Odra minimalnie gorsza od Pogoni. Pucharowe emocje w Opolu trwały do końca dogrywki

Przez 90 minut meczu 1/32 Pucharu Polski  pierwszoligowa Odra Opole remisowała z faworyzowaną ekstraklasową Pogonią Szczecin 0:0. Owszem goście mieli przewagę optyczną i byli bliżsi strzelenia bramki, ale opolanie byli mocno zmobilizowani i w kilku sytuacjach dopisało im szczęście. Skończyło się ono jednak tuż na początku zarządzonej przez sędziego dogrywki. Odra próbowała jeszcze odmienić losy meczu a do szczęścia zabrakło niewiele.

Początek meczu należał zdecydowanie do “portowców”, Odra “zamurowała” swoją część boiska nie chcąc szybko stracić bramki. Okazja dla gości nadarzyła się w 16 minucie szczeciński młodzieżowiec Adrian Przyborek, trafił w dogodnej sytuacji w słupek. Pogoń zaatakowała i po dwóch kwadransach stworzyła sobie kolejne dogodne sytuacje za sprawą głównie Wahana Biczachczjana, ale ku uciesze trenera Odry i kibiców znakomicie w bramce niebiesko-czerwonych spisywał się debiutujący w pierwszym zespole 19-letni Adam Wójcik, na którego tym razem postawił Jarosław Skrobacz.

Dwa pierwsze kwadranse drugiej połowy nie były zbyt ciekawe. Kibice oglądali granie od pola karnego do pola karnego. Wskazuje na to choćby statystyka celnych strzałów, których Odra w całym meczu miała jeden a Pogoń siedem. Zdecydowanie lepiej “portowcy” spisywali się w sytuacjach podbramkowych (32-12) ale dobrze radziła sobie opolska defensywa bądź strzały rywala były niecelne (14 takich prób).

W ostatnim kwadransie wreszcie zobaczyliśmy kilka ciekawych akcji Odry. Najdogodniejszą miał w 76 minucie Maksymilian Banaszewski, który zdecydował się na zejście z lewej strony do środka i uderzenie z dalszej odległości piłka, po którym piłka nieznacznie minęła bramkę drużyny szczecińskiej. W doliczonym czasie gry raz jeszcze bramkarz Pogoni interweniował skutecznie łapiąc piłkę  po centrze Jakuba Szreka. Niestety w końcówce mecz się zaostrzył. Gracze ze Szczecina w ciągu dwóch minut otrzymali dwie żółte kartki a w całym meczu pięć przy trzech dla Odry. Po 90 minutach na stadionie przy Oleskiej zapachniało sensacją bowiem było 0:0.

Niestety przełomowa okazała się druga minuta dogrywki. Wspomniany Banaszewski stracił piłkę w pojedynku z rywalem na wysokości pola karnego. Linus Wahlqvist podał do Kacpra Łukasiaka a ten przedłużył podanie tuż przed pole karne do Kamila Grosickiego, który uderzył z pierwszej piłki a jej lot minimalnie zmienił Adrian Purzycki i piłka wpadła do bramki tuż przy prawym słupku ofiarnie interweniującego Wójcika. Odra miała jeszcze szansę na wyrównanie. W 113 minucie Piotr Żemło potężnie uderzył z lewej strony na wysokości narożnika pola karnego a piłkę nad poprzeczkę z najwyższym trudem przeniósł Krzysztof Kamiński. Ostatecznie Pogoń pokonała w Opolu Odrę 1:0 i awansowała do 1/16 finału Pucharu Polski. Mimo porażki postawa Odry w tym meczu budzi nadzieję na lepsze występy w meczach ligowych.

 

Donat Przybylski

Dziennikarz z ponad 25-letnim stażem, pracował w Radiu Opole, pełnił m.in. funkcję szefa działu sportowego i redaktora naczelnego radia. W Czasie na Opole zajmuje się głównie tematami kulturalnymi, sportowymi i historycznymi.

Najnowsze artykuły