Odra po bezbarwnym meczu z cennymi trzema punktami
Odra Opole zdobyła przy Oleskiej trzy punkty, które wciąż pozwalają jej być w grze o ekstraklasę. Styl gry w przeciwieństwie do wyniku końcowego jednak specjalnie nie zachwycał.
Piotr Jankowski
Pierwsza połowa zdecydowanie nie zachęcała do śledzenia kolejnych minut meczu. Zarówno niebiesko-czerwoni, jak i piłkarze Puszczy nie zagwarantowali zbyt wielu emocji, choć w 10. minucie pod bramką Mateusza Kuchty działo się sporo. Na całe szczęście dla opolskiej ekipy nie skończyło się to utratą bramki. W kolejnych minutach gra głównie toczyła się w środku pola, a bramkarz przyjezdnych nie miał zbyt wiele do roboty. Piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie.
Początek drugiej połowy wyglądał bliźniaczo podobnie. Na boisku przy ulicy Oleskiej nie działo się za wiele, jednak strzelecką niemoc przy rzucie rożnym przełamał Piotr Żemło, wyprowadzając w 80. minucie niebiesko-czerwonych na prowadzenie. W samej końcówce, niemal w ciągu minuty napastnicy Odry nie wykorzystali dwóch stuprocentowych sytuacji. Najpierw Arkadiusz Piech uderzył z 14. metra nad poprzeczką, a kilkadziesiąt sekund później Adam Żak został zatrzymany przez bramkarza. To się jednak nie zemściło i opolanom udało się dowieźć prowadzenie do końca.
Odra Opole 1-0 (0-0) Puszcza Niepołomice