Koszykarze z Opola jednak zagrają w półfinale play off 1 ligi!

Ależ wyczynem popisali się koszykarze Weegree AZS Politechnika Opolska w ćwierćfinale play off 1 ligi. Po tym jak w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrali dwa pierwsze mecze z GKS-em Tychy, tak potem nie tylko odrobili straty, ale i wygrali piąty decydujący bój (86:78)!  

Po kolei jednak, przynajmniej w kwestii starcia nr pięć. Przyjezdni weszli w nie kapitalnie, bo po niespełna 110 sekundach prowadzili już 8:2. Na szczęście opolanie nie dali się im bardziej rozpędzić i na półmetku pierwszej odsłony – po „trójce” Adama Kaczmarzyka – było już 13:11 dla nich. Później mieliśmy dość wyrównany fragment, ale finisz tej części należał już do podopiecznych Kamila Sadowskiego, którzy rzucili siedem „oczek” z rzędu. Wówczas to dwa razy udanie z dystansu wcelowali się Paweł Kreft i Jakub Kobel.

W drugą partię znowu lepiej weszli tyszanie (5:0), ale później wydawało się, że miejscowi opanowali sytuację. Po dwóch osobistych Dominika Rutkowskiego było wszak 32:25 dla nich. Tym razem jednak zakończenie należało do rywali, którzy wygrali 10:1 dwie ostatnie minuty z małym okładem przed przerwą!

Jakby tego było mało podobny czas gry po zmianie stron także należał do nich, dzięki czemu na tablicy wynik brzmiał 43:36 dla GKS-u. Nasi koszykarze jednak znowu uspokoili sytuację. Co prawda goście byli przez większą część trzeciej kwarty o „krok czy dwa” przed nimi, ale ostatecznie w czwartą odsłonę obie ekipy wchodziły już przy remisie po 57.

Początek tejże to powtórka z rozrywki z poprzednich. Ponownie lepiej prezentowali się przyjezdni i to na tyle, że było 61:57 dla nich. Opolanie jednak nie zamierzali łatwo oddać pola i zanotowali kapitalny okres, gdy przez trzy i pół minuty zdobyli 14 punktów, a stracili tylko dwa. Duża tym zasługa „trójek” Marcela Kapuścińskiego, Pawła Piszczatowskiego i Rutkowskiego, plus akcji „2+1” Kobla. Goście również nie chcieli wcale łatwo odpuszczać, w związku z czym na minutę przed końcem było już tylko 75:71 dla akademików.

Gdy zaraz potem trzy rzuty wolne z rzędu trafił Rutkowski wydawało się, że będzie już względny spokój. Nic z tego jednak, wszak zaraz potem przeciwnicy zbliżyli się na punkt. Na szczęście Kaczmarzyk pokazał, że świetnie czuję się na linii osobistych. W ciągu pięciu sekund na finiszu trafił sześć takowych na sześć oddanych i mimo wszystko nie było nerwowej końcówki.

Teraz nasz team czeka półfinał z Sokołem Łańcut. Tutaj rywalizacja również toczyć się będzie do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze w najbliższy weekend. Oba na Podkarpaciu.

Weegree AZS Politechnika Opolska – GKS Tychy 86:78  (24:16, 9:19, 24:22, 29:21)
Weegree AZS PO: Kaczmarzyk 21, Kobel 18, Rutkowski 15, Wilk 13, Krefft 6, Kiwilsza 5, Piszczatowski 5, Kapuściński 3, Jodłowski.

Najnowsze artykuły