Koszykarze z Opola postawili się faworytom w pierwszym półfinale

Dzielnie walczyli koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska z faworyzowanym Sokołem Łańcut w pierwszym meczu półfinału 1 ligi. Niestety, ostatecznie przegrali w hali mistrza sezonu zasadniczego 63:67. Drugi mecz rywalizacji do trzech zwycięstw w tym samym miejscu już w niedzielę.

Gospodarze dobrze weszli w mecz, wszak było już 7:2 dla nich. Podopieczni Kamila Sadowskiego jednak nie mieli zamiaru się poddawać. Dzięki temu nie tylko odrobili straty, ale i po trafieniu z dystansu Michała Jodłowskiego wyszli na prowadzenie 16:15. Od tego momentu już mieliśmy w pełni wyrównany bój w którym żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać. Co prawda na półmetku drugiej odsłony wydawało się, że miejscowi znowu zaczną budować przewagę (27:23), ale opolanie znowu zastopowali ich zapędy na tyle, że do przerwy było 33:32 dla nich.

Gdy po zmianie stron przyjezdni nawet powiększyli tę przewagę, ktoś mógł pomyśleć, że może im uda się „pójść za ciosem”. Nic bardziej mylnego. Przez siedem minut trzeciej kwarty i trzy kolejnej zdobyli tylko dziewięć punktów. Rywale z kolei w ofensywie nie próżnowali, nic więc dziwnego, że tablica wyników pokazywała 57:45 dla Sokoła. Na szczęście obudził się w końcu Adam Kaczmarzyk, który najpierw wykorzystał trzy osobiste z rzędu, a potem dołożył celny rzut zza linii 6.75 m. Do tego pokazał się także Szymon Kiwilsza i na trzy minuty przed końcem opolanie tracili już tylko „oczko” (59:58). Natomiast po trafieniu Pawła Krefta na 120 sekund do ostatniego gwizdka był remis po 61. Więcej zimnej krwi na finiszu zachowali jednak gospodarze i triumfowali ostatecznie 67:63.

Sokół Łańcut – Weegree AZS Politechnika Opolska 67:63 (19:18, 13:15, 20:10, 15:20)
Weegre: Kaczmarzyk 14, Rutkowski 14, Jodłowski 10, Kobel 10, Kiwilsza 7, Kreft 4, Wilk 4, Kapuściński, Piszczatowski.

Najnowsze artykuły