Twierdza Kłodzko niezdobyta. Ciężka sytuacja koszykarzy AZS-u
Zawodnicy Weegree AZS-u Politechniki Opole są już na finiszu swojego pierwszego sezonu w I lidze. Przegrana po dogrywce w Kłodzku 99:100 bardzo utrudnia ich sytuację w walce o utrzymanie.
Piotr Jankowski
O tym, że Nysa Kłodzko jest trudnym rywalem opolscy koszykarze przekonali się bardzo szybko. Jan Malesa przez pierwszych 10 minut dał się bardzo mocno w kość podopiecznym trenera Rafała Knapa. W pierwszej kwarcie zdobył on 19 z 29 punktów całej ekipy, przez co akademicy przegrywali po premierowej odsłonie sześcioma punktami.
Największą bolączką naszego zespołu była zdecydowanie walka przy zbiórkach. O ile grali na naprawdę bardzo dobrej skuteczności, to pozwalali rywalom zbierać piłkę spod własnego kosza. Gdy parkiet opuścił Malesa, za zdobywanie punktów wziął się rezerwowy Rafał Wojciechowski, który w przeszłości grał w opolskiej drużynie. Gospodarze nadal przeważali na tablicach, oddając o 12 rzutów więcej. Zdecydowanie brakowało zdobyczy Przemysława Szymańskiego, który w 20 minut zapisał na swoim koncie tylko punkt. Akademicy schodzili do szatni przegrywając 41:46.
Po zmianie stron spotkanie było równie zacięte. Adam Kaczmarzyk podobnie, jak w większości dotychczasowych spotkań trafiał bardzo ważne rzuty, dzięki którym nasz zespół pozostawał w grze. Pod koniec kwarty dwie “trójki” trafił Aleksander Załucki, dzięki czemu po 30 minutach był remis po 65.
Ostatnią część meczu bardzo szybko otworzyli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie. Ono dzięki dobrej grze obu zespołów stałe się zmieniało. Przełom nastąpił w końcówce, kiedy do gry włączył się Tomasz Madziar. Dzięki jego rzutom gospodarze uciekli na pięć punktów. Stratę udało się odrobić dzięki głupiemu faulowi Szymona Tomczaka. Trzy rzuty osobiste trafił Kaczmarzyk, a rezultat 86:86 oznaczał dogrywkę.
Jej początek był popisem nieskuteczności z obu stron. Sytuacja zaczęła zmieniać się z czasem, a gdy poprawiła się skuteczność – zespoły nadal szły łeb w łeb. Zmienił to niestety duet Wojciechowski – Marcin Kowalski, który zapunktował w dwóch kolejnych akcjach. Po bardzo zaciętej końcówce akademicy musieli uznać wyższość zawodników z Kłodzka.
Przed naszą ekipą jeszcze trzy mecze w tych rozgrywkach. W następny weekend w Opolu w hali przy ulicy Prószkowskiej podejmie Basket Poznań. Po przegranej w Kłodzku, akademicy są w naprawdę trudnej sytuacji. Wydaje się, że do ostatniej kolejki będą drżeć o utrzymanie.
Nysa Kłodzko – Weegree AZS Politechnika Opole 100:99 po dogrywce (29:23, 17:18, 19:24, 21:21, dogr. 14:13)
Nysa: Kowalski 9, Malesa 22 (5×3), Madziar 13 (3×3), Nowicki, Bartkowiak 2 – Kutta 11 (2×3), Wojciechowski 26 (3×3), Weiss, Zagórski 10, Tomczak 7. Trener Jerzy Chudeusz.
AZS: Skiba 2, Ochońko 25 (3×3), Kaczmarzyk 29 (2×3), Szymański 9 (2×3), Krzywdziński 5 – Wilk 4, Cichoń 4, W. Leszczyński 4, Załucki 9 (3×3), Kiwilisza 6, M. Leszczyński 2, Dawdo. Trener Rafał Knap.
Na zdjęciu opolscy koszykarze: Aleksander Załucki (z lewej) i Przemysław Szymański. Po meczu w Kłodzku nie mogli być oni w dobrych nastrojach. Fot. Andrzej Klimek