Ten mecz koszykarzy AZS-u zapamiętamy na długo! Jest zwycięstwo
Koszykówka potrafi budzić wielkie emocje, a spotkanie może mieć ogromną dramaturgię. Tak było w starciu opolan z drużyną z Krosna. Nasza ekipa po raz drugi w sezonie pokonała spadkowicza z ekstraklasy. Po dogrywce zwyciężyła 104:101.
Marcin Sagan
Czy można w koszykówce w regulaminowym czasie gry ani razu nie prowadzić i wygrać mecz? Można! Udowodnili to podopieczni trenera Rafała Knapa. Niemal przez cały mecz przegrywali z rywalem z Krosna, ale ostatecznie zwyciężyli w dramatycznych okolicznościach. Tym samym drugi raz w sezonie pokonali drużynę z Podkarpacia. W 2. kolejce sprawili niespodziankę i zwyciężyli po równie zaciętym meczu 80:78. Zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu daje potężny zastrzyk optymizmu. Grając tak jak w tym meczu opolanie nie spadną z I ligi. Przypomnijmy, że zdegradowany zostanie tylko ostatni 14. zespół po fazie zasadniczej. Od zajmującej tę lokatę Kotwicy Kołobrzeg akademicy mają o dwa punkty więcej, a to spora zaliczka.
W tym spotkaniu w opolskiej drużynie zadebiutował 21-letni Aleksander Załucki grający na pozycji rzucającego. Trafił on do AZS-u z ekstraklasowej Polpharmy Starogard Gdański, w której grał niezbyt dużo (średnio sześć minut w meczu) i dlatego zdecydował się na przyjście do Opola. Miał on duży wkład w zwycięstwo. Może statysytyk nie miał imponujących w tym spotkaniu, ale w decydujących momentach zdobywał niezwykle ważne punkty i notował asysty.
Po raz drugi zagrał natomiast 20-letni rozgrywający Adam Skiba. Tydzień temu w Prudniku cały nasz zespół spisał się słabo, więc i on nie błyszczał. W konfrotacji z Miastem Szkła był najlepszy w naszym zespole. Sprowadzenie przez trenera Knapa tych dwóch zawodników może się okazać strzałem w dziesiątkę. Dwaj tak młodzi koszykarze mogący pociągnąć grę, jak w niedzielnym spotkaniu, to wielki skarb.
Oczywiście nie byłoby zwycięstwa gdyby nie pozostali zawodnicy. Bardzo dobrze spisali się dwaj wysocy: kapitan Adam Cichoń i Tomasz Krzywdziński. W ważnych momentach przydawało się też doświadczenie Tomasza Ochońki oraz Adama Kaczmarzyka. Bardzo zadowolony ze swojej gry może być również Wojciech Leszczyński.
Przeciwnicy mieli mniej atutów. Ich gra opierała się na dwóch zawodnikach: Alanie Czujkowskim, a zwłaszcza Marcinie Dymale. Długo wydawało się, że to wystarczy na akademików. Mecz zaczął się od prowadzenia gości 8:0 (w 2. min). Miejscowi zdołali doprowadzić do remisu 12:12, ale po pierwszej kwarcie przyjezdni mieli dziewięć punktów przewagi. W ich szeregach znakomicie grał Dymała. Po 10 minutach miał on na koncie 12 “oczek”, a w połowie meczu 20. Drużyna z Krosna stale miała przewagę kilku punktów. Najwięcej dwunastu. Tak było choćby w 25. min. Po tym jak Dymała trafił dwa razy za trzy punkty było 57:45 dla gości. Kolejne minuty należały do opolan i po trzeciej kwarcie był remis 63:63.
W ostatniej części goście znów podkręcili tempo i na niespełna trzy minuty przed końcem było 83:73 dla nich. Wielka determinacja akademików sprawiła, że na 18 sekund przed końcem po “trójce” Załuckiego było 83:83. W następnej akcji Dymała indywidualnie wszedł pod kosz i trafił. Zostało 0,7 sek. do końca. Trener Knap wziął czas. Gospodarze grali z boku. Świetne podanie Załuckiego do Kaczmarzyka i ten równo z syreną trafił w dość ekwilibrystyczny sposób! Szczęście uśmiechnęło się w tym momencie do naszej drużyny, a prawie 300 widzów obecnych na trybunach oszalało ze szczęścia. Remis i dogrywka!
Nawet gdyby Kaczmarzykowi nie udało się do niej doprowadzić i doszłoby do dwupunktowej porażki, to kibice nie mogliby być zawiedzeni. AZS grał naprawdę dobrze, z pasją, ambitnie. Taki zespół chciałoby się oglądać w każdym meczu.
Skoro jednak pięć minut dogrywki dostał on za determinację, to postanowił to wykorzystać. W 42. min za trzy punkty trafił Kaczmarzyk, a że byl przy tym jeszcze faulowany, to miał dodatkowy rzut osobisty. Trafił, a na tablicy wyników widniał rezultat 91:88 i to było pierwsze prowadzenie gospodarzy w spotkaniu. Nie oddali go do końca. Załucki z Kaczmarzykiem trafiali i choć goście nie zamierzali łatwo ustępować, to musieli się pogodzić z porażką. Wielkie brawa dla naszych koszykarzy za to czego dokonali w tym spotkaniu!
Kolejny mecz akademicy zagrają na wyjeździe w środę 22 stycznia z mocną drużyną WKK Wrocław. Najbliższy u siebie mają z Sokołem Łańcut, a spotkanie to odbędzie się za dwa tygodnie.
Weegree AZS Politechnika Opole – Miasto Szkła Krosno 104:101 po dogrywce (16:25, 22:22, 25:16, 22:22, dogr. 19:16)
AZS: Skiba 20 (2×3), Ochońko 12, Kaczmarzyk 19 (1×3), Dawdo 4, Krzywdziński 12 – Wilk, W. Leszczyński 16 (1×3), Załucki 9 (2×3), Cichoń 12, M. Leszczyński. Trener Rafał Knap.
Miasto Szkła: Spała 8 (2×3), Dymała 36 (3×3), Śpica 7 (1×3), Czujkowski 25 (5×3), Żmudzki 10 – Oczkowicz 4, Ciesielski 9, Smarzy, Walciszewski, Kasiński 2. Trener Marcin Radomski.
Na zdjęciu w białym stroju center opolskiego zespołu Tomasz Krzywdziński. Fot. Andrzej Klimek.
Terminarz, wyniki i tabela I ligi koszykarzy
http://rozgrywki.pzkosz.pl/liga/1/terminarz_i_wyniki.html