, Vini, Szypczyński, Iwanov, Fil, Nuno Chuva, Elsner, Barysch, Fernandes, Grzywa.

Najnowsze artykuły