Dużo sytuacji, mało goli. Swornica uległa Unii Krapkowice

W spotkaniu 11. kolejki piłkarskiej IV ligi zespół z Opola przegrał u siebie z wyżej notowanym przeciwnikiem 0-1. 

Marcin Sagan

Unia jest w górnej części tabeli, a dla “Swory” celem jest utrzymanie. Różnicę w umiejętnościach pomiędzy zawodnikami obu drużyn było widać w sobotnim spotkaniu, ale nie była ona tak znaczna, jak wskazywałaby na to sytuacja w tabeli. Swornica zagrała jeden z lepszych meczów w sezonie, ale to było za mało, by myśleć o zdobyciu choćby punktu. W spotkaniu wiele się działo i nie brakowało emocji. Dużo było z obu stron sytuacji podbramkowych. Skuteczność nie była jednak mocną stroną ani jednej, ani drugiej ekipy.

Pierwsi dobrą okazję mieli gospodarze. W 5. min z bliska strzelał Brazyliczyk Guilherme, ale trafił w słupek. W 21. min to Unia miała wymarzoną okazję na objęcie prowadzenia. Nieporozumienie w szeregach obronnych opolan wykorzystal Krzysztof Werner. Przejął on piłkę w polu karnym, a bramkarz Michał Gaszka nie widział innego sposobu na jego powstrzymanie niż faul. Goście mieli więc jedenastkę. Podszedł do niej doświadczony Łukasz Bawoł, ale Gaszka wyczuł jego intencje i popisał się świetną interwencją. Do końca pierwszej połowy bylo jeszcze kilka szans na zdobycie gola. Ze strony Swornicy w 27. min z 20 metrów koło słupka uderzył Marcin Rogowski, a tuż przed przerwą świetną okazję miał Dawid Miroszka. Ładnie przyjął piłkę, minął Rafał Kurpierza i miał przed sobą już tylko bramkarza Kamila Mikitowa. Zamiast jednak strzelać lewą nogą, próbował prawą. Kurpierz zdołał nieco zablokować strzał, a duże brawa należały się golkiperowi Unii. Mikitów odbił piłkę na rzut rożny. Ze strony gości trzeba odnotować składną akcję z 35. min i strzał Bawoła z 13 metrów, który obronił Gaszka.

W drugiej odsłonie zespołem lepszym była Unia. Jej zawodnicy dość łatwo przedostawali się pod bramkę Swornicy. W 51. min strzał Kuby Maraszka z 20 metrów obronił Gaszka. Obronił on też strzał Bawoła z podobnej odległości w 68. min, a fatalne pudło z 10 metrów zaliczył wprowadzony do gry z ławki rezerwowych Sylwester Szymański (56. min). W 74. min w sytuacji sam na sam z Gaszką znalazł się Piotr Sobota. Bramkarz Swornicy był górą, choć piłka znalazła się w siatce. Golkiper gospodarzy obronił strzał rywala, a piłka po odbiciu przez bramkarza znów trafiła do Soboty i ten skierował ją do bramki. Pech zawodnika gości polegał na tym, że po tym jak Gaszka odbił piłkę, ta trafiła w rękę Soboty i arbiter słusznie nie uznał bramki.

W 77. min Sobota miał więcej szczęścia. Dostał świetne podanie od Przemysława Jakwerta i puścił futbolówkę obok wychodzącego z bramki Gaszki. Ten gol dał Unii trzy punkty. Zwycięstwo krapkowiczan mogło być wyższe, ale nie wykorzystali oni dwóch takich okazji, których sztuką było nie wykorzystać. W 80. min Andreas Kaczmarek z bliska spudłował strzelając głową, a Bawoł w 83. min trafił w słupek w sytuacji sam na sam z Gaszką.

Swornica po przerwie trzy razy była blisko szczęścia. W 59. min niewiele zabrakło, aby po dośrodkowaniu Rogowskiego piłka wpadła Mikitowowi “za kołnierz”. Odbiła się od poprzeczki. W 65. min w świetnej sytuacji znalazł się Brazylijczyk Andre Ricardo. Mikitów zdołał dotknąć piłki, a ta odbiła się od słupka. W 81. min mógł wyrównać Dawid Białek. Spudłował jednak strzelając z 10 metrów.

Swornica doznała szóstej porażki z rzędu. Szansę na przełamanie złej passy będzie miała w starciu z Chemikiem Kędzierzyn-Koźle na wyjeździe. To kolejny mecz podopiecznych trenera Józefa Raudzisa, a odbędzie się on w sobotę 26 października. Najbliższy mecz u siebie to natomiast starcie z zespołem ze Skorogoszczy. To spotkanie na stadionie przy ul. Jagiełły odbędzie się w sobotę 2 listopada, a rozpocznie się o godz. 13.00.

Swornica Czarnowąsy Opole – Unia Krapkowice 0-1 (0-0)
Bramka: 0-1 Sobota – 77.
Swornica: Gaszka – Fluder, Canabarro, Jeleniewski, Ptak – Guilherme, Lisoń, Cieśliński, Ricardo (85. Markiewicz) – Rogowski (70. Białek), Miroszka. Trener Józef Raudzis.
Unia: Mikitów – Dyczek, Kurpierz, Kaczmarek – Rychlewicz (46. Trinczek), Maraszek (57. Jakwert), Niespodziński, Churas (86. Boruszek), Sobota – Bawoł, Werner (46. Szymański). Trener Łukasz Wicher.
Sędziował Marcin Biegun (Nysa). Żółte kartki: Gaszka, Ricardo, Ptak. Widzów 50.

Na zdjęciu dwaj najbardziej doświadczeni gracze Swornicy: Marcin Rogowski (z lewej) i Piotr Jeleniewski. Fot. Andrzej Klimek.

Terminarz, wyniki i tabela piłkarskiej IV ligi
http://www.90minut.pl/liga/1/liga10949.html

Najnowsze artykuły