„Tygrysy” Dremana znów na remis, a Szadurski z powołaniem na mecze reprezentacji
Futsaliści Dremana Opole-Komprachcice zremisowali drugi mecz z rzędu i to takim samym wynikiem, czyli 3:3. Tym razem zespół Dariusza Lubczyńskiego podzielił się punktami w Warszawie z Legią.
W przeciwieństwie do spotkania z drużyną z Leszna tym razem to rywal „gonił wynik”. Niestety, opolanie nie potrafili utrzymać wypracowanej przewagi 1:0, 2:1 i 3:1 i z parkietu zeszli bez pełnej radości, choć w przekroju całego spotkania byli zespołem nieco lepszym.
Zaczęło się koncertowo, bo już w 1. minucie prowadzenie „Tygrysom” dał Maksym Pautiak, który strzałem z 9. metra po rozegraniu stałego fragmentu gry zaskoczył golkipera Legii uderzeniem tuż przy prawym słupku. Wydawało się, że rozsądnie grający opolanie powiększą tylko przewagę. Zwłaszcza, że dosłownie centymetry dzieliły nasz zespół od podwyższenia prowadzenia po strzale Denysa Błanka. Niestety, w 10. minucie Portugalczyk Rui Pinto po ewidentnym błędzie naszej defensywy wyrónał.
W drugą połowę tego ciekawego meczu znów lepiej weszła ekipa z Opola/Komprachcic i po niespełna 90 sekundach prowadziła 2:1 po dosłownym wbiciu piłki do siatki z linii bramkowej przez Sebastiana Szadurskiego. Gospodarze mogli szybko wyrównać, ale znakomicie w bramce spisał się Siergiej Burduja broniąc rzut karny. W 27. minucie zdawało się, że jest po meczu. Znakomitą błyskawiczną kontrę wykończył jak zwykle waleczny przez całe spotkanie Mateusz Mrowiec.
Prowadzenia nie udało się jednak opolskiej ekipie utrzymać do końca. Bramkę kontaktową zdobył ponownie Pinto, a na dodatek za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę otrzymał Szadurski. Stan meczu wyrównał (3:3) Ukrainiec Denis Lifanov, w 34. minucie spotkania.
Dreman po 21 kolejkach zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 32 punktów. Już jutro /środa 19.02./ nasza drużyna zagra kolejne spotkanie. W hali w Komprachcicach podejmie Widzew Łódź. Początek spotkania o godzinie 18:00.
