Dobry choć przegrany mecz. Koniec serii meczów Odry bez porażki

Do wywiezienia remisu z Pruszkowa gdzie Odra mierzyła się z trzecią drużyną pierwszej ligi Pogonią Grodzisk Mazowiecki zabrakło opolanom sekund i szczęścia.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wrzucili piłkę po rzucie wolnym w pole karne Odry a tam nieszczęśliwie interweniował Cassio, po głowie którego piłka trafiła do bramki Mateusza Abramowicza. Do tego momentu zwłaszcza w drugiej połowie Odra była zespołem lepszym i remisowała 1:1. Niestety kilkadziesiąt sekund później sędzia zakończył mecz przy stanie 2:1 dla gospodarzy. Licznik ligowych meczów bez porażki zatrzymał się dla Odry na sześciu. 

Mecz nie ułożył się szczęśliwie dla niebiesko-czerwonych bowiem w 14. minucie nasi obrońcy pozwolili na oddanie strzału z ostrego kąta Kacprowi Losowi, Abramowicz wybił ją, ale tak niefortunnie na wysokość środka bramki gdzie czyhał Rafał Adamski i wbił ją do bramki niemalże z linii bramkowej.

Od tego momentu gra nabrała rumieńców. Oba zespoły atakowały i stworzyły kilka dogodnych okazji. W 18. Przed szansą stanął Kacper Przybyłko, który piekielnie mocnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu Tomasa Prikrila minimalnie chybił.  Jeszcze w tej samej minucie zrewanżowali się gospodarze. Mateusz Szczepaniak główkował na 6. metrze i tylko fantastyczna interwencja Abramowicza uchroniła Odrę od straty bramki.

Takich wymian ciosów było jeszcze kilka w pierwszej połowie. Świetnie strzelał Prikril z naszej strony a Szczepaniak długo się będzie zastanawiał jak nie wykorzystał kolejnej dogodnej sytuacji. Swoje szanse mieli jeszcze w 33. min Mateusz Spychała i Przybyłko w 37. minucie gry.

Determinacja Odry została nagrodzona w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Podopieczni Jarosława Skrobacza zaatakowali lewą stroną. Adam Chrzanowski zacentrował w pole karne. Jeden z obrońców odbił piłkę, która trafiła na głowę Spychały, który precyzyjnie podał ją do Adriana Purzyckiego, a ten z 4 metrów mocnym strzałem od poprzeczki pokonał Pawła Kieszka.

Odra, która w pierwszej połowie utrzymywała się przy piłce przez 63 procent czasu gry i oddała 7 strzałów w tym 3 celne zasłużyła na remis.

W drugiej połowie kibice ponownie oglądali dynamiczne i pełne zwrotów akcji widowisko. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy i tylko znakomite interwencje Abramowicza spowodowały, że Odra nie przegrywała co najmniej 1:3.

Trener Skrobacz zaczął dokonywać zmian i przyniosły one efekt w grze zespołu, który zaczął napierać na rywala. W 66. minucie Perez przejął piłkę i wpadł w pole karne, oddał strzał, ale dobrze ustawiony był bramkarz Pogoni. Napór Odry trwał. Minimalnie niecelnie strzelali Szymon Kobusiński Mato Milos. W doliczonym czasie gry główkował jeszcze Edvin Muratović.

I kiedy wydawało się, że Odra wyjedzie z remisem i niedosytem braku wygranej nastąpiła feralna wrzutka w pole karne po rzucie wolnym i niefortunnej interwencji Cassio. Pogoń Grodzisk Mazowiecki pokonała Odrę Opole w pierwszym historycznym starciu tych zespołów 2:1.

Odra po 15 kolejkach spotkań jest na 13  miejscu w tabeli mając 19 zdobytych punktów. W kolejnym meczu 9 listopada nasza ekipa będzie szukać punktów na własnym stadionie w meczu z Górnikiem Łęczna.

 

 

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 30-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły