Ta porażka wstydu nie przynosi. Koszykarze Politechniki nie dali rady rezerwom Śląska
Naszpikowany graczami, którzy dostają minuty w meczach koszykarskiej ekstraklasy, z reprezentantem Polski Adrianem Boguckim na czele, rezerwy Śląska Wrocław okazały się zbyt silne dla Weegree AZS-u Politechniki Opolskiej. Nasza drużyna uległa we własnym parkiecie 71:92 i znajduje się już w bardzo trudnej sytuacji w pierwszoligowej tabeli.
Podopieczni Roberta Skibniewskiego bardzo nerwowo zagrali pierwszą połowę, a zwłaszcza pierwszą kwartę, w której ulegli 17:25. O przewadze wrocławian może świadczyć choćby fakt, że prowadzili w tym spotkaniu od pierwszej do ostatniej minuty. Opolanie próbowali momentami zbliżyć się do gości, ale potrafili jedynie remisować 4:4 i 6:6, a później przewaga Śląska rosła, by w pewnym momencie wynieść aż 28 punktów (79:51). Trzeba jednak przyznać, że ambitnie walczący akademicy starali się do końca niwelować przewagę gości, walcząc na tablicach i celnie rzucając. Na trzy i pół minuty przed końcem pierwszej kwarty zrobiło się 19:10 po rzucie Mikołaja Adamczaka i to był już sygnał ostrzegawczy, że ciężko będzie przedrzeć się przez obronę gości. W połowie drugiej kwarty Śląsk prowadził już 38:21 i wygrywając tę część gry 20:14 doprowadził do pewnego prowadzenia do przerwy 45:31.
Spotkanie było ciekawe. Ze sporą liczbą podkoszowych akcji, ale na niekorzyść przemawia dużo niecelnych rzutów z obu stron. Niestety, sporo więcej po stronie gospodarzy, którzy trafili zaledwie 1 rzut za 3 punkty na 15 wykonanych (Śląsk 8 na 22 oddane), a procentowa statysta rzutów z gry to 40 AZS i 54,5 Śląsk. Niewielką pociechą zatem jest wygrana statystyka zbiórek przez nasz zespół 41 – 39. W drugiej połowie Weegree walczyło na całej długości boiska, ale obie kwarty przegrało odpowiednio 20:25 i 20:22. Oprócz mocnej obrony goście znakomicie zneutralizowali atuty lidera drużyny z Opola Dominika Rutkowskiego, który w całym spotkaniu rzucił tylko 8 punktów i zanotował słabe statystyki.
Po trzech kwartach było 70:51 dla gości. W ostatniej części meczu trener gości wprowadził rzadziej występujących zawodników, a gra się wyrównała. Gdyby nie popełniane straty i niecelne rzuty AZS-u na pewno wynik spotkania mógł być dużo korzystniejszy. W kilku momentach nasza drużyna zbliżała się do rywala na odległość 10-11 punktów, ale nie potrafiła bardziej zmniejszyć tej przewagi. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 92:71 dla rezerw Śląska.
Weegree AZS w ligowej tabeli zajmuje 16. miejsce (na 18 drużyn) z bilansem 9 wygranych i 15 przegranych.
Najwięcej punktów dla Weegree AZS zdobyli: Kaosisochukwu Ezeagu – 16, Jakub Kobel – 12 i Krzysztof Kempa – 10.