Dużo emocji i goli w meczu reprezentacji Polski i Anglii do lat 19
W towarzyskim spotkaniu na stadionie Odry, Wyspiarze okazali się lepsi. Wygrali zasłużenie, choć może ich zwycięstwo 5-2 było zbyt wysokie.
Marcin Sagan
Święto młodzieżowego futbolu, mecz który odbywał się w obecności ponad 3000 widzów, zaczęło się znakomicie dla reprezentacji Polski. Na początku miała ona przewagę, a w 7. min padł gol dla niej. Po ładnie rozegranej akcji w środku pola piłkę dostał Bartosz Białek i ładnym strzałem z około 18 metrów nie dał szans na skuteczną obronę golkiperowi gości Jamesowi Traffordowi. W przypadku Białka jest opolski akcent. Ten napastnik Zagłębia Lubin pochodzi z naszego regionu – z Brzegu, a jego ojciec Zenon w przeszłości był krótko zawodnikiem Odry Opole.
Zapachniało więc sensacją. Anglia w młodzieżowej piłce to absolutny światowy top. Dwa lata temu zespół do lat 17 zdobył mistrzostwo Europy, a teraz zawodnicy z tej kadry mogą grać w drużynie do lat 19. Do wyrównania doszło bardzo szybko. Kapitan gości – Joseph Gelhard (przypominał sylwetką i stylem gry słynnego rodaka – Wayne’a Rooneya; mocna budowa ciała, krótkie nogi, duża siła fizyczna) dośrodkował po ziemi w pole karne, a niefortunnie interweniujący Bartłomiej Mruk lobem skierował piłkę do bramki zaliczajac “samobója”. Po tym golu jeszcze przez kilka minut gra była wyrównana, ale z każdą kolejną chwilą przewaga Anglików rosła. W 23. min zdobyli drugiego gola. Najlepszy na boisku wysoki szczupły skrzydłowy Cole Palmer (warto zapamietać tego zawodnika) “zabawił się” w polu karnym i wystawił piłkę do Dejana Teteka, a ten z bliska skierował ją do siatki. W 30. min trzecią bramkę dla Anglii zdobył strzałem z rzutu karnego Gelhardt.
Polacy próbowali się odgryzać. Z dystansu uderzali Nicola Zalewski i uznawany za wielki talent Filip Marchwiński, ale nie mogli zaskoczyć Trafforda. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do młodych Anglików, którzy pod jej koniec powinni jeszcze podwyższyć wynik. Byli jednak nieskuteczni. Druga odsłona zaczęła się od szybkiej bramki dla nich, a ponownie na listę strzelców wpisał się Gelhardt. W 52. min trafił on natomiast z bliska w poprzeczkę. Polacy byli bezradni. Co ważne potrafili się jednak podnieść. Z każdą kolejną minutą spisywali sie lepiej. W 60. min w polu karnym padł Marchwiński, ale sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Napór biało-czerwonych trwał i ich gra w drugiej połowie poza jej początkiem mogła się bardzo podobać. Dużo ożywienia wniósł na boisko rezerwowy Paweł Gierach, który grał na prawym skrzydle. Aktywny był także kapitan Michał Karbownik.
W 70. min Luke Matheson powalił Zalewskiego w polu karnym, a jedenastkę skutecznie wykonał Javier Hyjek. Ten gol jeszcze napędził polski zespół. W 75. min w poprzeczkę trafił wprowadzony chwilę wcześniej do gry Oskar Nowak. Świetne okazje do zdobycia kontaktowej bramki mieli jeszcze: Białek, Marchwiński i w 87. min Filip Kocyła. Szkoda, że nie udało się zbliżyć do rywali na jedną bramkę. Te niewykorzystane okazje zemściły się w 89. min, kiedy to przepięknego gola zdobył Nonso Madueke z holenderskiego PSV Eindhoven. Minął dwóch naszych piłkarzy i mocnym strzałem lewą nogą z 18 metrów umieścił piłkę w okienku polskiej bramki.
– To był niezwykle pożyteczny dla nas sprawdzian – mówił trener polskiej drużyny Bartłomiej Zalewski. – Mocny rywal pokazał nam, w jakim miejscu jesteśmy i nad czym musimy pracować. Jednocześnie pokazaliśmy też momentami dobrą grę, stworzyliśmy z tak silną drużyną jak Anglia sporo sytuacji. Z porażki trzeba wyciągnąć wnioski, ale swojego występu nie musimy się wstydzić.
Polska – Anglia 2-5 (1-3)
Bramki: 1-0 Białek – 7., 1-1 Mruk – 9. (samobójcza), 1-2 Tetek – 23., 1-3 Gelhardt – 30. (karny), 1-4 Gelhardt – 47., 2-4 Hyjek – 71. (karny), 2-5 Madueke – 89.
Polska: Lotka – Dymerski, Mruk, Bogacz – Kamiński (72. Wędrychowski), Krakowiak-Castro (46. Gierach), Hyjek, Karbownik, Zalewski (72. Nowak) – Marchwiński (85. Szpakowski), Białek (86. Kocyła). Trener Bartłomiej Zalewski.
Anglia: Trafford – Matheson (79. Musah), Wood, Dorsett, Bondswell (79. Roberts) – Sarmiento (62. Mighten), Tetek (62. Weir), Azeez, Palmer (86. Carvalho), Rogers (79. Madueke) – Gelhardt (79. Greenwood). Trener Ian Foster.
Sędziował Marcin Kochanek (Polska). Żółte kartki: Azeez, Matheson. Widzów 3087.
Na zdjęciu w czerwonym stroju Bartosz Białek, który w ten sposób strzałem zza pola karnego zdobył gola na 1-0 dla Polski. Fot. Mariusz Matkowski.